Pulchniak komentarze
Moderator: infernal
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Ja tam sobie wczoraj zaordynowałem ruchetag a poza tym byłem obolały po wszystkim co się działo w Sylwestra.
Niezłą trzeba mieć na ten dzień a zwłaszcza wieczór kondycję.
Z tych trzech godzin prawie półtorej spędziłem grzejąc się w saunie, więc to raczej regeneracja a nie trening.
Korzystam z początku roku który zawodowo jest wolny w porównaniu z końcówką.
Dziwi mnie że po biegu sylwestrowym najbardziej boli mnie ręka. To chyba efekt ścisku na starcie ale byłem w takim amoku że nie pamiętam kiedy dostałem strzała.
Niezłą trzeba mieć na ten dzień a zwłaszcza wieczór kondycję.
Z tych trzech godzin prawie półtorej spędziłem grzejąc się w saunie, więc to raczej regeneracja a nie trening.
Korzystam z początku roku który zawodowo jest wolny w porównaniu z końcówką.
Dziwi mnie że po biegu sylwestrowym najbardziej boli mnie ręka. To chyba efekt ścisku na starcie ale byłem w takim amoku że nie pamiętam kiedy dostałem strzała.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Oops... Miałaś rację od piątego a nie czwartego.Księżna pisze:Ja mam wrażenie, że straszliwie stękałam i sapałam
Ale masz rację - w końcówce było jeszcze szybciej. Ale Ty to masz takie nogi, że chwila moment i zacząłeś mnie zostawiać w tyle:-)
Czy ja dobrze widzę - w kolejną sobotę masz wg planu Samstag 25 km 2:13 Std 5:20 min/km ?? Od tego tygodnia wchodzisz w program zaczynając od 5tygodnia?
To trochę zmienia postać rzeczy. Pewnie będę zmuszony do modyfikacji spowodowanej wcześniejszą modyfikacją planu.
Tak dzień po dniu nie dam rady tak szybko.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Ja miałam wpadkę z planem na 10km... i teraz wydrukowałam, powycinałam... i od razu powklejałam w kalendarz przypisując odpowiedni tydzień treningu stosownie do terminu maratonu.
Ale są modyfikacje - ferie zimowe - nie ma bolca bym biegała wg planu*
* o ile w'gle dam radę biegać z takim wysokim "tygodniokilomtrażu"...
Ale są modyfikacje - ferie zimowe - nie ma bolca bym biegała wg planu*
* o ile w'gle dam radę biegać z takim wysokim "tygodniokilomtrażu"...
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
To się okaże ale z tego co pamiętam to już biegałaś miesięcznie 260 km.Księżna pisze:Ja miałam wpadkę z planem na 10km... i teraz wydrukowałam, powycinałam... i od razu powklejałam w kalendarz przypisując odpowiedni tydzień treningu stosownie do terminu maratonu.
Ale są modyfikacje - ferie zimowe - nie ma bolca bym biegała wg planu*
* o ile w'gle dam radę biegać z takim wysokim "tygodniokilomtrażu"...
Dasz radę zrobić to co zrobisz. Ważne żebyś jakiś kierunek miała.
Ni bój żaby, sama nie jesteś to coś się wykombinuje
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj pulchniak - będę śledził Twoje wyczyny, bo cele mamy podobne (choć nie identyczne), tyle, że jesteś kilka kroków przede mną . Do kategorii M40 łapiesz się w tym roku czy w następnym?
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
W lipcu
Widziałem Twój blog Robbur. Niezłe tempa, a z wagą mam podobnie. Mój plan zejścia do 85 kg jakoś nie może się zrealizować. Zwłaszcza po świętach
Widziałem Twój blog Robbur. Niezłe tempa, a z wagą mam podobnie. Mój plan zejścia do 85 kg jakoś nie może się zrealizować. Zwłaszcza po świętach
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Dobry pomysł. Jakby kiedyś odpowiedział na pozdrowienie to bym zaczął rozmawiać, na razie było by to narzucaniem się. Z narzucania to wybieram tempo.
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Jest tu obok mnie taki slowfoodowy lokalik w mojej okolicy. Głodne kawałki - mam go na fb. Polecam ale nie przed biegiem
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Zaraz pogrzebię u Ciebie na fb i sobie odnajdę:-)
Edycja: znalazłam... boszcz... znowu jestem głodna! A jestem po kolacji! Ja miałam pracować nad tym by jeść tylko jedną kolację!
Edycja: znalazłam... boszcz... znowu jestem głodna! A jestem po kolacji! Ja miałam pracować nad tym by jeść tylko jedną kolację!
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Dzisiaj zjadłem dodatkową czekoladę (tabliczkę) po makaronie z porem i łososiem.
Regularne treningi powodują u mnie ataki histerycznego głodu.
Na szczęście ten lokalik jest otwarty do 18.
A propos. Kilka razy po sobotnim BBL biegłem do głodnych na brunch, który podają niesamowity.
Regularne treningi powodują u mnie ataki histerycznego głodu.
Na szczęście ten lokalik jest otwarty do 18.
A propos. Kilka razy po sobotnim BBL biegłem do głodnych na brunch, który podają niesamowity.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Hehe, dziś po bieganiu zjadłam ćwierć kilo łososia... zagryzając słodkimi pierogami... i pacholętom wyżarłam ciasteczka
Zapoznałam się z menu... obejrzałam zdjęcia... i nie omieszkam czegoś tam pożreć ))
Zapoznałam się z menu... obejrzałam zdjęcia... i nie omieszkam czegoś tam pożreć ))