Czy trening można przeprowadzać na bieżni?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 gru 2011, 17:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałbym przygotowywać się wg planu Jerzego Skarżyńskiego(poniżej 3h) do Cracovia Maraton. nie mam zbyt dużo doświadczenia w bieganiu, stad moje pytanie: czy można trenowac na bieżni, a nie na powietrzu?
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Jeśli nie masz zbyt dużego doświadczenia w bieganiu, to zapomnij o debiucie w maratonie (za niecałe pół roku) z czasem poniżej 3h. To nie jest plan dla Ciebie. Ile masz lat?lamerpospolity pisze:Chciałbym przygotowywać się wg planu Jerzego Skarżyńskiego(poniżej 3h) do Cracovia Maraton. nie mam zbyt dużo doświadczenia w bieganiu, stad moje pytanie: czy można trenowac na bieżni, a nie na powietrzu?
Co do tematu... można jeśli pogoda bardzo nie sprzyja. Na razie jest OK więc najlepiej w terenie. Bieganie po 60-100 km tygodniowo na bieżni wymaga hartu ducha...

"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 gru 2011, 17:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hartu ducha? hmmm, na siłowni bieżnia jest zwrócona w strone dziewczyn biorązych udział w zajęciach fitness, wiec jakos sobie poradzę.... chodziło mi tylko o techniczny aspekt sprawy. poza tym wole biegac na bieżni. A co do tego czy sie uda czy nie uda, pozyjemy zoabczymy (lat mam 25). Dopóki sie sam nie przekonam, ze nie dam rady, nikto mi tego nie wmówi... dzieki za odpowiedź, pozdrawiam.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
"Techniczny aspekt sprawy" jest też taki, że bieżnie mają zbyt dobrą amortyzację. Maratony rozgrywane są przeważnie na nawierzchniach asfaltowych i zgodnie z tym co radzi Pan Skarżyński w swoich książkach na takich trasach (twardych) należy się przygotowywać.
Tak z ciekawości - ile jesteś obecnie w stanie przebiec (jednorazowo)?
Tak z ciekawości - ile jesteś obecnie w stanie przebiec (jednorazowo)?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 gru 2011, 17:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem, nie próbowałem. Ze sportów gram w piłkę nożną, nie liczą nam przebiegniętych kilometrów:). Kiedyś na bieżni w siłowni przebiegłem 20 km w 2h, ale to było w ramach odchudzania, a nie bicia rekordów. A co do amortyzacji - celna uwaga, dzieki.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 gru 2011, 17:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Faktycznie.... nie wiedziałem... dziękuję Ewo:*
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Czyli zaczynasz od zera...
Dobrze Ci radzę - zapomnij o planie "poniżej 3 h". Twój organizm, choć młody (szybka regeneracja) jest zupełnie nie przygotowany do tego rodzaju wysiłku. To tak, jak byś powiedział - jestem w stanie jutro zagrać przeciw FC Barcelona.
Nabawisz się kontuzji (z przetrenowania) i skończy się to u lekarza. Stawy i wiązadła nie wytrzymają. Po co Ci to?
Trzeba zaczynać spokojnie planem dostosowanym do swojego poziomu.
Dobrze Ci radzę - zapomnij o planie "poniżej 3 h". Twój organizm, choć młody (szybka regeneracja) jest zupełnie nie przygotowany do tego rodzaju wysiłku. To tak, jak byś powiedział - jestem w stanie jutro zagrać przeciw FC Barcelona.
Nabawisz się kontuzji (z przetrenowania) i skończy się to u lekarza. Stawy i wiązadła nie wytrzymają. Po co Ci to?
Trzeba zaczynać spokojnie planem dostosowanym do swojego poziomu.
To akurat mając dobry sprzęt można dowolnie regulować - nachylenie bieżni, pagórki, podbiegi itp.Ewa123 pisze: Poza tym teren masz jednostajny, monotonny, zawsze płaski...
Ostatnio zmieniony 04 gru 2011, 18:53 przez Iwan, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
- Pawel271
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 09 paź 2010, 14:35
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:16:00
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
Z doświadczenie powiem ci że po M.Warszawskim odpuściłem trochę i wygodnie było mi zaraz po godzinnym treningu na siłowni zrobić trening na bieżni nie musiałem później wychodzić na dwór ale dla mnie to inna bajka.
Zapomniałem też ustawić chociaż 1 procent wzniosu żeby chociaż trochę odzwierciedlić warunki na zewnątrz.
A wyszło z tego tyle że robiąc trening siłowy i biegowy razem [tego samego dnia] byłem ledwo przytomny następnego dnia ale zmierzam do tego że wybieganie w terenie przynosi u mnie dużo lepsze rezultaty nierówny teren to jest to, więc wróciłem na stare ścieżki biegowe i mój lasek bródnowski.
Więc ja polecam jednak teren
Wiem że miło jest popatrzeć na d...ki na siłowni i biegnie się wtedy jak na skrzydłach ale ja wróciłem do biegania w lesie i po trzech tygodniach czuje że forma wraca
Moja ostatnia dycha to był bieg Niepodległości w Warszawie z czasem 39:57 a wcześniej było trochę lepiej i uważam że to wina bieżni i mojej wygody.
Polecam teren dołki,górki,korzenie i błoto
Zapomniałem też ustawić chociaż 1 procent wzniosu żeby chociaż trochę odzwierciedlić warunki na zewnątrz.
A wyszło z tego tyle że robiąc trening siłowy i biegowy razem [tego samego dnia] byłem ledwo przytomny następnego dnia ale zmierzam do tego że wybieganie w terenie przynosi u mnie dużo lepsze rezultaty nierówny teren to jest to, więc wróciłem na stare ścieżki biegowe i mój lasek bródnowski.
Więc ja polecam jednak teren

Wiem że miło jest popatrzeć na d...ki na siłowni i biegnie się wtedy jak na skrzydłach ale ja wróciłem do biegania w lesie i po trzech tygodniach czuje że forma wraca

Moja ostatnia dycha to był bieg Niepodległości w Warszawie z czasem 39:57 a wcześniej było trochę lepiej i uważam że to wina bieżni i mojej wygody.
Polecam teren dołki,górki,korzenie i błoto

Pozdrawiam Paweł http://www.ringotresura.pl
- Pawel271
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 09 paź 2010, 14:35
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:16:00
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
Też uważam że 3 godziny to zbyt wysoka pólka na początekIwan pisze:Czyli zaczynasz od zera...
Dobrze Ci radzę - zapomnij o planie "poniżej 3 h". Twój organizm, choć młody (szybka regeneracja) jest zupełnie nie przygotowany do tego rodzaju wysiłku. To tak, jak byś powiedział - jestem w stanie jutro zagrać przeciw FC Barcelona.
Nabawisz się kontuzji (z przetrenowania) i skończy się to u lekarza. Stawy i wiązadła nie wytrzymają. Po co Ci to?
Trzeba zaczynać spokojnie planem dostosowanym do swojego poziomu.
Rozbiegaj się trochę poczuj co znaczy biegać tygodniowo około 70km

Pozdrawiam Paweł http://www.ringotresura.pl
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=2&id=140
Najpierw przeczytaj jakie sa warunki brzegowe do tego planu i zobacz jakimi tempami trzeba biegac w dalszej czesci treningu, ile km wychodzi w niektorych tygodniach treningu itd. Ja biegam wedlug tego planu. Bez odpowiedniej formy, dyscypliny w treningach itd nie ma co w ogole zaczynac realizacji tego planu. Tym bardziej zapomnij o realizacji tego progamu na biezni

Najpierw przeczytaj jakie sa warunki brzegowe do tego planu i zobacz jakimi tempami trzeba biegac w dalszej czesci treningu, ile km wychodzi w niektorych tygodniach treningu itd. Ja biegam wedlug tego planu. Bez odpowiedniej formy, dyscypliny w treningach itd nie ma co w ogole zaczynac realizacji tego planu. Tym bardziej zapomnij o realizacji tego progamu na biezni


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
prowokacja 

-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 15 mar 2011, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a tak serio to nie rozumiem waszych tekstów.
sam biegam 40km tygodniowo na bieżni (uprzedzając wiedzących wszystko lepiej, przy <10st ze wzgledu na bóle stawowe - skutki minionej dawnej choroby - biegać nie mogę bo boli), wiem, że to nieco inne ruchy i odruchy ale bieżnia ma swoje duuze plusy, których albo nie bierzecie pod uwagę by poprzeć swoje tezy albo o nich nie wiecie.
Wielki bonus przy bieganiu interwałów - równe skalkulowane co do sekundy tempo
Brak pagórków? - a od czego mamy interwały bazujace na zmianie nachylenia, takich pagórków jak na siłowni to ciężko w lesie znaleźć.
Jak dla mnie duży plus zimy na siłowni - bardzo łatwe do wprowadzenia i idealne co do tempa bnp
A że komuś się nudzi? innych to w ogole całe to bieganie nudzi:) Ja tam lubię okresy zimowe i siłownie, zamiast uciekać z domu i od dziewczyny, która biegać nie będzie nigdy, tak możemy wybrać się razem na siłownie, którą i ona lubi. No i plus ostateczny - sauna za ścianą.
Ps. W miejscu w którym czasami biegam własnie na siłowni, w kazdy pon śr i pt jest pewien pan ktory biega za kazdym razem 1-1,5h z maratonem pokonanym w 3'15''. Wiem, że do 3 mu trochę brakuje ale mimo wszystko - da się.
sam biegam 40km tygodniowo na bieżni (uprzedzając wiedzących wszystko lepiej, przy <10st ze wzgledu na bóle stawowe - skutki minionej dawnej choroby - biegać nie mogę bo boli), wiem, że to nieco inne ruchy i odruchy ale bieżnia ma swoje duuze plusy, których albo nie bierzecie pod uwagę by poprzeć swoje tezy albo o nich nie wiecie.
Wielki bonus przy bieganiu interwałów - równe skalkulowane co do sekundy tempo
Brak pagórków? - a od czego mamy interwały bazujace na zmianie nachylenia, takich pagórków jak na siłowni to ciężko w lesie znaleźć.
Jak dla mnie duży plus zimy na siłowni - bardzo łatwe do wprowadzenia i idealne co do tempa bnp
A że komuś się nudzi? innych to w ogole całe to bieganie nudzi:) Ja tam lubię okresy zimowe i siłownie, zamiast uciekać z domu i od dziewczyny, która biegać nie będzie nigdy, tak możemy wybrać się razem na siłownie, którą i ona lubi. No i plus ostateczny - sauna za ścianą.
Ps. W miejscu w którym czasami biegam własnie na siłowni, w kazdy pon śr i pt jest pewien pan ktory biega za kazdym razem 1-1,5h z maratonem pokonanym w 3'15''. Wiem, że do 3 mu trochę brakuje ale mimo wszystko - da się.