
No to jest trochę dziwne podejście, jeśli zdecydujesz się biec w jakimś biegu ulicznym to tam też "zaliczysz zgon" na mecie, normalne, biegniesz na granicyAlighieri pisze:biegałem już wcześniej piątkę bez odpoczynku, ale ponieważ robiłem ją razem z kolegą
swojej wytrzymałości, potem długo dochodzisz do siebie.
Aha, moim zdaniem, bieg na 5 km jest trudny (mówię o np. zawodach, biegach ulicznych), to jest silny, ostry bieg (biegłem 2 razy "piątkę"). Powiem tak - o wiele mniej zmęczyła mnie "dyszka" i czułem się po niej zupełnie ok. Piszę to po to, żebyś nie bał się dyszek

pozdr. krunner