Hejka!
Mam takie pytanko - jaka jest Wasza recepta na kolke? Tzn poza nie posiadaniem takowej.. Czasami zdarza mi sie (szczegolnie ostatnio kiedy dzien coraz krotszy) wybiec z domku zbyt szybko po bieganiu i kolka murowana... No i generalnie staram sie wtedy zwolnic i unormowac tempo na bardzo slabym poziomie i z reguly przechodzi... Ale nie zawsze... Ostatnio mi sie zdarzylo ze musialem 4km do domku na piechotke zasuwac...
Pan Skarzynski w swojej ksiazce radzil zeby sie zatrzymac i rozgrzac miesnie odpowiedzialne wg niego za powstawanie kolki (tzn ich niedokrwienie zeby byc dokladnym).. A jakimiz to cwiczeniami mozna cos takiego osiagnac? Co u Was to daje? Bo u mnie jesli kolka mnie zlapie to klapa... Pare sklonow i przechodzi ale jesli tylko zaczynam biec lapie od razu ponownie...
Bede wdzieczny za odpowiedzi. Pozdrawiam
Krzysiek Bartosiewicz
Kolka...
-
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 03 sie 2002, 00:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3miasto
- Kontakt:
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zalezy jaka kolka. Sa zasadniczo dwie: sledzionowa i watrobowa. Biora sie one stad, ze podczas wysilku miesnie potrzebuja zwiekszonej ilosci krwi a dwa wymienione organy sa jej rezerwuarami, a na dodatek nie chca jej za bardzo oddawac. Zatem, jak miesnie mowia "dawac" to one mowia "nie" (w lagodnej wersji) i zakrecaja kurek czyli dochodzi do skurczu ich (narzadow) naczyn krwionosnych co objawia sie jako kolka. W dawnych czasach aby uniknac kolki sledzionowej u dlugodystansowcow po prostu ja wycinano, co nie jest zbyt dobrym rozwiazaniem.
Co do sposobow unikniecia, to mam nastepujace uwagi:
- nie biegac za szybko po jedzeniu
- dobrze sie rozgrzac przed bieganiem, tzn. nie tylko cwiczenia rozciagajace, ale tez truchcik
Jezeli juz wystapi kolka, to:
- jezeli boli pod sercem to znaczy ze odzywa sie sledziona i za bardzo nie wiem co wtedy robic, oczywiscie oprocz zwolnienia tempa do zatrzymania wlacznie
- jezeli boli z prawej strony to znaczy ze odzywa sie watroba i wtedy oprocz zwolnienia mozna sprobowac "wycisnac" z niej krew poprzez mocne uciskanie boku zaraz pod zebrami i wolne puszczanie (i tak kilka razy). Sprawdzilem to na sobie, daje na chwile ulge, potem co prawda kolka wraca, ale mnie osobiscie wydaje sie, ze szybciej mija. Oczywiscie jak nic z tego nie wyjdzie, to trzeba stanac (albo byc twardym i biec dalej).
Co do sposobow unikniecia, to mam nastepujace uwagi:
- nie biegac za szybko po jedzeniu
- dobrze sie rozgrzac przed bieganiem, tzn. nie tylko cwiczenia rozciagajace, ale tez truchcik
Jezeli juz wystapi kolka, to:
- jezeli boli pod sercem to znaczy ze odzywa sie sledziona i za bardzo nie wiem co wtedy robic, oczywiscie oprocz zwolnienia tempa do zatrzymania wlacznie
- jezeli boli z prawej strony to znaczy ze odzywa sie watroba i wtedy oprocz zwolnienia mozna sprobowac "wycisnac" z niej krew poprzez mocne uciskanie boku zaraz pod zebrami i wolne puszczanie (i tak kilka razy). Sprawdzilem to na sobie, daje na chwile ulge, potem co prawda kolka wraca, ale mnie osobiscie wydaje sie, ze szybciej mija. Oczywiscie jak nic z tego nie wyjdzie, to trzeba stanac (albo byc twardym i biec dalej).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
..a jeśli wybiegliśmy zbyt szybko po jedzeniu, to nie ma rady. a jesli zjedliśmy za dużo grochu to pozostaje się ... odpowietrzyć
SBBP.WAW.PL
- neo
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 05 sty 2003, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koronowo
- Kontakt:
biegać, biegać, biegać. Podczas biegu pracują mięśnie brzucha! Nie zapominajmy o tym.
[b]Neo Knight[/b]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no i przepona i miesnie miedzyzebrowe
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Ja dzielę kolki na "tę wyższą" i "tę niższą" (chodzi o te same, o których pisał Deck). Ta pierwsza jest niepokonana w biegu, za to druga -niższa -uspokaja się albo przez mocny ucisk, albo przez mocne wciąganie brzucha. Jak zniknie -nie wraca. Miewam kolki rzadko, a jeśli już, to po wypiciu dużej ilości płynów bezpośrednio przed biegiem, po jedzeniu i gdy skaczę bez rozgrzewki lub wykonuję dziwne ćwiczenia "na zimno"..
[b]szuuu[/b]
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
kiedys miewałem kolke starałem sie wtedy głęboko i wolno oddychac wstrzymujac lekko powietrze ból mi łagodniał pozatym skłony tez mi pomagały
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854