mariuszp - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze: a i szacuneczek za rok bez pieczywa, mi by sie nie chcialo :ojnie: (tzn nie dalabym rady)
Eeee...tam. Po prostu ja uwielbiam masło, a więc aby go nie jeść musiałem porzucić jedzenie pieczywa, które go to jedzenie wykorzystywałem jako pretekst aby się na wcinać masła, a najlepiej do tego z żółtym serem. A poza tym w Polsce nie ma już dobrego pieczywa, ostatnie bułki takie jak dawniej kupiłem w 2000 r. pod Łomżą w sklepie wiejskim do którego pieczywo dostarczał lokalny mały piekarz. A z kolei dobre ciemne pieczywo można jeszcze kupić np. na Białorusi... to efekt zacofania gospodarki "uspołecznionej".
A poza tym pieczywo ma jeszcze jedną wadę, trzeba po nie regularnie chodzić do sklepu... a komu by się chciało?!
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
PKO
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Rok bez pieczywa. Nieźle.


Zoltar, mi się nie chce iść rano po pieczywo... ale uwielbiam gdy mnie budzi zapach... dlatego wrzucam składniki do maszyny, ustawiam by chleb był gotowy w sam raz na moją pobudkę :-)
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:Mariusz jakbys nikogo nie znalazl to moge Ci dac namiary ale na lekarza z Pruszkowa, moze on by Ci pomogl?
Dzięki, chętnie skorzystam. Ustawię tego lekarza "w kolejce" - o swoich zamiarach leczniczych napiszę później (jutro) na blogu :oczko: - będzie nowy wątek.

zoltar7 pisze:a najlepiej do tego z żółtym serem.
Lejesz miód, ...tfu! ser na moje serce, ...tfu! język. :hahaha:

Księżna pisze:dlatego wrzucam składniki do maszyny, ustawiam by chleb był gotowy w sam raz na moją pobudkę :-)
Chodzi za mną taka maszynka, to tylko kwestia czasu :oczko: .
Mariusz
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

a co to za maszynka, ktora wie na ktora godzine dla Ksieznej pieczywo upiec? :ojoj:

Zoltar wiesz a ja np za maslem nie przepadam, i mam w zwyczaju raczej nie smarowac pieczywa, natomiast coraz czesciej na nim smaze, np jajecznice :lalala: a podobno nie powinno sie tak calkiem masla wykluczac bo bez tluszczu sie tam jakies wazne rzeczy nie wchlaniaja :orany:

Mariusz to ja sprobuje sobie przypomniec jak ten lekarz sie nazywal :hahaha:
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Maszynka to jakiś prosty model moulinexa.
Ma opcję programowania czasu za-ile-chleb-ma-byc-gotów. Idąc spać nastawiam maszynę tak, by skończyła pieczenie nieco wcześniej niż wstajemy. Chleb gotowy, dom pachnie pieczywem...
Mąki zamawiam zwykle przez internet, w dużych opakowaniach. Z ziarnami, ciemne, jaśniejsze, z orkiszem...
Taki chleb jest sycący. Czasem, jeśli jestem bardzo głodna, zjem całą kanapkę. Zwykle starcza mi połowa kromki (kromiszcza). A należę do drużyny co to mało nie je;-)
Maszynki używam też do wyrabiania ciasta drożdżowego (na pizzę, na bułeczki, na paszteciki, na makowiec). Rewela!
Mogę?
Wrzucam buły:-) Są gabarytowo niewielkie, ale mają solidną masę i sycą. Poza tym to taki fun co jakiś czas zrobić sobie świeżą pachnącą bułę:-)
Obrazek
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

smakowicie wyglada :ble:
qrcze fajna sprawa :)
dzieki za wyjasnienie teraz juz wiem czego szukac i sprobuje zglebic temat ;)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

bylabym zapomniala :)
dr Krzysztof Rzewuski przyjmuje na Chopina 2/4 w Pruszkowie
zanim zdecydujesz poczytaj sobie jeszcze o nim w necie ;)

bede trzymac kciuki :)
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Księżna pisze: Wrzucam buły:-)
Dzięki :hejhej: . Klamka zapadła - kupuję maszynkę. Niedawno wróciłem do jedzenia większych ilości pieczywa i niestety mam duży problem ze znalezieniem tego dobrego... Teraz będę miał swoje :taktak: .
LadyE pisze: dr Krzysztof Rzewuski
Dzięki - dopisuję do listy, chyba się przyda bo z moim kolanem wydaje się być niedobrze. Dzisiaj byłem u lekarza i chociaż ciśnie mi się na klawiaturę: "niezłe jaja" to jednak do śmiechu mi nie jest... :lalala:
Zaraz dopiszę do bloga kolejny (smutny) odcinek.
Mariusz
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Mariusz no ale majac niejako postawiona diagnoze co zamierzasz z tym dalej robic?
chcesz sprawdzic czy ktos jeszcze ja potwierdzi?
qrcze operacja ... brzmi powaznie :ojoj:
no nic poczekamy zobaczymy, dobrze ze kolano jakos mocno Ci dzis nie dokuczalo
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

:ojoj:
Powodzenia...
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:Mariusz no ale majac niejako postawiona diagnoze co zamierzasz z tym dalej robic?
chcesz sprawdzic czy ktos jeszcze ja potwierdzi?
Chcę potwierdzić tą diagnozę, jak pisałem - ona brzmi logicznie i prawie pasuje do moich objawów ale nie w każdym przypadku. Nie potrafię tego opisać, ale moje kolano do mnie przemawia w różnoraki sposób.

To zabrzmi dziwnie, ale ja nie obawiam się jakoś strasznie tej kontuzji. Spędza mi sen z powiek i jestem zły, ale na pewno nie spowoduje, że przestanę biegać. Czeka mnie być może przerwa - to tyle.

Co dalej?
Nawet jeśli diagnoza jest trafna to nie ma mowy (póki co) o operacji. Można: a) wzmocnić przyśrodkową głowę mięśnia czworogłowego, b) uelastycznić/ustawić troczki (to też da się zrobić bezinwazyjnie/bezoperacyjnie). Do tego dochodzą zabiegi prostujące (mam brak symetrii rotacyjnej lewej i prawej nogi) oraz porządne Core Stability. Wiem to wszystko bo przerabiałem to jakieś półtora roku temu, na samym początku biegania. Wtedy co prawda sama kontuzja była lekko inna, ale czuję (jestem pewien), że przyczyny są takie same - przed chwilą je opisałem. Znam naprawdę świetnego fizjoterapeutę, zajmował się mną ok. 3 miesiące, tylko że on pracuje w Carolinie (tam też mam umówioną wizytę, ale dopiero na 6 marca) i po pierwsze jest drogo (to zniosę, niezależnie od kosztów), ale bardziej mnie boli że to jest drugi koniec Warszawy a ja nie bardzo mam czas na takie wyjazdy na rehabilitację. Cóż? Jeśli nie będzie innego wyjścia to będę jeździł, a jeśli trzeba będzie operować to zoperuję - najważniejsze, żeby się pozbyć dziadostwa i wrócić do biegania :hej: .

Zanim podejmę decyzję chcę wiedzieć na 100% do mi jest, a lekarz który mi postawił diagnozę, miał mnie lekko w dup... więc nawet jeśli ma rację w zakresie diagnozy to nie przyłożył się do ustalenia sposobu leczenia.
Mariusz
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

taka postawa mnie przekonuje :)
a moglbys rzucic okiem czy te cwiczenia sa Twoim zdaniem jak to ujales "takie porzadne"?
http://bieganie.pl/?cat=2&id=1457&show=1
czy robisz cos jeszcze trudniejszego? :bum:
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:a moglbys rzucic okiem czy te cwiczenia sa Twoim zdaniem jak to ujales "takie porzadne"?
http://bieganie.pl/?cat=2&id=1457&show=1
czy robisz cos jeszcze trudniejszego? :bum:
Moje ćwiczenia są podobne, ale przyzwyczajony z rehabilitacji w CMC robię je na takiej dużej gumowej piłce, nie wiem jak ona się nazywa. Polegają przede wszystkim na wytrzymywaniu w podporach przodem i tyłem dłuższych odcinków czasu seriami (podpór przodem na łokciach, tyłem na karku). Czasem jak mi się nudzi to dodaję jakieś ruchy góra-dół. Kończę klęczeniem na tej piłce - tyle ile dam radę staram się utrzymać w pionie (to jest najfajniejsze).

W internecie jest sporo różnych ćwiczeń z tą piłką właśnie na CS:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Mariusz
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

qrcze od dłuższego czasu chodzi za mną ta piłka, chyba jak znowu będzie w Lidlu się skuszę w końcu :D
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Mariusz, odnośnie lekarza w Warszawie. Po rekonstrukcji więzadła krzyżowego wkurzało mnie to, że nie mogłem dojść do pełnej wydolności. Operację miałem w Sport Klinice w Żorach ale nerwowo obskoczyłem jeszcze dwa inne ośrodki w celu sprawdzenia czy dobrze mi zrobiono zabieg. Tym sposobem trafiłem do CAROLINA MEDICAL CENTER w Warszawie. Nie pamiętam lekarza ale chyba nazywał się Adamczyk lub Adamski. Ośrodek jest w pełni profesjonalny z pełnym zapleczem diagnostycznym i rehabilitacyjnym. Bez wątpienia postawią właściwą diagnozę. Będąc u tego miśka musiałem wysłuchać opowieści jak to był konsultantem kadry siatkarek i ilu wybitnych sportowców prowadzą w tym przybytku. Czuć jednak było, że gość zna się na rzeczy. Jest jednak pewien mankament. Ośrodek jest drogi. Ja zapłaciłem za konsultacje 1400 pln lecz był to bardzo szeroki zakres. Miałem kilka prześwietleń, Usg, test biegacza ( sam test kosztuje 600 ) oraz konsultację rehabilitacujną. Bez wątpienia Ty tyle nie zapłacisz. Koszt konsultacji poda Ci lala w recepcji. Muszę Cię dodatkowo zmartwić, kolano to taka częś której jeżeli " nie naprawisz" to będzie to ciągle powracało. Podstawą jest diagnoza.

Odnośnie wagi. Ja schodziłem z jeszcze wyższego pułapu. Max 105 , spadek do 74 kg. Jak raz mam w ręce "Waga startowa" Matta Fitzgeralda. Pisze on, min, że zawodnik ważący 73 kg aby pobiec w podobnym tempie co zawodnik ważący 68 kg musi zużyć o 6,5% więcej energii. Ciekaw informacja, szczególnie po kontuzji i świętach. Generalnie, jest co robić. Książkę polecam, wiele interesujących wniosków które można wykorzystać.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ