chel - komentarze

[Kanas78]

Szalona kobieta, proszę, jaki początek roku!!
No to zmotywowałaś mnie tym swoim treningiem, czekam tylko aż się obiadek "zawiąże" i lecę!
Najlepszego w Nowym Roku

[Księżna]

Chel tośmy zaczęły nowy rok

[robbur]

Jaki pierwszy dzień roku, taki podobno cały rok - dobrze Ci się zapowiada. U mnie wolałbym, żeby się ta prawidłowość nie sprawdziła.

[robbur]

godzina 4:51, a ja latam.

Osz, że cię. Ja dzisiaj wylazłem o 5:20 i uznałem to za szczyt heroizmu. Ciekawe czy ktoś Cię pobije?
Ale tego co robisz ze sznurowadłami to jakoś sobie nie mogę wyobrazić. Osobiście wiąże po prostu podwójny węzeł. Nie to, żeby mi się kiedyś rozwiązał ten pojedyńczy, ale nie chcę ryzykować padu na pysk w ciemności podczas jakiegoś interwału.

[Księżna]

<faint>
O tej porze przekładam się na drugi bok.

A sznurówki chyba w tym stylu mota sobie mój pierworodny.

[LadyE]

mi jak dotad sznurowki rozwiazaly sie chyba tylko raz jeden w calej mojej "karierze biegowej" - oczywiscie na maratonie, bo gdziez by indziej

[Kanas78]

chel...jasny gwint... idziesz jak maszyna... szacun szacun szacun...

[strasb]

Zapowiada się piękny wynik z tego sprawdzianu!

[LadyE]

nie przejmuj sie mi tez sie nie raz zdarza ze nie odpowiadaja, a pozniej pierwsi zaczynaja sie witac
z tym ze ja to sie zawsze boje ze druga strona (nie zaleznie od plci) pomysli ze ja podrywam i to mnie czasami paralizuje

[Kanas78]

Ale fajnie... nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak pędziwiatr Gliwice ale wstyd!
To Ty z Gliwic/okolic jesteś?

[chel]

To Ty z Gliwic/okolic jesteś?

opole. na śląsku się urodziłam.

[Księżna]

...aż mnie zabolała rzepka!
Kuruj się!

[Kanas78]

A można wiedzieć, jak się nazywają te zastrzyki? Też kiedyś miałam zastrzyki w staw kolanowy.
Kuruj się!!

[chel]

suplasyn.
tylko błagam, nie opowiadaj mi nic, już mnie mama zdążyła postraszyć, bo też kiedyś miała ('to idź razem z tatą, ja pamiętam swój pierwszy zastrzyk i nie chciałabym być sama w takim momencie' brzmi jak poród albo jakieś chemioterapia.. ). ale staram się nie bać, po pierwsze - co zrobię, ucieknę z igłą w kolanie? , po drugie - strasznie się cieszę, że wiem, co mi jest i że uwolnię się wreszcie od tego bólu, bo to nie jest tak, że boli, gdy jest przeciążone, tylko jak siedzę, leżę, cały czas noo!
okej, wygadałam się, a na deser powiem, że pobiegłam całkiem fajny trening w całkiem fajnym tempie. ale spiszę jutro.

[kachita]

O ja A da się to jakoś przynajmniej trochę zniwelować odpowiednimi wkładkami do butów na ten przykład?