Księżna pisze:A, że tak błysnę, do czego to się wylicza?

Do planów treningowych według Danielsa. Wybierasz któryś z planów i na podstawie swojego ostatniego wyniku z zawodów na typowym dystansie i w przeciętnych warunkach (chaszczok się nie liczy

, bo za trudny) określasz sobie tzw VDOT. To bardzo mądre coś, na opisanie czego Daniels w książce poświęcił kupę literek. Ponieważ i tak nie wszystko jarzę, więc powiem tylko, że znając to magiczne VDOT dobierasz sobie odpowiednie tempa dla konkretnych treningów z planu.
W skrócie na własnym przykładzie, według kalkulatora z podanego wyżej linka:
Netto na dychę maiałem 44:30, więc taką wartość wpisuję i otrzymuję następujące wartości:
I jeśli teraz w wybranym przeze mnie planie jest:
10minBS + 8x(400m w tempie R i 400m BS) + 10 min BS
To znaczy, że po 10 minutach rozgrzewki w tempie 5:40 mam wykonać 8 odcinków 400 metrowych w tempie 3:55,5 (czyli pokonać 400m w czasie 01:34.2) z przerwą na 400 m biegu w tempie 5:40. Na koniec 10 minut tuptania 5:40 i na piwo.
Inna sprawa, że nie bardzo czuję różnicę pomiędzy 4:10 a 4:12. Chociaż już 4:00 a 3:55 jest jak najbardziej odczuwalne.
Edit: Raul - ja za to Twój śledzę, bo Twój osiągnięty cel jest aktualnie przede mną
