Ale że wtedy jak biegniesz???których słucham trochę z braku laku, chyba tylko dlatego, że mi się dobrze je śpiewa


Moderator: infernal
Nie ma co się dziwićAniad1312 pisze:Ale że wtedy jak biegniesz???których słucham trochę z braku laku, chyba tylko dlatego, że mi się dobrze je śpiewa![]()
Ja się nie dziwię...Ja podziwiam wydolność oddechowąlapka88 pisze:Nie ma co się dziwićAniad1312 pisze:Ale że wtedy jak biegniesz???których słucham trochę z braku laku, chyba tylko dlatego, że mi się dobrze je śpiewa![]()
Ja jak słucham muzyki podczas biegania(bardzo rzadko) to często śpiewam :D Czasami sie zapominam i nie przestaje mimo, że ludzie przechodzą obok mnie to się na mnie dziwnie patrzą
widzisz, bo to trzeba biegać spokojnym, komfortowym tempem, jak ja.Aniad1312 pisze: Ja się nie dziwię...Ja podziwiam wydolność oddechowąile razy coś sobie próbuję zanucić, to szybko zamykam paszczę, coby się nie udusić
W niedzielę zadowolona po biegu obwieściłam bratu, ile to kalorii spaliłam i że to jedna trzecia wigilijnej kolacji - sprowadził mnie brutalnie na ziemię, stwierdzając, że to jednak była max 1/5Aniad1312 pisze:Pierwsze dwie rzeczy, które sprawdzam po powrocie z treningu, to średnie tempo i ilość spalonych kaloriichyba nawet w odwrotnej kolejności....obawiam się jednak, że święta dadzą znać o sobie i nawet gdybym spaliła ich ze 2 tys żadnego efektu wizualnego by to nie dało...
zapomniałam, fakt.wisnia pisze: wtorek był... a gdzie raport z diety, chyba że coś przeoczyłam? a może chociaż w święta sobie poużywałaś?
ależ oczywiście, odpuść sobie, należy ci się po tylu tygodniach trzymania diety!chel pisze: ale w święta oczywiście sobie poużywałam, w sumie jeszcze nie wróciłam zupełnie do równowagi, więc może raport przyszłotygodniowy sobie odpuszczę.
wiem.Księżna pisze:Ładne
Tym bardziej podziwiam. U mnie aura podobna.chel pisze:
10km po 5:35
śniegodeszcz + wmordewind, bleah.