Gratuluję pomysłu!
"Solidarność jajników" brzmi okropnie. Gdybym ja użył określenia "solidarność /jakaś typowo męska część ciała/", byłbym pewnie uznany za chama. Niestety jest jakiś trend wśród części przedstawicielek ruchu feministycznego, przynajmniej tej nadającej ton debacie publicznej, do celowej brutalizacji języka, lub do szukania na siłę konfrontacji z resztą społeczeństwa. Np. pewna wygadana ale niezbyt lotna dziennikarka radiowa wygłosiła ostatnio swoją kolejną złotą myśl, że "nagie kobiece ciała budzą wśród mężczyzn agresję, chyba że są to nagie ciała prostytutek" (cytat z pamięci). Zjawisko to wynika pewnie z faktu, że najbardziej aktywne feministki w większości miały w przeszłości do czynienia z krzywdą wyrządzoną przez mężczyzn i stąd bierze się zarówno ich determinacja w działaniu, jak i ten specyficzny język. Z jednej strony można ten mechanizm zrozumieć, ale z drugiej mało kto się na co dzień nad takimi niuansami zastanawia a agresywny język pozostawia złe wrażenie. Chyba że się mylę, a zwrot "solidarność jajników" pochodzi z jakiejś zabawnej inaczej komedii
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Apeluję o nieużywanie zwrotów niecenzuralnych, budzących niesmak lub kierujących w stronę konfrontacji. Taki język chyba nie przysłuży się żadnej szczytnej inicjatywie!
Życzę wielu sukcesów zarówno w zbieraniu funduszy, jak i w każdej innej działalności na rzecz kobiet
---------------------------------------------------------------------------------
Z góry uprzedzam, że nie będę tu ponownie zaglądał, ani tym bardziej odpowiadał na jakąkolwiek polemikę. Nie chcę Wam dalej zaśmiecać tego wartościowego wątku.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas