Poznań
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Z czasem brutto i netto jest odwieczny problem. Pytanie czy chciałabyś, żeby ktoś, z kim cięłaś się na finiszu i z którym ostatecznie wygrałaś, był w wynikach przed tobą, bo później wystartował? Wydaje się może że to mało znaczące, ale jeśli komuś naprawdę zależy na wyniku i biegnie z przodu gdzie jest luźno, to taka sytuacja boli. Masz podany czas netto dla swojej wiadomości, to chyba wystarcza do satysfakcji?
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 465
- Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
klosiu,
jesteś przedstawicielem zawodników czy organizatorów?
Ale to chyba nie ta "bajka".
Ja swoje możliwości czasowe oszacowałam na ok 25 minut i w takim "sektorze" też się ustawiłam ( i taki czas rzeczywiście osiągnęłam). Natomiast podczas całego biegu nie kojarzę, by ktokolwiek mnie wyprzedzał ( być może pojedyncze osoby), ja natomiast przedzierałam się momentami zupełnie poboczem.
Przy tak dużej frekwencji i możliwościach technicznych ( chipy) nie rozumiem dlaczego to czas brutto jest brany jako decydujący.
I absolutnie nie satysfakcjonuje mnie Twoja poniższa argumentacja.
jesteś przedstawicielem zawodników czy organizatorów?
Na moją logikę, jeśli ktoś osiąga dobre wyniki ( to faktycznie zgodnie z wytycznymi startuje z pierwszej linii), jest tam luźno i chyba nie grozi mu, że przegra na ostatnich metrach z kimś kto wystartował dużo później..? Bo to by znaczyło, że ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.klosiu pisze:Pytanie czy chciałabyś, żeby ktoś, z kim cięłaś się na finiszu i z którym ostatecznie wygrałaś, był w wynikach przed tobą, bo później wystartował? Wydaje się może że to mało znaczące, ale jeśli komuś naprawdę zależy na wyniku i biegnie z przodu gdzie jest luźno, to taka sytuacja boli
Ale to chyba nie ta "bajka".
Ja swoje możliwości czasowe oszacowałam na ok 25 minut i w takim "sektorze" też się ustawiłam ( i taki czas rzeczywiście osiągnęłam). Natomiast podczas całego biegu nie kojarzę, by ktokolwiek mnie wyprzedzał ( być może pojedyncze osoby), ja natomiast przedzierałam się momentami zupełnie poboczem.
Przy tak dużej frekwencji i możliwościach technicznych ( chipy) nie rozumiem dlaczego to czas brutto jest brany jako decydujący.
I absolutnie nie satysfakcjonuje mnie Twoja poniższa argumentacja.
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 27 lis 2010, 13:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
...doleje oliwy do ognia...ale zgadzam sie z Klosiu
nie wyobrazam sobie sytuacji ze ktos dobiega do mety, zrywa szarfe zwyciezcy po czym dowiaduje sie " sorry ale własciwie to jestes drugi ...nie, trzeci ...a własciwie to nie wiemy ... poczekajmy az wszyscy dobiegna"
a dodatkowo nie ma co sie spinac dla kilku sekund :p,
nie wyobrazam sobie sytuacji ze ktos dobiega do mety, zrywa szarfe zwyciezcy po czym dowiaduje sie " sorry ale własciwie to jestes drugi ...nie, trzeci ...a własciwie to nie wiemy ... poczekajmy az wszyscy dobiegna"
a dodatkowo nie ma co sie spinac dla kilku sekund :p,
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 465
- Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lukas,
to nie spinka, tylko wyrażenie własnej opinii
Twój przykład jest bardzo obrazowy.
Według mnie jest to nie tyle problem czołowych zawodników, których procentowo jest niewielu ( i Ci i tak startują z pierwszych miejsc), co raczej większości uczestników biegnących w podobnym czasie ( krzywa Gaussa).
Nie sądzę, żeby jakikolwiek czołowy zawodnik ustawił się na końcu stawki, tak dla hecy, by wyciąć numer rywalowi z pierwszej linii.
Dla mnie wniosek jest jeden, na kolejne GP pcham się przynajmniej o 100 osób do przodu w stosunku do ostatniego startu, mimo, że zgodnie z oznaczeniem tabliczkowym nie będzie to moja grupa czasowa.
Mea culpa, chciałam być uczciwa, ale widać to się nie opłaca w naszych realiach.
to nie spinka, tylko wyrażenie własnej opinii
Twój przykład jest bardzo obrazowy.
Według mnie jest to nie tyle problem czołowych zawodników, których procentowo jest niewielu ( i Ci i tak startują z pierwszych miejsc), co raczej większości uczestników biegnących w podobnym czasie ( krzywa Gaussa).
Nie sądzę, żeby jakikolwiek czołowy zawodnik ustawił się na końcu stawki, tak dla hecy, by wyciąć numer rywalowi z pierwszej linii.
Dla mnie wniosek jest jeden, na kolejne GP pcham się przynajmniej o 100 osób do przodu w stosunku do ostatniego startu, mimo, że zgodnie z oznaczeniem tabliczkowym nie będzie to moja grupa czasowa.
Mea culpa, chciałam być uczciwa, ale widać to się nie opłaca w naszych realiach.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12926
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Czas brutto powinien obowiązywać w klasyfikacji generalnej. To dyscyplinuje tych szybkich do punktualnego stawiania się w pierwszym szeregu. Czas netto natomiast pozwala na bezstresowy start z tzw. "drugiej" linii. Czas netto stanowi wykorzystanie potencjału jaki oferuje system czipów, choćby do bezpiecznego wystartowania coraz liczniej obsadzanych biegów. Samo ustanowienie stref czasowych to jedno, a egzekwowanie respektowania ich, to drugie. Jeśli start poszczególnych stref następowałby z opóźnieniem na przykład co 30 sekund, to rozrzedziłoby to stawkę i sprawiło, że pierwszy zakręt na Rusałce byłby bezpieczniej pokonywany. Poza tym taki zabieg skuteczniej ostudziłby zapędy lubujących fotografować się w pierwszej linii, którzy potem stanowią żywe przeszkody do omijania.
- Sandi9
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 24 cze 2011, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja tak z innej beczki - powiedzcie mi, wiecie o jakiś fajnych sportowych imprezach, które będą się odbywać w Poznaniu i okolicach w styczniu?
pain is only temporary,
pride is forever.
pride is forever.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 19 mar 2011, 00:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12926
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Mogę Wam zorganizować brnięcie w śniegu na czas. Co sobotę. To tylko kwestia rzucenia pomysłu na forum.
W nowym roku masz 2xGP, 7 i 21 stycznia. I jeszcze to: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... 7&bieganie
W nowym roku masz 2xGP, 7 i 21 stycznia. I jeszcze to: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... 7&bieganie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
zdecydowanie popieram klosiu i łukasza. czas netto jest nagrodą pocieszenia dla słabeuszy takich jak my. tylko czas brutto gwarantuje sprawiedliwy wynik czołówki. z dwojga złego wolę ja być pokrzywdzony o kilka sekund bo i tak mi to nie robi różnicy niż żeby były dymy w czołówce.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
ja bym wolał netto.
startowałbym z 4-5 rzędu, tak na 2-3 sekundy w plecy, zaraz i tak zrobiłoby się luźno; a potem kontrolując czas/odległość do następnego zawodnika finiszowałbym 15m za plecami - oczywiście bez reakcji zawodnika bezpośrednio przede mną - nawet nie zdawałby sobie sprawy z zagrożenia.
i nie byłoby takiej hecy jak w sobotę, że mi jakieś młodsze o dziesięć lat chłopaki uciekają na finiszu na sekundę.
nie dość, że zamiast dziewiąty byłbym siódmy - to jeszcze nie musiałbym się tak męczyć.
stanowczo netto
zdrówko
startowałbym z 4-5 rzędu, tak na 2-3 sekundy w plecy, zaraz i tak zrobiłoby się luźno; a potem kontrolując czas/odległość do następnego zawodnika finiszowałbym 15m za plecami - oczywiście bez reakcji zawodnika bezpośrednio przede mną - nawet nie zdawałby sobie sprawy z zagrożenia.
i nie byłoby takiej hecy jak w sobotę, że mi jakieś młodsze o dziesięć lat chłopaki uciekają na finiszu na sekundę.
nie dość, że zamiast dziewiąty byłbym siódmy - to jeszcze nie musiałbym się tak męczyć.
stanowczo netto
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12926
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Qba,
w generalce czas brutto, w kategoriach wiekowych czas netto. "Nagrody pocieszenia" czy inne deprecjonowanie czasu netto, kładę na szali z szansą na bezpieczniejszy start, gdzie po drugiej stronie wagi masz mniej lub bardziej korespondencyjną walkę na brutto. W końcu ktoś się rozwali o te pachołki na pierwszym zakręcie. To tylko kwestia czasu. Im też trudniejsze będą warunki na trasie tym dłużej wymijać będziesz tych, powiedzmy sobie delikatnie, omyłkowo zabierających się z pierwszą linią.
Wymarzona walka łeb w łeb ma sens na poziomie poniżej 18 minut, bo jest na to miejsce. Przy 20 minutach robi się tłum i wygrywa ten, który znajdzie lepszą przebitkę pośród ruchomych drzew. Nie ma miejsca na rycerski pojedynek - jeden na jeden.
w generalce czas brutto, w kategoriach wiekowych czas netto. "Nagrody pocieszenia" czy inne deprecjonowanie czasu netto, kładę na szali z szansą na bezpieczniejszy start, gdzie po drugiej stronie wagi masz mniej lub bardziej korespondencyjną walkę na brutto. W końcu ktoś się rozwali o te pachołki na pierwszym zakręcie. To tylko kwestia czasu. Im też trudniejsze będą warunki na trasie tym dłużej wymijać będziesz tych, powiedzmy sobie delikatnie, omyłkowo zabierających się z pierwszą linią.
Wymarzona walka łeb w łeb ma sens na poziomie poniżej 18 minut, bo jest na to miejsce. Przy 20 minutach robi się tłum i wygrywa ten, który znajdzie lepszą przebitkę pośród ruchomych drzew. Nie ma miejsca na rycerski pojedynek - jeden na jeden.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
Sorry że się wtrącam, chociaż zwykle wchodzę tam gdzie mnie nie zapraszają - ale czy aby wszyscy wiedzą, że w klasyfikacji generalnej GPP nie liczą się czasy, tylko kolejność?
a tak wogóle, to warto już się... zastanawiać
http://www.maniacka.kbmaniac.pl/
a tak wogóle, to warto już się... zastanawiać
http://www.maniacka.kbmaniac.pl/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
michu, na maniackiej biegniemy razem po nasze 39:59 :D :D :D
tak, wiemy, ze punkty są za miejsca, ale miejsca ustalane są wg czasu brutto.
yacool, dla mnie ten tłok, wymijanie itd. to są uroki GP, bez których GP nie byłoby GP. Na pierwszym kilometrze czuć ten niepowtarzalny klimat otwarcia marketu przed świętami :D
a pachołki - w końcu to bieg przełajowy, co nie
tak, wiemy, ze punkty są za miejsca, ale miejsca ustalane są wg czasu brutto.
yacool, dla mnie ten tłok, wymijanie itd. to są uroki GP, bez których GP nie byłoby GP. Na pierwszym kilometrze czuć ten niepowtarzalny klimat otwarcia marketu przed świętami :D
a pachołki - w końcu to bieg przełajowy, co nie
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12926
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kolejność w klasyfikacji generalnej jest oparta na czasie brutto. To wcale nie musi być odzwierciedleniem rzeczywistej kolejności na mecie, bo system czipów zaokrągla do pełnej sekundy. A podczas sekundy może się wiele dziać tuż przed i na linii mety. Nikt nie będzie się bawił w analizę foto finiszu jeśli obaj wpadniemy z zawrotną prędkością na metę, uzyskując 19:59. W klasyfikacji po biegu, wyżej będzie ten, któremu bliżej do Adamiaka niż Żurawskiego.