Komentarz do artykułu Mitologia biegowa – ad vocem

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Sarmatianna pisze:
kulawy pies pisze:(...)dla każdego zawodnika, w zależności od bieganych dystansów (a dokładniej od prędkości - i co za tym idzie długości kroku ) istnieje jakiś optymalny tonus mięśniowy do którego powinien dążyć. z jednej strony mamy krótkie dystanse na płotkach - gdzie trzeba być naprawdę ładnie rozciągniętym, - z drugiej biegi ultra, gdzie trzeba być już nieźle sztywnym /"utwardzonym"/, żeby ciało dobrze znosiło dużą objętość treningu.
Jak zmierzyć/wyczuć tonus ?
Jak wyznaczyć tonus na 68 km 5000m przewyższenia ?!?!?!?!?
dobre pytanie.
nie mam pojęcia.

może jak dojdzie do mnie książka przywołana przez Gregorego /Runner's World "The runners's Body" Ross Tucker, PhD, Jonathan Dugas, PhD/ będę miał jakąś twardą pożywkę dla rozkminek.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
PKO
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gl pisze:
Iwan pisze:Ma Was wspierać swoją wiedzą gratisowo? Czy może z braku wydawcy nie publikować? Dziwne podejście...
cytując Klasyka: to oczywista oczywistość, ale frazy typu "zdrowe i smaczne" wg mnie
zdecydowanie przekraczają akceptowalne normy dawania "de";
Na szczęście żyjemy w wolnym kraju, to nie jest czerwona książeczka Mao i nikt nikogo nie zmusza do zakupu.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
zolek
Wyga
Wyga
Posty: 128
Rejestracja: 30 maja 2008, 07:47
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 3:05:30

Nieprzeczytany post

Nie dziwię się, że tekst wywołał powszechne oburzenie, bo sposób pisania pana Jurka jest zbyt dosadny, pisany jakby pod wpływem impulsu, bez przeanalizowania pisanej treści. A wtedy jest się czego czepiać. Np. zdanie "Bez izotonika na trasie maratonu na każdego na 30 km czeka… ściana – totalna niemoc! ". Znam wiele osób, które skutecznie kończą maraton na zwykłej wodzie, a nawet takich co bez łyka wody wygrywaja maraton - Krzysiek Bartkiewicz (tak wyczytałem w jego Blogu).

O wiele bardziej przemawiają do mnie teksty Darka Kaczmarskiego. Poniżej jest nawet o najlepszym napoju na maraton - coca coli... i żywieniu w McDonaldzie. Polecam.
http://masters.azs-awf.pl/2011/biegowe- ... ncjonalne/
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Iwan, nie sposób omówić ci racji. Moja odpowiedź na pytanie "... i Pan Jurek wydał samemu przy wsparciu sponsorów książkę (lub książki) to już jest "be"?", brzmi nie. Jest wręcz przeciwnie: tym lepiej to świadczy o zdolnościach organizacyjnych i pracy autora.
Dla mnie jednak granica przebiega w miejscu, w którym zaczyna się product placement. A nawet product placement byłbym w stanie przełknąć gdyby autor nie sugerował, że porady zamieszczone w książce są oparte na doświadczeniach zebranych podczas własnej kariery. Ok, ale w takim razie dla jasności powinien zamieścić gdzieś na początku książki tekst w rodzaju "książka zawiera lokowanie produktu”, wtedy nie mógłbym się przyczepić.
Piszesz, że potrafisz odróżnić ewidentną reklamę od merytorycznej treści. Ja też to potrafię. A co w sytuacji, gdy reklama (i to wcale nie tak ewidentna) zastępuje merytoryczną treść? Chyba na coś takiego natknąłem się w chwili, gdy chciałem sobie odświeżyć techniki automasażu z książki "Biegiem przez życie". Okazało się, że w drugim wydaniu (które akurat miałem pod ręką) opis automasażu zastąpił opis kijka. Czy to jest reklama, czy nie reklama? Sytuacja ta po raz kolejny skłoniła mnie do głębszej refleksji na temat innych porad zawartych w książkach Pana Skarżyńskiego. A przecież gdybym wcześniej nie czytał pierwszego wydania, to nie miał bym pojęcia o co chodzi.
Oczywiście to są książki Pana Skarżyńskiego i ma pełne prawo pisać w nich co chce i jak chce. Chciałbym jednak zwrócić jego uwagę, jeśli śledzi ten wątek, że ten medal też ma dwie strony. Produkt placement nie tylko jest źródłem przychodów od sponsorów, ale może też wpłynąć na zmniejszenie sprzedaży.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

JS pisze tak:
Mówią, że „zając się nie rozciąga, a jak biega!” Nie wiem, czy zając się nie rozciąga, ale codziennie widzę mego Jokera – owczarka niemieckiego, który po okresie leniwego leżenia zawsze wstając zaczyna rozciągać swoje tylne łapy. Ma taki nawyk, choć go tego nie uczyłem. A jak potem potrafi biegać – i szybko, i bez kontuzji ;)
I tak:
Tyle, że rozciąganie – nie tylko w mojej ocenie – wchodzi w rachubę tylko po wstępnej rozgrzewce biegowej (minimum 10-15 minut) przed mocnym treningiem lub przed zawodami, albo po odcinku dłuższego biegu, gdy w planie jest jakiś dynamiczny akcent (przebieżki, siła biegowa), albo po zakończeniu dłuższego odcinka biegowego, by przywrócić „zaczłapanym” mięśniom ich elastyczność i długość. Nigdy przed treningiem!
Znaczy się Joker nie stosuje się do zaleceń swojego Pana i potrafi biegać szybko i bez kontuzji. :niewiem:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze: Ok, ale w takim razie dla jasności powinien zamieścić gdzieś na początku książki tekst w rodzaju "książka zawiera lokowanie produktu”, wtedy nie mógłbym się przyczepić.
Nie wiem jak było w poprzednich książkach, bo nie mam ale w najnowszej jest na jednej z pierwszych stron ( chyba na 2 str.) podziękowanie dla sponsorów. Wystarczy wyciągnąć z tego logiczne wnioski. Wspominany wcześniej producent "napoju izotonicznego" też jest wymieniony.
Kangoor5 pisze: Chciałbym jednak zwrócić jego uwagę, jeśli śledzi ten wątek, że ten medal też ma dwie strony. Produkt placement nie tylko jest źródłem przychodów od sponsorów, ale może też wpłynąć na zmniejszenie sprzedaży.
Oczywiście nie znam szczegółów ale podejrzewam, że sprzedaż nie jest zbyt duża. Przecież książka jest kierowana do dość wąskiej grupy pasjonatów. Z tego co widzę - jak na razie książkę można nabyć jedynie poprzez internet. Nie spotkałem jej w żadnej łódzkiej księgarni.
Nikt nie robi jej reklamy, a zainteresowani (biegacze) - antyreklamę.
Może dlatego konwencjonalni wydawcy nie byli zainteresowani, a sponsorzy konieczni, by 1 egzemplarz nie kosztował grubo powyżej 100 zł.
Nie zdziwię się jeśli to będzie ostatnia pozycja polskiego autora dotycząca biegania AMATORSKIEGO na naszym rynku księgarskim.
O to Wam chodzi? Prawdopodobnie będzie dane...
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 10:26 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jeszcze taka wątpliwość:

w komentowanym tekście czytamy:
"Z potem tracimy też wiele składników mineralnych, z których kilka jest bardzo potrzebnych do tego, żeby zrealizować trening z wymaganą intensywnością i w założonej objętości, żeby organizm zdrowo i skutecznie funkcjonował"

tymczasem tu [pod linkiem jest przeklejony teks z dawnej polskiej wityrny Gatorade]:

http://wszystkoobieganiu.com.pl/biegani ... %9Bni.html

" Ilość potasu, wapnia i magnezu w pocie jest niska w porównaniu z zawartością chlorku sodu. Ponadto potas, magnez i wapń są pierwiastkami, które łatwo uzupełnić za pomocą odpowiedniej diety. W związku z tym niedobory tych składników występują rzadko."

w znanych mi książkach zwraca się uwagę właśnie na uzupełnianie sodu (soli)
wraz z wodą, aby ograniczyć odwodnienie podczas wysiłku;
2-3 maleńkie saszetki z solą zmieszczą się w kieszonce szortów, a trzeba pamiętać, że na biegach ulicznych podają rozmaite produkty pod nazwą "woda", niektóre są wręcz "niskosodowe";)
pzdr
gl
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Iwan pisze: to nie jest czerwona książeczka Mao i nikt nikogo nie zmusza do zakupu.

tu nie chodzi o książki, tu chodzi o ten tekst na Bieganie.pl;
pzdr
gl
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2241
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Przyszła mi taka refleksja,...czy ten artykuł nie miał być częścią promocji swojej nowej książki. Jeżeli tak coś coś nie zagrało,...
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gl pisze:
Iwan pisze: to nie jest czerwona książeczka Mao i nikt nikogo nie zmusza do zakupu.
tu nie chodzi o książki, tu chodzi o ten tekst na Bieganie.pl;
I co? Pan Skarżyński nie ma prawa się wypowiedzieć na forum dla biegaczy za zgodą prowadzących ten portal?
A może ty dysponujesz większą od niego wiedzą, wynikami i doświadczeniem, stąd wydaje Ci się, że masz prawo osądzać co dobre, a co złe i wygłaszać teksty kto się kończy, a kto nie?
Pochwal się trochę... Osądzimy.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

zolek pisze: jest nawet o najlepszym napoju na maraton - coca coli... i żywieniu w McDonaldzie. Polecam.
http://masters.azs-awf.pl/2011/biegowe- ... ncjonalne/

odgazowaną colę pił już zwycięzca maratonu na IO w Monachium;
pzdr
gl
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
gl pisze:
Iwan pisze: Pan Skarżyński nie ma prawa się wypowiedzieć na forum dla biegaczy za zgodą prowadzących ten portal?

obawiam się, że nie rozumiesz:) nawet i bez zgody każdy ma prawo się wypowiadać, natomiast pisanie "smaczny i zdrowy" oznacza dla mnie, iż do rad tego niewątpliwie sympatycznego autora będę już podchodził z duuuużo większym dystansem;
i nie pomyślę już "Pan Jerzy", tylko oficjalnie "Pan Skarżyński";

a ten Twój mizerny chwyt retoryczny, abym się pochwalił, jest właśnie mizerny:)
stać Cię na więcej!
pzdr
gl
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gl pisze: a ten Twój mizerny chwyt retoryczny, abym się pochwalił, jest właśnie mizerny:)
stać Cię na więcej!
Wiem.
Ale Adam Klein mnie prosił, bym przystopował... więc idę mu na rękę. :taktak:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:Ale Adam Klein mnie prosił, bym przystopował... więc idę mu na rękę. :taktak:

jak widać, życie biegacza wymaga nieustannych kompromisów;)
pzdr
gl
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:Czy Gajos jest gorszym aktorem bo reklamuje kawę (marną) lub Marek Kondrat reklamując bank?
Też wierzycie w te bzdury, które muszą wygadywać, by zarobić na życie?
Ja tak do tego podchodzę. Potrafię oddzielić to co jest ewidentną reklamą, niezbędną do powstania jakiegoś produktu (np. książki, filmu, programu) od merytorycznej treści. Wy nie?
My tak. Ale zdajesz się nie widzieć gdzie przebiega granica tzw dobrego smaku. To że Gajos reklamuje kawę jest jak najbardziej ok, z czegoś trzeba żyć. Gdyby Gajos napisał podręcznik dla studentów szkół teatralnych, a w nim radził "pijcie kawę w antraktach, to pomaga utrzymać koncentrację i pobudzenie niezbędne do tego żeby w następnym akcie grać z pełnym zaangażowaniem" to też jest spoko. Gdyby jednak Gajos w takim podręczniku napisał "pijcie w antrakcie kawę Pedro's, bo dodaje pozytywnej energii i pobudza do działania. Kawa Pedro's zawdzięcza swój wyrazisty smak najlepszym gatunkowo ziarnom kawy, które specjaliści firmy Elite poddają starannemu procesowi palenia, wydobywając z nich to co najlepsze" to też byłoby ok? Na mój gust nie do końca...

Ja Jurkowi nie zarzucam że poleca picie izotoników, sam przed każdym treningiem rozrabiam sobie pół literka i po powrocie mam jak znalazł :) Wypociłem się, pić się chce jak cholera, sama woda mi nie smakuje i nie gasi pragnienia a grejpfrutowy izotonik w takiej chwili jest boski. I jest na miejscu radzenie biegaczom "pijcie napoje izotoniczne bo ułatwiają wysiłek, uzupełniają to cośta stracili, a i skracają czas regeneracji tak, że nawet po wieczornej wycieczce biegowej już w nocy możecie w łóżku dokonywać cudów" :hahaha: To jest ok. I jest ok reklamowanie przez Jurka Powerade (jak Gajos, musi zarobić ;) ), jest też ok reklama Powerade na osobnej stronie w książce. Ale nie jest ok pisanie w jej treści:
[quote=""Biegiem przez życie", str.181"]Dlatego zdecydowanie bezpieczniej jest stosować gotowy już napój izotoniczny, taki jak Powerade. Mamy wtedy pewność, że jego skuteczność jest gwarantowana, ponieważ unikalna technologia produkcji oraz Systemy Jakości The Coca-Cola Company zapewniają identyczność składu w każdej butelce Powerade.[/quote]
No mnie się po przeczytaniu takiego zdania scyzoryk w kieszeni otwiera...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ