Makar - komentarze
Moderator: infernal
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Podobno zgodnie z prawem to policja powinna zabezpieczyć teren polowania w lesie, jeżeli istnieje niebezpieczeństwo narażenia kogoś, kto przez przypadek znajdzie się w lesie w tym czasie. Kółka łowieckie oszczędzają kasę i robią to same. Nasza droga w lesie to asfaltówka, po której porusza się trochę samochodów i rowerów, no i kilku biegaczy, więc gdyby ktoś niechcący znalazł się na linii strzału myśliwego, mógłby przypłać to zdrowiem lub życiem. Dlatego drogę zablokowały samochody myśliwych, a oni sami nikogo dalej do lasu nie wpuszczali. Myślę, że słusznie. Inna sprawa, co myślę w ogóle o myśliwych, polowaniach itd. M.in z powodu tych poglądów zostałam wegetarianką. No, ale każdy żyje według własnych zasad.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Makar, Twój dzisiejszy wpis uświadomił mi, że mam jeszcze do wykorzystania swój kupon do fitnessklubu na 3 wejścia...muszę wykorzystać do końca roku.
No nic, trzeba będzie zajechać, choć kompletnie nie widzę się w takim miejscu-spróbuję pochomikować w miejscu na bieżni.
Ps. Nigdy nie byłam w fitnessklubie (bo nie lubię takich miejsc, odstraszają mnie one tak jak centra handlowe)-co powinnam tam ze sobą zabrać oprócz ciuchów na zmianę i ręcznika to chyba wszystko?
No nic, trzeba będzie zajechać, choć kompletnie nie widzę się w takim miejscu-spróbuję pochomikować w miejscu na bieżni.
Ps. Nigdy nie byłam w fitnessklubie (bo nie lubię takich miejsc, odstraszają mnie one tak jak centra handlowe)-co powinnam tam ze sobą zabrać oprócz ciuchów na zmianę i ręcznika to chyba wszystko?
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Kanas, weź koniecznie butelkę wody do picia; buty i ciuchy na zmianę oraz ręcznik już masz
Ja nic więcej nie zabieram ze sobą. Za bieżnią mechaniczną nie przepadam, ale to kwestia gustu. Spróbuj najpierw zorientować się, co w tem fitness-clubie można robić. Może znajdziesz tam naprawdę jakieś fajne zajęcia.

- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Może będą mieli taki przyrząd do chomikowania jaki mają prawdziwe chomiki - czyli taką klatkę w formie walca - to by było coś.Kanas78 pisze: choć kompletnie nie widzę się w takim miejscu-spróbuję pochomikować w miejscu na bieżni.
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja mam takie same przemyślenia odnośnie prowadzenia bloga. Na razie niech się inni wykazują. Tym bardziej, że od dwóch miesięcy ciągle a to gardełko, a to główka, a to katarek
.
Fajnie Cię, Marzenko, widzieć

Fajnie Cię, Marzenko, widzieć

- chel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 668
- Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
makar, życzę powodzenia w realizaji planów!
blog blogiem, ale forum to nie tylko blog.
mam nadzieję, że cokolwiek postanowisz, nie znikniesz nam zupełnie.
blog blogiem, ale forum to nie tylko blog.

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie no, dziewczyny, skrobnijcie coś czasem, bo brakuje Was na forum...Alexia pisze:Ja mam takie same przemyślenia odnośnie prowadzenia bloga. Na razie niech się inni wykazują.

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Jasne, że coś od czasu do czasu skrobnę, bo nie umiem zbyt długo wytrzymać bez opisywania swoich, pożal się Boże, treningów. Zawsze to jakaś motywacja. Wstyd napisać, że nic się nie zrobiło, chociaż można było.
Dzisiaj( a propos) biegania nie będzie, bo po pierwsze primo - nie ma co przesadzać po przerwie, po drugie primo - trochę kolano się niestety odzywa, i po trzecie primo - mam kupę pracy komputerowo- papierowej. Chyba mnie północ przy tym zastanie......
Pozdrawiam.
Dzisiaj( a propos) biegania nie będzie, bo po pierwsze primo - nie ma co przesadzać po przerwie, po drugie primo - trochę kolano się niestety odzywa, i po trzecie primo - mam kupę pracy komputerowo- papierowej. Chyba mnie północ przy tym zastanie......
Pozdrawiam.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Makar, super, że jesteś! Liczę, że jednak na dobre nas nie porzucisz. Gładkiego powrotu do formy życze!
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Makar wracaj do regularnego biegania... W związku z tym życzę Ci w 2012 r. aby twój blog wrócił to formy i a wtedy trolle też się pożywią w twoim wątku komentarzowym.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Cieszę się, że biegasz i piszesz.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy. Regularny trening ..... wszystko w zasięgu, to tylko kwestia dobrej organizacji, no i może jeszcze wstawania o godzinę wcześniej. Dam radę. W końcu pamiętam czasy, kiedy pracowałam ponad 50 godzin w tygodniu. Bieganie pozytywnie nakręca i tej wersji będę się trzymać.
A swoją drogą nie sądziłam, że tyle osób obchodzi moje bieganie. Strasznie to miłe.
A swoją drogą nie sądziłam, że tyle osób obchodzi moje bieganie. Strasznie to miłe.