I to jest sedno sprawy. Nie wspomniałeś (na szczęście) o ropie naftowej i energii elektrycznej.Qba Krause pisze: skoro wynaleziono pulsometr to dlaczego z niego nie korzystać?
z tego samego powodu dla którego nie trzeba korzystać z noktowizora, pralki automatycznej i prostownicy do włosów, chociaż je też wynaleziono - ponieważ można się bez nich świetnie obejść.
Komentarz do artykułu Naukowe podejście do treningu nie dla początkujących
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a chciałem
stwierdziłem jednak, że przydają się bardziej niż pulsometr :P
-
Ryszard N.
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2243
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Qba, z tym noktowizorem to przesada chociaż cwany naród stara się sprzedawć biegaczom kamery zakładane na głowe aby mogli filmować,...no właśnie tylko co, chyba biegnących przed nimi, a może teren po którym biegają ? Ciekawy jestem ilu biegaczy wyposażyło się w ten niezbędnik.
Po zapoznaniu się z większością komentarzy uważam, że jak ktoś z początkujących chce biegać z pulsometrem, analizować swoje treningi, jeżeli to go dodatkowo motywuje do aktywności, niech to robi. Na prawdę nie widzę zagrożenia. Niektórzy z kolegów tak się troszczą o tych nowicjuszy jak by większość z nich ryzykowała świetlaną karierę. Jeżeli ich na to stać? Ich wola.
Po zapoznaniu się z większością komentarzy uważam, że jak ktoś z początkujących chce biegać z pulsometrem, analizować swoje treningi, jeżeli to go dodatkowo motywuje do aktywności, niech to robi. Na prawdę nie widzę zagrożenia. Niektórzy z kolegów tak się troszczą o tych nowicjuszy jak by większość z nich ryzykowała świetlaną karierę. Jeżeli ich na to stać? Ich wola.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
o, znajoma książka. pożyczysz? :P
- piotrekzkrakowa
- Wyga

- Posty: 132
- Rejestracja: 18 lip 2011, 11:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To może jeszcze początkujący się odezwie w powyższej sprawie.
Pieczołowicie przeczytałem wszystkie posty i postanowiłem zrobić podsumowanie z punktu widzenia późnopoczątkującego biegacza.
W dyskusji wydzieliły się dwa nurty. W temacie rozpoczętym przez @ioannahh nie wiem o co idzie, bo też nie wiedziałem, że w ogóle będę biegał, kiedy ten temat się rozpoczął.
Głównym nurtem dyskusji stały się pulsometry. Nie wiem czy autorom komentowanego artykułu i listu do redakcji zupełnie o to chodziło.
Ale podsumowując dyskusję: Za pulsometrami - 3 głosy, przeciw - 13. Bez wyraźnego stanowiska - 10 głosów.
I streszczenie stanowisk dyskutantów (-) przeciw. (+) za, (=) niezdecydowany
@Ryszard N.(=)
Postawa kpiąca ale niezdecydowana. Ani przeciwnik, ani zwolennik pulsometrów. Zauważa marketing. Lubi zająć stanowisko przeciwne.
@Iwan (+)
Zdecydowany zwolennik pulsometru, „bardzo lubi wiedzieć”, podejście analityczne
@yacool (-)
Jaja sobie robi. Wiemy, że w sprawie butów... też minimalista
@gasper (-)
Kolejny... jaja sobie robi
@Qba Krause (-)
Aaaabsolutny minimalista
@mariod (-)
Podejście minimalistyczne
@f.lamer (-)
Podejście minimalistyczne
@ssokolow (-)
Raczej minimalista, choć widzę pewną skłonność do kompromisu
@PanTalon (-)
Kolejny jajcarz
@Księżna (-)
Pamiętam z bloga, że rozpatrywała zakup jakiegoś super-zegarka, ale czytam, że zapał trochę osłabł. Choć moim zdaniem powinna kupić, może zacznie biegać wolniej i będę mógł ją dogonić
@pthread (-)
Minimalista, choć jeszcze może mu się odmienić
@kulawy pies (-)
Analityczne podejście. Co ciekawe, na początku dyskusji nie zajął stanowiska w sprawie pulsometrów
@Nazwa użytkownika (-)
Raczej minimalista
@robbur (-)
Zdroworozsądkowe podejście. Piwo w piątek wieczór…
@bdpien (+)
Raczej zwolennik pulsometru. Nie lubi szybkich.
@Buniek (=), @boodzik (=), @1Blady (=)
Nie zajęli wyraźnego stanowiska w sprawie pulsometrów
@Ioannahh (=)
W tym wątku nie wiem o co kaman (o pulsometrach nie pisze)
@Katarina (=)
Pulsometr ma i czasem używa, choć nie ortodoksyjnie
@Bczupa (=)
Kolejne podejście zdroworozsądkowe i ciekawa konkluzja: jak nakupisz sprzętu to będzie Ci żal wydanej kasy i będziesz biegał mimo, że ci się nie chcę. U mnie się sprawdziło. Kupiłem sobie buty do biegania i było mi ich żal, bezrobotnych.
@rosomak (-)
Przykład ewolucji poglądów, jaka charakteryzuje sporą część biegających
@rufuz (+)
Zwolennik, ale rozsądny
@DOM (=)
Pulsometru używała, wie do czego służy.
@gwynbleidd (=)
Też trochę of topic
I ja, piotrekzkrakowa (=)
Używałem, nie używam, czasem używam. Najtańsze modele kosztują kilkadziesiąt złotych, więc można kupić i o użyteczności się przekonać samemu, nie ponosząc wielkich wydatków.
Pieczołowicie przeczytałem wszystkie posty i postanowiłem zrobić podsumowanie z punktu widzenia późnopoczątkującego biegacza.
W dyskusji wydzieliły się dwa nurty. W temacie rozpoczętym przez @ioannahh nie wiem o co idzie, bo też nie wiedziałem, że w ogóle będę biegał, kiedy ten temat się rozpoczął.
Głównym nurtem dyskusji stały się pulsometry. Nie wiem czy autorom komentowanego artykułu i listu do redakcji zupełnie o to chodziło.
Ale podsumowując dyskusję: Za pulsometrami - 3 głosy, przeciw - 13. Bez wyraźnego stanowiska - 10 głosów.
I streszczenie stanowisk dyskutantów (-) przeciw. (+) za, (=) niezdecydowany
@Ryszard N.(=)
Postawa kpiąca ale niezdecydowana. Ani przeciwnik, ani zwolennik pulsometrów. Zauważa marketing. Lubi zająć stanowisko przeciwne.
@Iwan (+)
Zdecydowany zwolennik pulsometru, „bardzo lubi wiedzieć”, podejście analityczne
@yacool (-)
Jaja sobie robi. Wiemy, że w sprawie butów... też minimalista
@gasper (-)
Kolejny... jaja sobie robi
@Qba Krause (-)
Aaaabsolutny minimalista
@mariod (-)
Podejście minimalistyczne
@f.lamer (-)
Podejście minimalistyczne
@ssokolow (-)
Raczej minimalista, choć widzę pewną skłonność do kompromisu
@PanTalon (-)
Kolejny jajcarz
@Księżna (-)
Pamiętam z bloga, że rozpatrywała zakup jakiegoś super-zegarka, ale czytam, że zapał trochę osłabł. Choć moim zdaniem powinna kupić, może zacznie biegać wolniej i będę mógł ją dogonić
@pthread (-)
Minimalista, choć jeszcze może mu się odmienić
@kulawy pies (-)
Analityczne podejście. Co ciekawe, na początku dyskusji nie zajął stanowiska w sprawie pulsometrów
@Nazwa użytkownika (-)
Raczej minimalista
@robbur (-)
Zdroworozsądkowe podejście. Piwo w piątek wieczór…
@bdpien (+)
Raczej zwolennik pulsometru. Nie lubi szybkich.
@Buniek (=), @boodzik (=), @1Blady (=)
Nie zajęli wyraźnego stanowiska w sprawie pulsometrów
@Ioannahh (=)
W tym wątku nie wiem o co kaman (o pulsometrach nie pisze)
@Katarina (=)
Pulsometr ma i czasem używa, choć nie ortodoksyjnie
@Bczupa (=)
Kolejne podejście zdroworozsądkowe i ciekawa konkluzja: jak nakupisz sprzętu to będzie Ci żal wydanej kasy i będziesz biegał mimo, że ci się nie chcę. U mnie się sprawdziło. Kupiłem sobie buty do biegania i było mi ich żal, bezrobotnych.
@rosomak (-)
Przykład ewolucji poglądów, jaka charakteryzuje sporą część biegających
@rufuz (+)
Zwolennik, ale rozsądny
@DOM (=)
Pulsometru używała, wie do czego służy.
@gwynbleidd (=)
Też trochę of topic
I ja, piotrekzkrakowa (=)
Używałem, nie używam, czasem używam. Najtańsze modele kosztują kilkadziesiąt złotych, więc można kupić i o użyteczności się przekonać samemu, nie ponosząc wielkich wydatków.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Piotrek, ja jestem na etapie wyboru, ale nie chcę działać impulsywnie (bo wówczas celuję w najdroższe bajery). Ale po dzisiejszym starcie - kupię... głupio przecież biegnąc pytać się ludzi ile jeszcze do mety...

- piotrekzkrakowa
- Wyga

- Posty: 132
- Rejestracja: 18 lip 2011, 11:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Księżno, ty bardziej o GPSie piszesz niż o pulsometrze chyba 
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
A, si, si (choć ja może bardziej info tempo-dystans-czas, zwykły zegarek sportowy)
Pulsometr na razie nie jest mi potrzebny - ale też na początku miałam okazję kilka razy z pulsometrem biegać (i trafić w efekcie do kardiologa;-)))
Zatem pulsometru nie umiem przekreślić... jeśli ktoś wie, że ma OK serce, umie słuchać własnego ciała...
Ja chyba powinnam mieć znak =
Pulsometr na razie nie jest mi potrzebny - ale też na początku miałam okazję kilka razy z pulsometrem biegać (i trafić w efekcie do kardiologa;-)))
Zatem pulsometru nie umiem przekreślić... jeśli ktoś wie, że ma OK serce, umie słuchać własnego ciała...
Ja chyba powinnam mieć znak =
-
Ryszard N.
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2243
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Piotrek, jak na nie zdecydowanego mam GF 410, 610. Pozostali domownicy 310, 305. Jak na troje biegających to dosyć sporo,... Używam ich regularnie tak regularnie, że aż się uzależniłem. Niestety, nie przekłada się to na wyniki chociaż moja 6-cio letnia wnuczka twierdzi, że dziadziuś jest najlepszy i tego będę się trzymał.
- piotrekzkrakowa
- Wyga

- Posty: 132
- Rejestracja: 18 lip 2011, 11:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potwierdza to moją opinię, że lubisz zając stanowisko przeciwne
-
Ryszard N.
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2243
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Piotr, przeciwstawianie się Naczelnemu jest naszym obowiązkiem,... 
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
...a ja pozwolę sobie odnieść się jeszcze do tekstu Negatywa (u?)
w tej interpretacji - pulsometr + evergreen "do 75%" jest klasycznym przykładem sprzedawania złudzeń.
to nie chodzi rozwianie narastających miesiącami wątpliwości, bo i Salazar ma ich pełno, może i więcej niż my wszyscy razem wzięci.
chodzi o to, żeby biegać (ew.schudnąć) szybciej.
i myśleć, jak to zrobić.
o ile pulsometr jako narzędzie usprawniające konstruowanie i wykonanie treningu - wydaje mi się stosunkowo nieciekawy i mało użyteczny (choć oczywiście, może czasem komuś się do czegoś przydać) - o tyle pulsometr jako artefakt rozwiewający wątpliwości jest dla mnie totalnie nieakceptowalny.
---------------------------------------
masz odpowiednią wiedzę anatomiczno-biomechaniczną?
ja póki co nie mam.
w zaistniałym rzeczy stanie dla 'głodnego nowych wyzwań umysłu' wybieram LSD - przynajmniej nic nie popsuję... no i jest bardziej kolorowe.
i nie, nie mam na myśli long slow distance
zdrówko
komfort, że biegamy właściwie - jest najbardziej złudną rzeczą pod słońcem. tzn. ZAWSZE można zrobić lepszy trening (nie mam na myśli treningu dłuższego, szybszego, itd.- tylko taki który w zestawie diety, odpoczynku (...) da odrobinkę bardziej pożądany efekt.Napisał Pan, że „celebryci” mieli naukowo wymierzone strefy wysiłku. Jaką Pan daje alternatywę? Intensywność konserwacyjna? Słabe. To znaczy nie daje komfortu, że biegamy właściwie. Pan mógł sobie pozwolić na zakup zaawansowanych urządzeń a mi Pan radzi konwersować? To radzi Pan przyjść na stadion. No i co tam Pan niby zrobi? Przez kilka, kilkanaście minut rozwieje miesiącami narastające wątpliwości, pojawiające się pytania „Czy ja dobrze biegam”? Nie, wątpliwości będzie nawet więcej.
w tej interpretacji - pulsometr + evergreen "do 75%" jest klasycznym przykładem sprzedawania złudzeń.
to nie chodzi rozwianie narastających miesiącami wątpliwości, bo i Salazar ma ich pełno, może i więcej niż my wszyscy razem wzięci.
chodzi o to, żeby biegać (ew.schudnąć) szybciej.
i myśleć, jak to zrobić.
o ile pulsometr jako narzędzie usprawniające konstruowanie i wykonanie treningu - wydaje mi się stosunkowo nieciekawy i mało użyteczny (choć oczywiście, może czasem komuś się do czegoś przydać) - o tyle pulsometr jako artefakt rozwiewający wątpliwości jest dla mnie totalnie nieakceptowalny.
---------------------------------------
no tak, super, tylko że tych parę twardych faktów za sześć paczek musisz przepuścić przez jakiś model żeby cokolwiek pożytecznego z tego dla siebie wyciągnąć.Tak samo z wszystkomierzącą kliniką. To też jest ciekawe, móc sobie wszystko zmierzyć, jeśli nas na to stać to dlaczego niby tylko Pan miał być obmierzony a ja nie powinienem? Że wydam 600 zł? Stać mnie, a mój głodny nowych wyzwań umysł będzie miał przez jakiś czas pożywkę, będzie miał się przynajmniej czymś zająć podczas godzin samotnych treningów.
masz odpowiednią wiedzę anatomiczno-biomechaniczną?
ja póki co nie mam.
w zaistniałym rzeczy stanie dla 'głodnego nowych wyzwań umysłu' wybieram LSD - przynajmniej nic nie popsuję... no i jest bardziej kolorowe.
i nie, nie mam na myśli long slow distance
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Bardzo ładne podsumowanie. 




