WARSZAWA - Stadion RKS SKRA, Wawelska 5, sobota 9:30
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 23 cze 2011, 22:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I nie udało mi się wpisać w dzisiejszym żoliborskim biegu mikołajkowym drużyny Biegam Bo Lubię.
Koszulki nie będzie.
Czas oficjalny satysfakcjonujący 44'39 (wg mojego 44'34, a więc sekundę wolniej niż w Biegu Niepodległości)
:D
może być
Koszulki nie będzie.
Czas oficjalny satysfakcjonujący 44'39 (wg mojego 44'34, a więc sekundę wolniej niż w Biegu Niepodległości)
:D
może być
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ej, co to za sporyslavomir1966 pisze:Najlepiej regeneruje właśnie aktywny wypoczynek, a nie wylegiwanie się do późna. To raczej właśnie emerytom nie chce się wstawać rano. Normalny człowiek w sile wieku wstaje sam z siebie o 6.


Regeneruje i wypoczynek, i odpoczynek, wszystko we właściwych proporcjach


Emeryci wstają o 4 rano, bo nie mogą spać. Z tym wstawaniem o 6 rano w "sile wieku" to bym też nie przesadzała

BBL będzie odbywało się o 9.30, z wielu względów - niektórzy mają jeszcze trochę obowiązków i innych spraw, nie tylko rodzinnych, niektórzy wyjeżdżają na weekendy, itp.
A tym, którzy w minioną, szarą trochę sobotę przybyli o 9.30 na BBL - serdecznie dziękujemy


Gratulacje! Widać, forma stabilna, to ważneWypych pisze:I nie udało mi się wpisać w dzisiejszym żoliborskim biegu mikołajkowym drużyny Biegam Bo Lubię.
Koszulki nie będzie.
Czas oficjalny satysfakcjonujący 44'39 (wg mojego 44'34, a więc sekundę wolniej niż w Biegu Niepodległości)
:D może być

A co chodzi z tym wpisaniem drużyny BBL na listę, bo nie rozumiem? Może wyślij do mnie pw, to jeszcze coś poradzimy, skoro biegłeś jako BBL.
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 12 lis 2010, 10:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co racja to racja. Ale my nie rozmawiamy o organizowanych biegach, tylko o treningach. A z ciekawości zapytam: czy policzyłeś ile dni w roku o 12:00 w sobotę miało temperaturę w okolicach "!@#$% gorąco"? Ja stawiam że 3 z 52. Pozdrawiam i zazdroszcze nocno-porannej energii.bennykuleczka pisze:Chociazby dlatego ze latem o 12 w poludnie jest zajebiscie goraco.Nazwa użytkownika pisze: I nie bardzo rozumiem dlaczego organizowanie dnia z podziałem na 1/2 miało by być bardziej szkodliwe, niż rozwalanie dnia w stosunku 1/4 do 3/4...
Dlatego wiekszosc biegow jest organizowana z reguly rano a nie w poludnie.
Ja z kolei bylbym zwolennikiem spotykania sie o 8.30 albo wczesniej. Jeszcze przed rodzinnym sniadaniem
Pozdrawiam,
Tomek
NO Pain ---> MORE Gain
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 12 lis 2010, 10:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nasuwają się pytania: Kto to jest normaly człowiek w sile wieku? O której rozpoczyna się magiczna godzina z gatunku "do późna"? Skoro mogę sobie trenować o 11:00 to bardzo dziękuję za pozwolenie, ale może zamiast pisać o przymusie lub jego braku w chodzeniu na treningi BBL należało by przepytać i policzyć nie tych co na trening przyszli, bo im to akurat pasi, ale tych którzy się na trening nie wybrali, bo żadna frekwencja nie powinna być zadowalająca, gdy chodzi o szczytny cel "rozbiegania" trzydziestoośmiomilionowego narodu.slavomir1966 pisze:Najlepiej regeneruje właśnie aktywny wypoczynek, a nie wylegiwanie się do późna. To raczej właśnie emerytom nie chce się wstawać rano. Normalny człowiek w sile wieku wstaje sam z siebie o 6. W sumie, to przecież możesz sobie trenować o 11, a nawet o 22, jeżeli tak lubisz. Przecież nie ma przymusu przychodzenia na treningi BBL. Jak natomiast widać z frekwencji, to wszystkim 9.30 pasuje i nikt nie kwęka.Nazwa użytkownika pisze:Trenowanie o 11:00 to BARDZO DOBRY POMYSŁslavomir1966 pisze:To bardzo kiepski pomysł. 9.30 jest optymalna, organizm jest już wystarczająco rozbudzony (oczywiście jeśli ktoś nie balangował do rana, ale przecież powinniśmy prowadzić sportowy tryb życia
) potem można wrócić do domu, wykąpać się i ok. 13.00 zjeść obiad. Jest to zgodne z naturalnym rytmem biologicznym.
Trening o 11.00 oznacza rozwalenie dnia na pół, z pewnością niższą efektywność treningu (w tym paśmie czasowym dnia, wydolność słabnie!), a poza tym po wylegiwanie się do 9 nie sprzyja motywacji. To już lepiej trenować o 16.00, po obiedzie, ale to z kolei wielu osobom by nie odpowiadało.. Godzina 11:00 jest optymalna. Organizm jest już wystarczająco rozbudzony NAWET jeśli ktoś balangował do rana. Jest czas, żeby się w sobote rano wyspać (czyli dobrze zregenerować), nacieszyć rodziną, zjeść spokojnie wspólne śniadanie, odczekać aż się strawi i w pełni wigoru i sił udać się na sobotnie grupowe trenowanie. Po treningu jest czas na spokojny powrót do domu na łono rodziny i na zjedzenie rodzinnego obiadu regeneracynego o 14:00 (no bo kto jada obiady o 13:00? chyba tylko emeryci w domach spokojnej starości). Mówienie o efektywności treningu w stosunku do osób zaczynających przygodę z bieganiem, moim zdaniem jest przedwczesne. Liczy się przyjemność z trenowania, a nie wyniki sportowe. Naturalny rytm biologiczny podpowiada, żeby trenować o 11:00. Wydolność znacząco spada dopiero około 15:00. Poranne wylegiwanie się w sobotę znacząco poprawia samopoczucie i taki oddech w szybkim rytmie tygodnia doskonale regeneruje psychicznie. A przecież głównie chodzi o PRZYJEMNOŚĆ z biegania wszystkich BieganieLubiących.
I nie bardzo rozumiem dlaczego organizowanie dnia z podziałem na 1/2 miało by być bardziej szkodliwe, niż rozwalanie dnia w stosunku 1/4 do 3/4...
W sprawie wylegiwania się i jego wpływu na regenerację, to proponuję poczytać u Jerzego Skarżyńskiego jak na obozach wyglądała jego miedzytreningowa regeneracja.
Pozdrawiam organizatorów i życzę sukcesów w budowaniu frekwencji. Niech się naród "rozbiegowywuje"

NO Pain ---> MORE Gain
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Szanowny biegaczu,Nazwa użytkownika pisze:W sprawie wylegiwania się i jego wpływu na regenerację, to proponuję poczytać u Jerzego Skarżyńskiego jak na obozach wyglądała jego miedzytreningowa regeneracja.
Pozdrawiam organizatorów i życzę sukcesów w budowaniu frekwencji. Niech się naród "rozbiegowywuje"
Skarżyńskiego nie czytałam, ale na ilu obozach byłam, policzyć trudno. Sądzę, że było ich w mojej "karierze" około 25-30. Zatem wiem, jak wygląda i czemu służy "potreningowa regeneracja". Z tym, że na obozie trenuje się codziennie, po dwa a nawet czasem trzy razy (bo czasem dochodzi jeszcze poranny rozruch). Kilometraż dzienny to jakieś 20-25-30km, intensywność też jest wysoka. Przy takim wysiłku odpocząć trzeba.
Teraz na obozy nie jeżdżę, biegam jakieś 70-100km/tydz, dość intensywnie. Poza tym mam pracę, inne obowiązki, rodzinę, inne sporty i regenerować się statycznie w ciągu dnia zwyczajnie czasu nie mam. Ale jakoś nie czuję się z tym źle: na takim amatorskim poziomie naprawdę, nie jest to konieczne i lepiej nawet pójść choćby na spacer.
Odnośnie pory naszych treningów mam jakieś tam odniesienie, bo przez rok prowadziłam ścieżki biegowe. W soboty zaczynaliśmy o 10.30, i frekwencja była dość niska: uczestnicy skarżyli się, że to jednak rozbija im dzień, bo albo chcą wyjechać z miasta, albo mają inne zajęcia i obowiązki i woleli by biegać wcześnie rano.
I jakoś dziwne, że po ponad roku naszej działalności dopiero pojawiły się pierwsze - i to zaledwie dwa (!) glosy, że pora niby jest nieodpowiednie, tzn. za wczesna.
Myślę, że mimo tej naszej "wczesnej" pory, chętnych nie zabraknie ...
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 12 lis 2010, 10:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ beato (z małej litery, bo to odwołanie do nicka), to o Skarżyńskim to nie było pod Twoim adresem ani żadnego z organizatorówbeata pisze:Szanowny biegaczu,Nazwa użytkownika pisze:W sprawie wylegiwania się i jego wpływu na regenerację, to proponuję poczytać u Jerzego Skarżyńskiego jak na obozach wyglądała jego miedzytreningowa regeneracja.
Pozdrawiam organizatorów i życzę sukcesów w budowaniu frekwencji. Niech się naród "rozbiegowywuje"
Skarżyńskiego nie czytałam, ale na ilu obozach byłam, policzyć trudno. Sądzę, że było ich w mojej "karierze" około 25-30. Zatem wiem, jak wygląda i czemu służy "potreningowa regeneracja". Z tym, że na obozie trenuje się codziennie, po dwa a nawet czasem trzy razy (bo czasem dochodzi jeszcze poranny rozruch). Kilometraż dzienny to jakieś 20-25-30km, intensywność też jest wysoka. Przy takim wysiłku odpocząć trzeba.
Teraz na obozy nie jeżdżę, biegam jakieś 70-100km/tydz, dość intensywnie. Poza tym mam pracę, inne obowiązki, rodzinę, inne sporty i regenerować się statycznie w ciągu dnia zwyczajnie czasu nie mam. Ale jakoś nie czuję się z tym źle: na takim amatorskim poziomie naprawdę, nie jest to konieczne i lepiej nawet pójść choćby na spacer.
Odnośnie pory naszych treningów mam jakieś tam odniesienie, bo przez rok prowadziłam ścieżki biegowe. W soboty zaczynaliśmy o 10.30, i frekwencja była dość niska: uczestnicy skarżyli się, że to jednak rozbija im dzień, bo albo chcą wyjechać z miasta, albo mają inne zajęcia i obowiązki i woleli by biegać wcześnie rano.
I jakoś dziwne, że po ponad roku naszej działalności dopiero pojawiły się pierwsze - i to zaledwie dwa (!) glosy, że pora niby jest nieodpowiednie, tzn. za wczesna.
Myślę, że mimo tej naszej "wczesnej" pory, chętnych nie zabraknie ...


Co do pory to może krakowskim targiem wybierzmy godzine 10:00?

Oczywiście żarty takie. Macie doświadczenie, opinie biegających z pierwszej ręki, dane z obserwacji na przestrzeni kilku lat. Mam nadzieję, że mój głos, to głos w dyskusji, która prowadzi do konkluzji, że jest dobrze. I życze, żeby było tak dobrze jak jest, a nawet jeszcze lepiej.
Życzę zdrowia, chęci i frekwenci (żeby do rymu było) - niech się cieszą wszyscy święci.
Niech BBL rośnie w siłę, a ludziom biega się do-ostatniej (minuty treningu)
Serdecznie pozdrowienia dla Wszystkich Aktywnych.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 16:26 przez Nazwa użytkownika, łącznie zmieniany 1 raz.
NO Pain ---> MORE Gain
- bennykuleczka
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 28 kwie 2011, 19:22
- Życiówka na 10k: 00:56:46
- Życiówka w maratonie: brak
hej,Nazwa użytkownika pisze: Co racja to racja. Ale my nie rozmawiamy o organizowanych biegach, tylko o treningach. A z ciekawości zapytam: czy policzyłeś ile dni w roku o 12:00 w sobotę miało temperaturę w okolicach "!@#$% gorąco"? Ja stawiam że 3 z 52. Pozdrawiam i zazdroszcze nocno-porannej energii.
oczywiście, zanim sie wypowiedziałem,to policzyłem. skoro argumenty mają być ilościowe - wyniki poniżej w tabelce: - dane marzec - październik 2011 (chyba w marcu zaczęły się treningi BBL). na 35 sobót w tym okresie, dla 16 (46%) temp przekraczała 20 st.C, co dla biegania jest już gorąco. co ciekawe takie warunki były dla każdej soboty (4/4) w mcach czerwiec i sierpień. najwyższa średnia temperatura była w sobotach sierpniowych - ponad 26 st.C.
Mc l.sb l.sb>20 avg temp soboty
03 4 0 6,2
04 5 1 15,42
05 4 1 18,85
06 4 4 23,625
07 5 3 20,52
08 4 4 26,075
09 4 2 19,575
10 5 1 12,76
Pozdrawiam,
Tomek
PS: Źródło: dane meteo Warszawa-Okęcie, opracowanie własne



-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 12 lis 2010, 10:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Brawo Tomek, DyskutujęBoLubiebennykuleczka pisze:hej,Nazwa użytkownika pisze: Co racja to racja. Ale my nie rozmawiamy o organizowanych biegach, tylko o treningach. A z ciekawości zapytam: czy policzyłeś ile dni w roku o 12:00 w sobotę miało temperaturę w okolicach "!@#$% gorąco"? Ja stawiam że 3 z 52. Pozdrawiam i zazdroszcze nocno-porannej energii.
oczywiście, zanim sie wypowiedziałem,to policzyłem. skoro argumenty mają być ilościowe - wyniki poniżej w tabelce: - dane marzec - październik 2011 (chyba w marcu zaczęły się treningi BBL). na 35 sobót w tym okresie, dla 16 (46%) temp przekraczała 20 st.C, co dla biegania jest już gorąco. co ciekawe takie warunki były dla każdej soboty (4/4) w mcach czerwiec i sierpień. najwyższa średnia temperatura była w sobotach sierpniowych - ponad 26 st.C.
Mc l.sb l.sb>20 avg temp soboty
03 4 0 6,2
04 5 1 15,42
05 4 1 18,85
06 4 4 23,625
07 5 3 20,52
08 4 4 26,075
09 4 2 19,575
10 5 1 12,76
Pozdrawiam,
Tomek
PS: Źródło: dane meteo Warszawa-Okęcie, opracowanie własne![]()
![]()


Ech, gdyby wszyscy w Polsce potrafili wypowiadać się tak rzeczowo...
Wykonałeś kawał dobrej roboty - chyle czoła. Jestem przekonany w 100%
Życze wielu sukcesów biegowych i nie tylko

NO Pain ---> MORE Gain
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ależ ja to doskonale rozumiem, i ani przez moment nie odebrałam tego Twojego wywodu personalnie. Jedynie, na własnym przykładzie - bo trudno mi powoływać się na przykład innych, starałam się wytłumaczyć, że zagadnienie regeneracji jest bardzo względne i przy takim obciążeniu treningowym, jakie jest u przeciętnego amatora - w tym momencie myślę też o sobie - jakaś wyrafinowana regeneracja nie jest niezbędna, pomimo, iż tak zaleca m.in. pan Skarżyński, z całym szacunkiem dla niego. A to, że nie czytałam miało znaczyć jedynie tyle, że wiedza o bieganiu to nie tylko pan Skarżyński, choć kawał dobrej roboty zrobił.Nazwa użytkownika pisze:Ależ beato (z małej litery, bo to odwołanie do nicka), to o Skarżyńskim to nie było pod Twoim adresem ani żadnego z organizatorówNawet przez złośliwą myśl (że o myśli pozytywnie nastawinej nie wspomne) mi nie przeszło, żeby Was kierować do książek , które pewnie znacie na pamięć i mało tego, tę pamięć macie wzbogaconą własnymi doświadczeniami. To było do slavomir1966, który mnie lekko podirytował nic nie wnoszącym zwrotem "wylegiwanie się do późna"
A najważniejsze, to czuć własny organizm, sygnały przezeń wysyłane i odpowiednio reagować, dobierając środki treningowe i ilość odpoczynku.
Tak się rozpędziłam, że wypadła mi z głowy kwestia warunków pogodowych, ale wyręczył mnie Tomek, dzięki


- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
Witajcie,
chciałabym dołączyć na trening w tę sobotę.
Gdzie tam można zaparkować? Ogólnie wiem gdzie jest stadion Skry, ale nigdy na nim nie byłam i nawet nie wiem od której strony jest wjazd/ wejście
biegam mało, co drugi dzień po 5 km, i zdecydowanie za mało się rozciągam - widziałam reportaż w PSE i taka godzinka treningu pod okiem fachowca to jest to czego mi trzeba
Zwłaszcza ze mam kłopoty z kolanami (boczne przyparcie, wrrr)
pozdr,
A.
chciałabym dołączyć na trening w tę sobotę.
Gdzie tam można zaparkować? Ogólnie wiem gdzie jest stadion Skry, ale nigdy na nim nie byłam i nawet nie wiem od której strony jest wjazd/ wejście

biegam mało, co drugi dzień po 5 km, i zdecydowanie za mało się rozciągam - widziałam reportaż w PSE i taka godzinka treningu pod okiem fachowca to jest to czego mi trzeba

pozdr,
A.
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 07 gru 2011, 10:55
- Życiówka na 10k: 47,77
- Życiówka w maratonie: 3;57,70
na Skrę można wjechać dwojako; od strony Jeffa na polach Mokotowskich lub od ul.wawelskiej ( wjazd na wysokości kładki). Jeśli wjedziesz od wawelskiej to trafisz po ok. 200m na szlaban i tu też są dwie opcje; zostawiasz samochód i wchodzisz pieszo na teren klubu albo płacić za wjazd i podjeżdżasz pod sama bieżnię.
koniec grudnia i wciąż przybywają nowi
do zobaczenia
koniec grudnia i wciąż przybywają nowi

do zobaczenia
- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
dzięks za odp 
To jeszcze jedno pytanie: jakiej intensywności można się spodziewac po tym treningu?
Bo nie wiem jak się ubrać
.... mam już mniej więcej rozpracowany ubiór na wybieganie na taką pogodę jak w tym tygodniu, ale jesli jest dużo rozciągania i statyki to nie wiem, czy nie zmarznę 
Może po prostu wziąć dodatkową bluzę? Jak będzie lało (tfu tfu!!) to i tak będzie potrzebna na przebranie....
pozdr,
Anja.

To jeszcze jedno pytanie: jakiej intensywności można się spodziewac po tym treningu?
Bo nie wiem jak się ubrać


Może po prostu wziąć dodatkową bluzę? Jak będzie lało (tfu tfu!!) to i tak będzie potrzebna na przebranie....
pozdr,
Anja.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Anja,
Na razie jest jeszcze względnie ciepło, choć niestety - nieco mokro. Za grubo ubierać się zatem nie warto. Jutro padało nie będzie, będzie jedna nieco chłodniej, ale też nie tak wietrznie, jak ostatnio (polecam prognozę pogody: http://meteo.icm.edu.pl/ )
Intensywność jest zróżnicowana, ale teraz, późną jesienią, więcej jest ćwiczeń dynamicznych, bo stojąc marzniemy przecież wszyscy
. Zazwyczaj z 15-20 min. biegu na rozgrzewkę, później z 10 min. rozciągania, później część zasadnicza - serie skipów, podskoków, ćwiczeń dynamicznych, czasem jakieś interwały, itp. i później z 10 min. truchtu na zakończenie
.
Warto rzeczywiście wziąć dodatkową bluzę, żeby w razie czego zdjąć-założyć.
Mnie jutro nie będzie - sama będę się uczyć, ale nie biegania
, ale będą inni prowadzący.
Zapraszamy serdecznie
!
Na razie jest jeszcze względnie ciepło, choć niestety - nieco mokro. Za grubo ubierać się zatem nie warto. Jutro padało nie będzie, będzie jedna nieco chłodniej, ale też nie tak wietrznie, jak ostatnio (polecam prognozę pogody: http://meteo.icm.edu.pl/ )
Intensywność jest zróżnicowana, ale teraz, późną jesienią, więcej jest ćwiczeń dynamicznych, bo stojąc marzniemy przecież wszyscy


Warto rzeczywiście wziąć dodatkową bluzę, żeby w razie czego zdjąć-założyć.
Mnie jutro nie będzie - sama będę się uczyć, ale nie biegania

Zapraszamy serdecznie

-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 07 gru 2011, 10:55
- Życiówka na 10k: 47,77
- Życiówka w maratonie: 3;57,70
pamiętajcie i wiedzcie ( Ci którzy jeszcze nie byli) że w każdą sobotę o 9.30 stadion RKS "SKRA" jest do dyspozycji miłośników biegania!
przychodzcie bez zaproszenia
a jutro zajęcia poprowadzi trener kadry płotkarek Robert Kędziora ( UKS Kusy Warszawa)
i sprwaności na pewno nie zabraknie
)
a i zimno też nikomu nie będzie..
przychodzcie bez zaproszenia

a jutro zajęcia poprowadzi trener kadry płotkarek Robert Kędziora ( UKS Kusy Warszawa)
i sprwaności na pewno nie zabraknie

a i zimno też nikomu nie będzie..
