Komentarz do artykułu O parytetach w polityce, życiu i bieganiu.

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Losowo i orientacyjnie z http://online.datasport.pl/#kotw6 :

Zgłoszonych 1000, w tym 80% mężczyźni 20% kobiety
Zgłoszonych 171 w tym 70%, kobiety 30%
Zgłoszonych prawie 1000, 75% mężczyźni, 25% kobiety
Zgłoszonych prawie 600, w tym mężczyzn ponad 500.

Mężczyzn startuje więcej, niż kobiet. Nie mam czasu i głowy - ale to fajny materiał do analizy.
Ciekawe byłoby zestawienie liczby startujących, z uwzględnieniem płci, wieku oraz.. poziomu startującego... Jestem ciekawa szczególnie tego ostatniego parametru, bo mógłby być cenny w dyskusji na temat nagród i łatwości ich zdobycia;-)

Ja na razie bez komentowania poobserwuję sobie jak mężczyźni rozmawiają o bieganiu kobiet ;-)

kiedyś namówiłam Kasię na maraton, była lepsza od męża.... i to był ich pierwszy poważny kryzys
:hej:
PKO
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Kompletnie się mylisz, akurat w tym maratonie ważne jest,...
Jakie masz dobre wyniki, lub
Czy masz szczęście w losowaniu.
Chętnych do startu w tym maratonie jest zwykle 150 tys.
Organizator zwykle dopuszcza 45 tys.
Nie ma to nic wspólnego z kasą. Gdyby można zapisać się tam tak jak do Krakowa to nie złą byśmy im tam wykręcili statystykę. Podobnie jest z maratonem w Londynie.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

EyeOfTheTiger pisze:Mam takie znajome małżeństwo ;),które razem biegało.
On startował w różnych imprezach, ona biegała dla siebie, ale trenowali razem. Zawsze mówiliśmy, że ona biega dla 'głowy'(żeby nie zwariować ) a on dla 'nóg'(wyników). Wszystko było fajnie gdyby nie to, że kiedyś namówiłam Kasię na maraton, była lepsza od męża.... i to był ich pierwszy poważny kryzys :hej: .
Ja bym ją stłukł dla przykładu aby jej głupie pomysły w przyszłości do głowy nie przychodziły,.. Beszczelność.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Przy okazji statystyk - maraton w Krakowie w roku 2011 - bieg ukończyło 3200 osób, w tym 306 kobiet.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

To jednak bardzo mało. Na zachodzie Eropy i w Stanach jednak Pań biega zdecydowanie więcej. Przyczyn jest pewnie sporo ale jedną z nich jest wdliwie działająca promocja biegania w Polsce, generalnie obok długich biegów brak biegów na krótkich dystansach. Sam debiutowałem w biegu od razu w półmaratonie. W Polsce dofinansowanie powinno być do imprez gdzie obok maratonu czy półmaratonu są zawody od 50 m do 3000. Należy zachęcać dzieci i Panie do biegania. Podawane przez kolegów statystyki z ich obserwacji u mnie się nie sprawdzają. Tam gdzie biegam proporcja jest 9-1 na rzecz Panów.
kamilj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
Życiówka na 10k: 34:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajne zestawienie, i Polska na końcu.. Trzeba zorganizować jakiś bieg z okazji 6 marca! Fajnie byłoby jeżeli biegałoby więcej kobiet, więc dlatego jestem jak najbardziej za utrzymaniem równych nagród mimo mniejszej frekwencji kobiet. I na szczęście to nie polityka, żeby zastanawiać się, czy to sprawiedliwe społecznie, czy nie.

Z belfrowskiego nawyku powytykam narzucające mi się błędy we wnioskowaniu autora.
1) NIE ISTNIEJE coś takiego, jak nieuświadomiona potrzeba. Przynajmniej z psychologicznego punktu widzenia ;) . A jeżeli odwołujemy się do języka potocznego, to "nieuświadomiona potrzeba" jest nadal terminem niejasnym, pod którym często kryje się stwierdzenie: "uważam, że powinny chcieć (tu: biegać), chociaż nie chcą".
2) wnioskowanie, że bieganie nie jest "jakoś szczególnie męską" dyscypliną W OGÓLE, na podstawie wysokiej frekwencji kobiet w krajach anglosaskich, wręcz kole w oczy. przecież autor porównuje kraje i różne zwyczaje w różnych krajach. podane przez niego dane pokazują, ze jest dyscypliną na równi kobiecą, ale w krajach anglosaskich. na tej samej zasadzie można stwierdzić, że: "polskie statystyki potwierdzają, że bieganie jest dyscypliną szczególnie męską". albo "zachowanie się Pakistańczyków pokazuje, że trzymanie się z ręce to jak najbardziej męskie zachowanie". trochę relatywizmu w spojrzeniu, szanowny autorze
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Statystyki z krajów angielskojęzycznych pokazują, że bieganie może nie być konkurencją szczególnie męską, mimo, że np w Polsce raczej jest.
Podczas kiedy praca na budowie taką być raczej nie może, abstrahując od tego czy jesteśmy w Nowej Zelandii czy Pakistanie.
rufuz

Nieprzeczytany post

Ciekawy temat :ble: A w Danii wcale nie jest az tak zle. Pan biega sporo a i czesto spotykam takie juz na emertyturze. Dosc modny jest nordic walking. Spotykam czasem cale grupy starszych pan z kijkami w rekach. Nawet wiek emerytalny dla kobiet i meszczyzn jest tutaj rowny. Premierem w Danii jest kobieta, duzo kobiet tez prowadzi auta w sytuacji kiedy obok siedzi facet. Niby nic takiego ale gdy sie dokladnie przyjrzec to w wiekszosci przypadkow np w Polsce kiedy z przodu jedzie pani i pan to zazwyczaj prowadzi pan :ble:
Zaraz przypomnial mi sie film " Seksmisja" :ble: Ale faceci w Danii jednak to nie "dinozaury" :ble:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ