popsulem ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Witam
W sobote pierwszy maraton, jednak pojawila sie pewna watpliwosc.

Ostatnio z roznych przyczyn (mikrourazy, praca, wyjazdy) troche nieregularnie wychodze biegac i tygodniowy przebieg mial sie roznie; z czterech ostatnich tygodni
1 tydzien - 64km (w tym rozbieganie 34,57 w tempie 5:08) 4jt
2 tydzien - 17km 2jt
3 tydzien - 39km (w tym bieg na 10km zyciowka - 40"53') 4jt
4 tydzien - 33km (w tym bieg na 15km na luzie 1h6min) 2jt

Wczoraj odpoczywalem po niedzielnej 15stce na ktorej troche doskwierala mi lydka (gorna czesc).

Moja watpliwosc dotyczy tego, czy mozliwe jest ze wskutek niepelnego/nieregularnego treningu w tych ostatnich tygodniach jestem w stanie spaprac maraton (w tym caly rok przygotowan - w sumie 1050km od lutego).

Jak powinienem trenowac w tym tygodniu ? Dodam ze maraton jest nocny - start o 21:30.

======================================================================================
Korzystajac z okazji mam jeszcze kilka pytan odnosnie samego maratonu :
-czym najlepiej zabespieczyc suty :D
-czy biegal ktos w koszulce rowerowej (triatlonowej) ? Sama koszulka, mam taka i bardzo posluzyly by mi tylne kieszonki zeby tam wcisnac zel / plastry etc.
-Mam zele 41gramowe. Powinienem je wchlonac cale czy po pol ? najlepiej przed punktem z woda zeby popic ? czy km 20 i 32 sa dobrymi na te przekaske ?
Dzieki z gory za odpowiedz.
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

suty plastrem polovis na samą brodawkę

20km to trochę późno, ja bym wziął ok. 12-15 km.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:
Flapjack pisze: 3 tydzien - 39km (w tym bieg na 10km zyciowka - 40"53') 4jt
no to ładnie, ale trening to nie czas na bicie życiówek, w zawodach można się sprawdzić jak nam poszedł trening, bo jak się bije życiówki na treningach to na zawodach można pobiec poniżej oczekiwań

ja bym wziął żele między 1h10 a 1h30 i jadł po połówce i wodą zapijał no i warto zostawić jeden pełen żel gdzieś w granicy 2/3 czasu
niejasno sie wyrazilem, to na 10km i na 15km to byly zawody wiec tempo oficjalne :D
Raff
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 27 wrz 2011, 11:11
Życiówka na 10k: 42:43
Życiówka w maratonie: 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Flapjack, odnośnie żeli, to w przedostatnim "Bieganiu" bardzo doświadczona polska zawodniczka radzi, aby pierwszy zjeść 15-20 minut przed startem, drugi około 20 km, a trzeci najpóźniej około 30 km. Ja bym jeszcze dołożył jeden na 10 kilometr, ale to moja prywatna sugestia. Niektórzy biorą jako ostatni żel z zawartością kofeiny, ale ja osobiście nie chcę iść w tą stronę, bo i tak na takim etapie mam tętno 170+. Powodzenia w niedzielę i daj znać jak Ci poszło!
5km 19:36 | 10km 42:43 | 21.1km 1:35:49 | 42.2km 3:47:01
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Raff pisze:Flapjack, odnośnie żeli, to w przedostatnim "Bieganiu" bardzo doświadczona polska zawodniczka radzi, aby pierwszy zjeść 15-20 minut przed startem, drugi około 20 km, a trzeci najpóźniej około 30 km. Ja bym jeszcze dołożył jeden na 10 kilometr, ale to moja prywatna sugestia. Niektórzy biorą jako ostatni żel z zawartością kofeiny, ale ja osobiście nie chcę iść w tą stronę, bo i tak na takim etapie mam tętno 170+. Powodzenia w niedzielę i daj znać jak Ci poszło!
No to juz mam pierwszy maraton za soba ! Oczywiscie okazal sie duzo trudniejszy niz myslalem i zaplacilem tzw frycowe.

ALe od poczatku. Jadac na maraton o godzinie 19 (start byl o 21:30) czulem sie mega wymeczony, do tego nie dalem rady uciac sobie drzemki w trakcie dnia (choc probowalem). Od samego poczatku wszystko szlo nie po moim planie :
- od km 2 zaczal mnie bolec brzuch ktory minal dopiero po polowce (i kosztowal mnie kilka wizyt w toi toiu O.o) probowalem isc przed maratonem ale sie nie dalo. Takze pierwsza polowka to bylo pieklo.
- Mowi sie, ze maraton zaczyna sie na 32km , ten zaczal sie na 20 stym ! Bieglo sie zupelnie inaczej niz na porannych rozbieganiach mimo iz bylo ok 18 stopni i chlodny wiaterek utrzymanie 5:05 bylo trudne (choc wczesniej robilem takie rozbiegania i bylo spoko). Przed trzydziestym mnostwo ludzi opuscilo trase (w tym moi dwa kompani ktorzy maja juz maraton za soba i ktorych ja zostawilem w przodzie dzieki moim rewolucjom zoladkowym. Od 20 mialem ubite nogi z kilometra na kilometr bieglo sie trudniej, mialem glosna muze wiec troche mnie rozpraszala ale od 30 stego juz byl hardkor. trzymalem rytm ok 5:10 wyprzedzalem wszystkich idacych (serio mnostwo ludzi). Po 35 na kazdym punkcie (co 2,5km) stawalem na kilka sekund zeby rozciagnac miesnie ale im dalej tym bylo trudniej np w czworoglowych od razu wyskakiwal skurcz o.O

Co do zeli zabralem je ze soba, ale gdy sprobowalem jednego tak mnie zemdlilo ze wyrzucilem i postanowilem biec na tym co daja tj pomarancza, czekolada, banany i orzeszki. Od 20 mialem caly czas butelke ze soba (woda i powerrade na przemiennie) pocilem sie do samego konca takze odwodnic chyba sie nie odwodnilem. Tzw. sciana mnie na szczescie nie spotkala.

Powiedzenie ze maraton to nie 2 polmaratony nabiera sensu dopiero gdy ktos sie zmierzy z krolewskim dystansem. Nie ma jeszcze oficjalnych czasow ale skonczylem w okolicach 3:56 z jednej strony pozostaje troche niedosyt bo bylem przygotowany na 3:30 (przynajmniej tak mi sie wydaje) a z drugiej strony:

Obrazek
Awatar użytkownika
Maciej_J
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 180
Rejestracja: 24 cze 2011, 08:56
Życiówka na 10k: 0:38:25
Życiówka w maratonie: 3:19:07

Nieprzeczytany post

Hej, mimo wszystko gratuluję!!! Pierwsze koty za płoty, teraz już będzie łatwiej, bo wiesz czego się spodziewać, a 3:56 to jak na pierwszy maraton to niezły czas, dobrze że pękła "czwórka" od razu :taktak:

Aha, i fajny medal od razu do kolekcji, dla większości biegaczy w Polsce raczej unikat :oczko:
Obrazek
Raff
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 27 wrz 2011, 11:11
Życiówka na 10k: 42:43
Życiówka w maratonie: 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Flapjack, wielkie gratulacje! 3:56 w debiucie wziąłbym w ciemno! A co do odżywiania, to rzeczywiście dobrze jest sprawdzić przed startem, jak reagujesz na różne opcje. Medal super!
5km 19:36 | 10km 42:43 | 21.1km 1:35:49 | 42.2km 3:47:01
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Ok odkulem sobie^^
Piec tygodni pozniej (czyli dzisiaj) ukonczylem maraton W San Sebastian z czasem 3h42min ^^ spora poprawa glownie dzieki wnioskom wyciagnientym z poprzedniego. Niestety ostatnie bieganie przed maratonem bylo 2 tyg wczesniej (wyscigi na 20km) potem dopadla mnie choroba, przez to nie dociagnalem tempa (na polowce bylo 1:46). Podsumowujac : juz wiem o co w tych maratonach chodzi, a wlasciwie biega. :D
rufuz

Nieprzeczytany post

3:42 jak na drugi maraton to bardzo dobry czas.
Ja w drugim maratonie mialem 3:51. He he he teraz sie Tobie zacznie dopiero prawdziwa zabawa bo wlasnie czasy ponizej 3:30-3:20 jest dosc trudno pobic. Sporo ludzi zatrzymuje sie na 3:30-3:20. Teraz musisz juz robic kilometry i sporo ich "nazbierac" w nogach :ble:
Zycze dalszych sukcesow.
Awatar użytkownika
Pawel271
Wyga
Wyga
Posty: 106
Rejestracja: 09 paź 2010, 14:35
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:16:00
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mnie drugi był z identycznym czasem czasem 3:42:47 :hahaha: ale pobiegłem chory i po 3 godzinach snu w nocy bo moja Julcia [córa] nie dała mi pospać.
Byłem zły bo sporo przygotowań ale teraz jest co poprawiać.
Również GRATULACJE dla ciebie :hejhej:
Pozdrawiam Paweł http://www.ringotresura.pl
rufuz

Nieprzeczytany post

Zycze oczywiscie zlamania magicznych 3h :ble: Odpowiedni trening i tylko patrzec jak pojawi sie Twoj post "3h zlamane".
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ