Bieganie a palenie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Dorotka Gonitwa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 346
Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: z kalkulatora

Nieprzeczytany post

Paliłam od 17 roku życia z większymi, lub mniejszymi przerwami. Jak zaczynałam biegać nie paliłam. W trakcie biegania zaczęłam popalać i nic się nie zmieniło. Nie spadły szybkości. Jest ciągły progres. No, ale co za dużo to nie zdrowo, więc lepiej palić mniej. Zdrowiej dla nas i kieszeni. Za niepaleniem przemawiają zdjęcia płucek palących i niepalących.
PKO
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Skutki palenia narastają latami.
Skutki rzucenia palenia też nie przychodzą natychmiast.
Cierpliwie trułeś organizm, teraz cierpliwie czekaj aż nastąpi odtrucie. :hej:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Bieganie i palenie na pewno się nie wykluczają, ale zamiłowanie do obydwu może być przyczyną przykrych niespodzianek.

Cracovia Maraton 2011, za metą. Już się wykaszlałem po finiszu, tętno jako tako zbite do 160, medal przytuliłem, leję w siebie izotonik. Cały w skowronkach, bo życiówka, bo jeszcze ponad dwie minuty z optymistycznych założeń udało się urwać. Pozostaje jedynie znaleźć swoich, i tu pierwsza niespodzianka, zwykle to oni mnie znajdowali. Ale nic, łażę wzdłuż finiszowej prostej i próbuję wypatrzeć ich wśród kibiców. Dupa. 6x150m w tą i wewtą na sztywnych po 42km nogach upewniło mnie że gdzie jak gdzie ale tam ich nie ma. Trudno, może się dzieciakowi akurat wtedy zachciało i musieli odejść na stronę, różnie to bywa, ale przecież trzeba się znaleźć. Podchodzę do pierwszego lepszego kibica i proszę żeby mi pożyczył na chwilę komórkę bo nie mogę się odszukać z żoną. Nie ma problemu, dzwonię:
- No gdzie wy jesteście?!
- A gdzieś ty się zgubił, widziałam z daleka jak przebiegałeś ze 20 min wcześniej niż się umówiliśmy a potem na mecie nie mogłam cię znaleźć!
- Yyyy kochanie, ja jeszcze raz musiałem Błonia naokoło oblecieć i dopiero była meta...
- Ahaaaaaaaa....
- Tak czy srak, to gdzie jesteście?
- No jak to gdzie, wróciliśmy do hotelu...

KURR... się w takich razach mówi, trudno, wlekę się do depozytów ostatkiem woli. Dostaję wreszcie swoje rzeczy, nurkuję do wora, szukam... Raz, drugi bardziej nerwowy, trzecie już paniczny... NIE MA! Fajki zostały w kieszeni wiatrówki którą zdjąłem przed samym startem i oddałem żonie. A ona nosiła ją ze sobą, i zapewne bezpiecznie doniosła do hotelu. A do hotelu jeszcze z 15 min piechotą, w stanie pomaratońskim pewnie dłużnej! :szok:

Jeśli nawet do tamtej pory wydawało mi się że wiem czym jest ściana w maratonie bo już to przerabiałem, to jednak na taką traumę, dodatkowo już za metą, na pewno nie byłem gotowy :chlip:
bartek.p
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 28 lis 2010, 18:20
Życiówka na 10k: 45m
Życiówka w maratonie: 3h50m

Nieprzeczytany post

mszary pisze:
jass1978 pisze:Generlanie lepiej nie palić... Ale widziałem kiedyś zdjęcie Phelpsa jak ostro ciągnął ganje z fajki wodnej. I mimo wszystko jest najlepszym biegaczem na Świecie.
fajki sa beee ale ganja jest cacy :hej: :hahaha: i jak pomaga się wieczorkiem zrelaksować, hmmm :hej: - tak czytałem
Mozna sie calkiem dobrze przygotowac do maratonu czy innego ultra palac jointa po skonczonym treningu i nie ma to zadnego wplywu na wydajnosc,tak slyszalem :oczko:
wallywest
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 12 sty 2010, 10:09

Nieprzeczytany post

Od ostatniego faja minął miesiąc z okładem. Wciąż mam problemy ze snem. Biega mi się w sumie dobrze, ale burst to raczej nie jest. Zrobiłem badanie krwi i wyszło mi 116,7 jednostek glukozy. Czy to może być reakcja odstawienna?
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Palenie same w sobie jest szkodliwe i złe, czy przyszło komuś do głowy że papierosy są największym i najmocniejszym nałogiem spośród wszystkich nałogów jakie istnieją na naszym globie ? Przez faje masz rozregulowane wszystko co może zostać rozregulowane, dziwi mnie fakt iż jest to legalne bo wpływ na ciało ma nieciekawy. Sklasyfikował bym papierosy do twardych narkotyków długo czasowego wyniszczania organizmu. Najbardziej mnie !@#$% bierne palenie i takiemu głąbowi jednemu czy drugiemu nie przegadasz, pala koło mnie i maja to w dupie totalne chamstwo i brak wychowania. Mam też dość duże problemy ze śluzówką nosa po mykoplazmozie ustrojowej i jest to dla mnie bardzo uciążliwe, wystarczy trochę dymu i już mam nieżyt błony śluzowej nosa, nieprzyjemne bardzo.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Bierne palenie jest nieeleganckie. Moim zdaniem, wdychać dym na krzywy ryj po prostu nie wypada.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

F@E pisze:papierosy są największym i najmocniejszym nałogiem spośród wszystkich nałogów jakie istnieją na naszym globie
tak kategoryczne sądy wg mnie są zupełnie bezpodstawne;
rzuciłem palenie po prawie 30 latach nałogu, minęło już 2,5 roku bez najmniejszej chęci powrotu, natomiast w wątku "ile piwa dzisiaj wypiłeś" mógłbym się produkować niemal codziennie;
a koledze, który nie znalazł fajek na mecie, polecam robić sobie zestawy na punkty żywieniowe co 5km;)
pzdr
gl
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Swoją drogą, odkąd tą słynną ustawą, wyprowadzili palaczy z knajp na zewnątrz, to normalnie przejść chodnikiem nie można.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

blink pisze: odkąd tą słynną ustawą, wyprowadzili palaczy z knajp na zewnątrz, to normalnie przejść chodnikiem nie można.

Aż przyjemnie wejść do knajpy!
pzdr
gl
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 321
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
spid3r pisze: pewnie, że będzie, jak rzucisz i zaczniesz biegać, niż jak będziesz jeszcze palił i nie będziesz biegał
wybrać można jedno albo drugie
Można też wybrać jedno i drugie.

cały czas(~10 lat) palę około paczki papierosów dziennie, 10km w 34min, połówka w 1:18.

zauważyłem ciekawą zależność:
im wolniej ludzie biegają, tym ciężej im zaakceptować fakt, że jakiś palacz biega szybciej od nich;
- i tym bardziej mitologizują wpływa palenia tytoniu na formę.

prawda jest taka, że liczy się trening. przemyślany, regularny, intensywny.
jeśli lubisz palić - pal i biegaj.

zdrówko
Nie chciałbym się spierać bo o bieganiu w poównaniu z Tobą wiem niewiele ale myślę, że jako miłośnik eksperymentów na sobie zgodzisz się, że o szkodliwości/pomocności papierosów można by powiedzieć dopiero gdybyś zrobił eksperyment i przez kilka miesięcy przygotowywał się do jakiegoś biegu nie paląc. Może dla Ciebie te 34 min/10 km to gówniany wynik i masz potencjał do czegoś dużo lepszego?

Pozdrawiam
V
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Vincent pisze: gdybyś zrobił eksperyment i przez kilka miesięcy przygotowywał się do jakiegoś biegu nie paląc.


V
najlepiej byłoby, gdyby klient te 10 lat temu jakoś zdołał się sklonować, a potem jeden z nich by palił, a drugi nie;
wtedy mielibyśmy wiarygodne dane;
pzdr
gl
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Osobiście nie widzę przeciwwskazań, żeby GO jeszcze teraz nie sklonować... Pod wszakże warunkiem, że klon przestałby palić nie przestając przy tym biegać.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Earl Grey
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 paź 2011, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

blink pisze:Osobiście nie widzę przeciwwskazań, żeby GO jeszcze teraz nie sklonować... Pod wszakże warunkiem, że klon przestałby palić nie przestając przy tym biegać.
Przepraszam bardzo, ale przy obecnym stanie wiedzy medycyny musiałby nie tyle nie przestwać, ale nie zaczynać palić, natomiast zacząć biegać...
Pozdrawiam,

Tomek
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

:szok:
No dobra. Ja tam medykiem nie jestem, nie będę się domawiał o szczegóły.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ