Maurice - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
podziękował
zakonczenie roku rzeczywiscie udane i pozwalajace optymistycznie patrzec w przyszlosc
to 37 to wklepalem nie wiedzac na ile mi przeziebienie pozwoli, juz rano wiedzialem ze bedzie ok 36
mimik - trzymam kciuki za Twoj wielki come back, zdrowiej szybko
zakonczenie roku rzeczywiscie udane i pozwalajace optymistycznie patrzec w przyszlosc
to 37 to wklepalem nie wiedzac na ile mi przeziebienie pozwoli, juz rano wiedzialem ze bedzie ok 36
mimik - trzymam kciuki za Twoj wielki come back, zdrowiej szybko
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Maurice, gratuluje udanego startu! 
i zazdroszcze pomyslnego biegowego zakonczenia roku..

i zazdroszcze pomyslnego biegowego zakonczenia roku..
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Graty Maurycy. Dla mnie dzisiaj to była lekka przesada. Jeśli znasz gościa co wieszał kartki z kilometrami to powiedz mu żeby się popukał w głowę;) 3km pobiegłem 4:00, a 4km po 5:37 biegnąc tym samym tempem zresztą na 2 kółku było to samo. No i na starcie straciłem hmm z 2minuty. Bo włączyłem zegarek dopiero przebiegając przez strat a i tak miałem 6:01 na 1km przez maruderów którzy ustawiają się z przodu;/ Ale to już nie wina organizatorów że było ponad 1000 osób
Ale te kilometry to masakra;/ Mi się podobał ten podbieg na koniec bo każdy wymiękał, a ja wyprzedziłem chyba ze 100 osób, widać kto robi siłę biegową, a kto nie. Gdyby nie start byloby <46, więc jestem zadowolony jak na 2 miesiące treningu

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
super że wróciłeś do biegania
trzymam kciuki za postępy
trzymam kciuki za postępy
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Spoko można powiedzieć, że to była taka rozgrzewka, ten wynik pobiegłem z 30km(3xtyg). Ale tym razem zamierzam biegać z głową, więc małymi kroczkami będę chciał dojść do tych 40 minut
Dobry wpływ ma chyba też basen 2xtyg. To ja trzymam kciuki za Twój maraton, mam nadzieję, że dasz radę. Widać miałeś spore braki w sile biegowej ale teraz ciśniesz podbiegi 400m w kosmicznym dla mnie tempie, więc szacunek. No i te zajęcia na hali też Ci dużo dadzą, wiem z doświadczenia 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Maurice probowales grzybów ?;)
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
narazie nie mam jak tego wpleść
po Chomiczówce zobaczę z czym się to je
po Chomiczówce zobaczę z czym się to je
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Dobry pomysl pierwszy razz bywa bolesny:)
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Też od siebie mogę polecić grzybki
Twój kilometraż wygląda prawie jak u zawodowca, a nie czujesz zmęczenia zbytniego to bardzo dobry prognostyk przed maratonem. 


-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, w ramach samokształcenia poczytałem odrobinkę Twoje wpisy.
(póki co, miejmy nadzieję
).
Zastanawiam się czy swoje HRmax oszacowałeś sam na podstawie pomiarów (zawody, treningi) czy wykonywałeś jakieś dedykowane testy/treningi. Pytam, bo przy mocnych treningach wczesną jesienią miałem podobne tempa/tętna, ale wg moich obserwacji moje HRmax to 187 i coraz mocniej zastanawiam się:
1. Czy bazowanie na tętnie jest naprawdę dobrym i wolnym od pomyłek założeniem?
2. Czy nie warto zrobić sobie badań wydolnościowych z wyznaczeniem stref treningowych?
Ciekawe co Ty o tym sądzisz.
Przede wszystkim życzę realizacji planu. Też będę biegał na Chomiczówce (jeśli kontuzja pozwoli), ale treningowo, co nie zmienia faktu że i tak takie wyniki jak sobie prognozujesz są dla mnie abstrakcyjneMaurice pisze: ndz - CHOMICZÓWKA (plan 54:5x)


Zastanawiam się czy swoje HRmax oszacowałeś sam na podstawie pomiarów (zawody, treningi) czy wykonywałeś jakieś dedykowane testy/treningi. Pytam, bo przy mocnych treningach wczesną jesienią miałem podobne tempa/tętna, ale wg moich obserwacji moje HRmax to 187 i coraz mocniej zastanawiam się:
1. Czy bazowanie na tętnie jest naprawdę dobrym i wolnym od pomyłek założeniem?
2. Czy nie warto zrobić sobie badań wydolnościowych z wyznaczeniem stref treningowych?
Ciekawe co Ty o tym sądzisz.
Mariusz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Witaj
Pierwsza uwaga - nie traktuj moich wpisów jako materiału do kształceń. Za dużo tam skrótów myślowych i subiektywnych wniosków. Oczywiście miło mi, że ktoś to czyta i być może wyniesie z tego jakieś korzyści. Ale pamiętaj że to co działa na jednego biegacza, drugiemu może podciąć skrzydła. Tak jak z gotowymi planami biegowymi - dlatego ja zdecydowałem się na mocne przekształcenia J. Danielsa i skrajam sobie plan z tygodnia na tydzień (póki co... przy BPS już skonsultuję to z kimś mądrym).
Co do mojego tętna to na swoich pierwszych zawodach we IX 2010 zobaczyłem na finiszu crossowej dychy 202bpm, na mocnych interwałach przekraczało mi nierzadko 190. Dla prostoty rachunków przyjmuję tą wartość na poziomie 200. Nie jestem zawodowcem, by odchylenie 5uderzeń w jedną, bądź w drugą stronę zniweczyło moje amatorskie treningi. Puls ma to do siebie, że przy mocnym treningu obniża się - na ostatnim Biegu Sylwestrowym średni wyszedł mi 176 (przy szczytowym 182). Nie wypruwałem z siebie co prawda flaków, ale tego dnia po 2 miesiącach ciężkich treningów puls nie przekroczyłby mi 190-192, nawet jakbym walczył o mistrzostwo świata. Gdy tuż przed świętami robiłem na bieżni mechanicznej interwały przy pulsie 191 umierałem.... Zmiana i tak oszacowanego HRmaxa w poszczególnych cyklach treningu nie wchodzi jednak w grę, nie tędy chyba droga. Na dobrą sprawę puls jest mi potrzebny przede wszystkim jako wskaźnik przy WB2. W polskiej szkole amatorzy powinni wykonywać ten zakres na poziomie 75-80%, a zawodowcy 80-85%. Ja staram się nie przekraczać 83%, ale i tak różnie z tym wychodzi. Wydaje mi się że bieganie WB2 tempem poniżej mojego życzeniowego planowanego maratońskiego byłoby niedotrenowaniem, dlatego nie spędzają mi snu z powiek odchylenia od wartości przeliczonych 166bpm osiągane swoją drogą tuż za lekkim podbiegiem na mojej pętli drugozakresowej.
Pozdrawiam
Pierwsza uwaga - nie traktuj moich wpisów jako materiału do kształceń. Za dużo tam skrótów myślowych i subiektywnych wniosków. Oczywiście miło mi, że ktoś to czyta i być może wyniesie z tego jakieś korzyści. Ale pamiętaj że to co działa na jednego biegacza, drugiemu może podciąć skrzydła. Tak jak z gotowymi planami biegowymi - dlatego ja zdecydowałem się na mocne przekształcenia J. Danielsa i skrajam sobie plan z tygodnia na tydzień (póki co... przy BPS już skonsultuję to z kimś mądrym).
Co do mojego tętna to na swoich pierwszych zawodach we IX 2010 zobaczyłem na finiszu crossowej dychy 202bpm, na mocnych interwałach przekraczało mi nierzadko 190. Dla prostoty rachunków przyjmuję tą wartość na poziomie 200. Nie jestem zawodowcem, by odchylenie 5uderzeń w jedną, bądź w drugą stronę zniweczyło moje amatorskie treningi. Puls ma to do siebie, że przy mocnym treningu obniża się - na ostatnim Biegu Sylwestrowym średni wyszedł mi 176 (przy szczytowym 182). Nie wypruwałem z siebie co prawda flaków, ale tego dnia po 2 miesiącach ciężkich treningów puls nie przekroczyłby mi 190-192, nawet jakbym walczył o mistrzostwo świata. Gdy tuż przed świętami robiłem na bieżni mechanicznej interwały przy pulsie 191 umierałem.... Zmiana i tak oszacowanego HRmaxa w poszczególnych cyklach treningu nie wchodzi jednak w grę, nie tędy chyba droga. Na dobrą sprawę puls jest mi potrzebny przede wszystkim jako wskaźnik przy WB2. W polskiej szkole amatorzy powinni wykonywać ten zakres na poziomie 75-80%, a zawodowcy 80-85%. Ja staram się nie przekraczać 83%, ale i tak różnie z tym wychodzi. Wydaje mi się że bieganie WB2 tempem poniżej mojego życzeniowego planowanego maratońskiego byłoby niedotrenowaniem, dlatego nie spędzają mi snu z powiek odchylenia od wartości przeliczonych 166bpm osiągane swoją drogą tuż za lekkim podbiegiem na mojej pętli drugozakresowej.
Pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Maurice pisze:Witaj
Pierwsza uwaga - nie traktuj moich wpisów jako materiału do kształceń. Za dużo tam skrótów myślowych i subiektywnych wniosków. Oczywiście miło mi, że ktoś to czyta i być może wyniesie z tego jakieś korzyści. Ale pamiętaj że to co działa na jednego biegacza, drugiemu może podciąć skrzydła. Tak jak z gotowymi planami biegowymi - dlatego ja zdecydowałem się na mocne przekształcenia J. Danielsa i skrajam sobie plan z tygodnia na tydzień (póki co... przy BPS już skonsultuję to z kimś mądrym).


Chodziło mi o to, że obserwuję wpływ bodźców treningowych na osoby (na podstawie blogów), takie, które w jakiś sposób mogę odnieść do siebie. Nie wiem czy będę w stanie wyciągnąć z tego jakieś wiążące uwagi dla siebie, ale na pewno nie zaszkodzi podglądać

No właśnie mi się rozchodzi o to nieszczęsne WB2. Ja biegam biegi wytrzymałości tempowej w różnych tempach w zależności od długości, jednak kluczowe jest właśnie docelowe tempo maratońskie. Inna sprawa, że na dzień dzisiejszy i tak ciężko je oszacować. Zastanawiam się czy od razu biegać te odcinki w założonym tempie, czy może lepiej uzależnić je od tętna (nazwijmy je "maratońskiego") i biegać je coraz szybciej na tym samym tętnie, co wydaje się oczywiste, ze względu na prognozowany rozwój wydolnościowo - mięśniowy. Stąd, mniej więcej, moje pytanie o Twoje tętno, bo założyłeś sobie bieganie w założonym tempie.Maurice pisze:Co do mojego tętna to na swoich pierwszych zawodach we IX 2010 zobaczyłem na finiszu crossowej dychy 202bpm, na mocnych interwałach przekraczało mi nierzadko 190. Dla prostoty rachunków przyjmuję tą wartość na poziomie 200. Nie jestem zawodowcem, by odchylenie 5uderzeń w jedną, bądź w drugą stronę zniweczyło moje amatorskie treningi. Puls ma to do siebie, że przy mocnym treningu obniża się - na ostatnim Biegu Sylwestrowym średni wyszedł mi 176 (przy szczytowym 182). Nie wypruwałem z siebie co prawda flaków, ale tego dnia po 2 miesiącach ciężkich treningów puls nie przekroczyłby mi 190-192, nawet jakbym walczył o mistrzostwo świata. Gdy tuż przed świętami robiłem na bieżni mechanicznej interwały przy pulsie 191 umierałem.... Zmiana i tak oszacowanego HRmaxa w poszczególnych cyklach treningu nie wchodzi jednak w grę, nie tędy chyba droga. Na dobrą sprawę puls jest mi potrzebny przede wszystkim jako wskaźnik przy WB2. W polskiej szkole amatorzy powinni wykonywać ten zakres na poziomie 75-80%, a zawodowcy 80-85%. Ja staram się nie przekraczać 83%, ale i tak różnie z tym wychodzi. Wydaje mi się że bieganie WB2 tempem poniżej mojego życzeniowego planowanego maratońskiego byłoby niedotrenowaniem, dlatego nie spędzają mi snu z powiek odchylenia od wartości przeliczonych 166bpm osiągane swoją drogą tuż za lekkim podbiegiem na mojej pętli drugozakresowej.
Wątpliwości mam sporo, jednak nie będę Ci tutaj zaśmiecał. Przy okazji ciekawe jakie uzyskasz średnie tętno na Chomiczówce, kalkulator mówi że powinno być około 180 u/min...
Mariusz
- jackma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1642
- Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 3:09:06
- Lokalizacja: Mikołów
Brawo!!! Fajny czas. I jak tu nie brać z Ciebie przykładu, a potem cierpieć



jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo