Strasb - Komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Dzięki, ale chyba jeszcze za wcześnie na zachwyty, mi chodziło o prędkość na odcinku tak...hmmm...5-10km, a tu raptem 130-140m.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Księżna, i uważaj, aby Ci ta korona z głowy nie spadła :PKsiężna pisze:Tak, tak, a niektóre modele mają silnik mercedesa... Ale te gazele-auta, które ja pamiętam i kojarzę to rozklekotane pojazdy do przewozu ludzi (w warunkach w jakich bydła się nie przewozi), prowadzone przez słabych technicznie kierowców
I co teraz? Co teraz? Ja tak nie lubię rozczarowań... Cóż, nie ma rady, trzeba wziąć się do roboty i biegać, biegać
A sylwestrowy bieg zakładam, że będzie spokojny. Przecież będę biegła w sukni i koronie - jak na Księżną przystało
A tak bardziej serio, mam osłabioną krtań i zimne powietrze niestety mi nie służy.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Trzeba przyznać, że miałaś Pardita dobre alibi, ale niemniej miło, że jesteś znów z nami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
jestem jestem i juz zajmuje sie duperelami na forum zamiast podganiac naukowo wiesz, jak to jest...strasb pisze:Trzeba przyznać, że miałaś Pardita dobre alibi, ale niemniej miło, że jesteś znów z nami.
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no Strasbik widzę, że dajesz ostatnio... a z tych grzybków to już tyle nazbierałaś, że chyba czas coś z nimi zrobić - zasuszyć albo jakieś weki porobić
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
z grzybkow beda same pysznosci
Strasb a to jesli dobrze rozumiem u Ciebie jeden grzybek wypada na 3 kroki?
u mnie tez coraz chlodniej. dzis pierwszy raz ubralam dwie warstwy i jakos za goraco nie bylo. dochodze do wniosku ze lepsze dwie cieniutkie (koszulka i bluzka) jak jedna gruba, w ktorej przy postoju momentalnie sie wychladzam
natomiast do wiatrowki zawsze bylo mi ciezko sie przekonac a niektorzy juz biegaja w grubych kurtkach
Strasb a to jesli dobrze rozumiem u Ciebie jeden grzybek wypada na 3 kroki?
u mnie tez coraz chlodniej. dzis pierwszy raz ubralam dwie warstwy i jakos za goraco nie bylo. dochodze do wniosku ze lepsze dwie cieniutkie (koszulka i bluzka) jak jedna gruba, w ktorej przy postoju momentalnie sie wychladzam
natomiast do wiatrowki zawsze bylo mi ciezko sie przekonac a niektorzy juz biegaja w grubych kurtkach
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Zaraz, zaraz, przecież to ponoć muchomory.LadyE pisze:z grzybkow beda same pysznosci
Tak, za poradą m.in. Yacoola robię na razie grzyba co 3 krok, takie ułatwienie dla początkujących. Wczoraj zrobiłam pierwszy raz testowe odcinki w trybie ciągłym i było ostro - choć dziś żadnych szczególnych zakwasów - fajnie.LadyE pisze:Strasb a to jesli dobrze rozumiem u Ciebie jeden grzybek wypada na 3 kroki?
Nie wiem, czy to co mam to bluza, czy wiatrówka, kupiłam to jako zupełny ignorant na początku biegania kierując się znacznie obniżoną ceną i kobiecym krojem. Bluza jest jest cieniutka, ale bardzo wiatroszczelna, część jest z elastycznej dzianiny, część (w tym rękawy) z materiału "wiatrówkowego". Ma fajne kieszenie, wewnętrz których są zapinane na rzepy dodatkowe "przedziały" - na klucze (nie gonią po całej kieszeni i nie dzwonią dzięki temu, nie trzeba ich gumką do włosów obwiązywać), na telefon/mp3. Rękawy są przedłużane z dziurami na kciuki, a stójka jest wysoka i dobrze dopasowana do szyi - całą ją chroni. Jako że bluza praktycznie nic nie waży więc jak ją obwiążę wokół bioder to zupełnie nie przekszkadza w bieganiu.LadyE pisze:u mnie tez coraz chlodniej. dzis pierwszy raz ubralam dwie warstwy i jakos za goraco nie bylo. dochodze do wniosku ze lepsze dwie cieniutkie (koszulka i bluzka) jak jedna gruba, w ktorej przy postoju momentalnie sie wychladzam
natomiast do wiatrowki zawsze bylo mi ciezko sie przekonac a niektorzy juz biegaja w grubych kurtkach
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a nie ma takiej odmiany muchomorów, która jest pyszna... tylko raz?Zaraz, zaraz, przecież to ponoć muchomory.
dobrze, że ci pasuje ta bluza. bo ja mam nadal problem ze strojem, a teraz widzę jak ważny jest komfort termiczny - przy temperaturze jaka teraz panuje (1-4 stopnie powiedzmy) zakładam długie leginsy, koszulkę z długim rękawem i wiatrówkę a mimo wszystko nadal czuję, ze to nie jest to... chociaż to jest i tak pewnie lepsza opcja niż to, o czym mówi LadyE, czyli zakładanie jednej, grubszej warstwy (której nie mam i tak, więc problem z głowy), w której pewnie bym się ugotowała po 2 kmstrasb pisze:LadyE napisał(a):
u mnie tez coraz chlodniej. dzis pierwszy raz ubralam dwie warstwy i jakos za goraco nie bylo. dochodze do wniosku ze lepsze dwie cieniutkie (koszulka i bluzka) jak jedna gruba, w ktorej przy postoju momentalnie sie wychladzam
natomiast do wiatrowki zawsze bylo mi ciezko sie przekonac a niektorzy juz biegaja w grubych kurtkach
Nie wiem, czy to co mam to bluza, czy wiatrówka, kupiłam to jako zupełny ignorant na początku biegania kierując się znacznie obniżoną ceną i kobiecym krojem. Bluza jest jest cieniutka, ale bardzo wiatroszczelna, część jest z elastycznej dzianiny, część (w tym rękawy) z materiału "wiatrówkowego". Ma fajne kieszenie, wewnętrz których są zapinane na rzepy dodatkowe "przedziały" - na klucze (nie gonią po całej kieszeni i nie dzwonią dzięki temu, nie trzeba ich gumką do włosów obwiązywać), na telefon/mp3. Rękawy są przedłużane z dziurami na kciuki, a stójka jest wysoka i dobrze dopasowana do szyi - całą ją chroni. Jako że bluza praktycznie nic nie waży więc jak ją obwiążę wokół bioder to zupełnie nie przekszkadza w bieganiu.
daj spokój, jak ja widzę niektórych poubieranych od stóp do głów jak na Alasce to na sam widok robi mi się gorąco co jest totalnie nie w moim stylu bo na co dzień opatulam się jak bałwan ale do biegania - nie ma nic gorszego jak za ciepłe ciuchynatomiast do wiatrowki zawsze bylo mi ciezko sie przekonac a niektorzy juz biegaja w grubych kurtkach
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Wypuściłam się tak kilka razy tej wyjątkowej jesieni w grubszej bluzie termo - i właśnie było mi za ciepło. Pod te wiatrówkę ubieram tylko krótki rękawek i zawsze mi się wydaje, że tym razem to już na bank zmarznę - ale może dzięki temu, że te treningi na stadionie żwawsze, to jeszcze mi się nie udało. Na weekendowe easy ubieram się inaczej.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Ech bo taka pogoda, że nie wiadomo co zrobić
W ciepłych legginsach mi nieco za ciepło. W cienkich za chłodno w szynkę. Rozwiązaniem byłyby cienkie i na wierzch szorty... ale tych nie posiadam
Na górze jest OK. W zależności od dnia i planowanej zabawy - krótki/długi rękaw, na wierzch bluza. Czasem zamiast bluzy wiatrówka... ale to wówczas gdy jest... wiatr...
W ciepłych legginsach mi nieco za ciepło. W cienkich za chłodno w szynkę. Rozwiązaniem byłyby cienkie i na wierzch szorty... ale tych nie posiadam
Na górze jest OK. W zależności od dnia i planowanej zabawy - krótki/długi rękaw, na wierzch bluza. Czasem zamiast bluzy wiatrówka... ale to wówczas gdy jest... wiatr...
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja jestem nowicjuszem w temacie listopadowe bieganie, bo w zeszłym roku o tej porze to ja leczyłam śródstopie.
- Księżna
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3089
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę
Ghy, no ten... jestem nowicjuszem w temacie listopad bo biegam od lipca tego roku.
Chociaż miewałam kilka razy zrywy na bieganie (tak pi razy 2tyg każdy zryw) i jeden przypadł na przełom listopada i grudnia... ale to była inna rzeczywistość... inna czasoprzestrzeń... i nawet nie pamiętam w czym odziana biegałam
A co ze śródstopiem??
Chociaż miewałam kilka razy zrywy na bieganie (tak pi razy 2tyg każdy zryw) i jeden przypadł na przełom listopada i grudnia... ale to była inna rzeczywistość... inna czasoprzestrzeń... i nawet nie pamiętam w czym odziana biegałam
A co ze śródstopiem??
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Oficjlanie złamanie zmęczeniowe, post factum pojawiły się też inne teorie. 3 miesiące przerwy w każdym razie.