Naturalna wydolność?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Spotkałem ostatnio znajomego, który x lat siedział na emigracji i jak mi powiedział, to mi szczęka opadła...
Otóż pobiegł maraton w Dublinie w czasie 2:50 czy coś koło tego... a nigdy nie był jakimś biegaczem,
nie pamiętam, abym kiedykolwiek widział go biegającego. Owszem sporo ćwiczył, ale to raczej siłowe sprawy
(drążek, sztanga, taka domowa kulturystyka)...
Nie zdziwiłbym się gdyby chłop trenował bóg wie ile, ale on po prostu przez 4 miesiące "tłukł" dyszki,
dopiero pod koniec przygotowań wziął jakąś książkę i sobie uświadomił, że cały trening robił źle ;]
Mało tego, oprócz codziennych treningów, normalnie pracował fizycznie (budownictwo).
A do tego wszystkiego, przy mniej więcej moim wzroście (185-190) waży z 10-15kg więcej ode mnie, czyli z 95kg.
Oczywiście te dodatkowe kg to nie spyra, tylko muskuł.
Czy faktycznie może być taka duża różnica w 'naturalnej wydolności' organizmu?
Że dla jednego pyknąć maraton poniżej 3h to nie jest wyczyn, a dla drugich (dla mnie hehe) to wręcz nieosiągalne?
Otóż pobiegł maraton w Dublinie w czasie 2:50 czy coś koło tego... a nigdy nie był jakimś biegaczem,
nie pamiętam, abym kiedykolwiek widział go biegającego. Owszem sporo ćwiczył, ale to raczej siłowe sprawy
(drążek, sztanga, taka domowa kulturystyka)...
Nie zdziwiłbym się gdyby chłop trenował bóg wie ile, ale on po prostu przez 4 miesiące "tłukł" dyszki,
dopiero pod koniec przygotowań wziął jakąś książkę i sobie uświadomił, że cały trening robił źle ;]
Mało tego, oprócz codziennych treningów, normalnie pracował fizycznie (budownictwo).
A do tego wszystkiego, przy mniej więcej moim wzroście (185-190) waży z 10-15kg więcej ode mnie, czyli z 95kg.
Oczywiście te dodatkowe kg to nie spyra, tylko muskuł.
Czy faktycznie może być taka duża różnica w 'naturalnej wydolności' organizmu?
Że dla jednego pyknąć maraton poniżej 3h to nie jest wyczyn, a dla drugich (dla mnie hehe) to wręcz nieosiągalne?
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 10 maja 2011, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ćwiczenia siłowe, o jakich mówisz, nie wyrabiają przesadnej masy, za to znakomicie podnoszą siłę, próg mleczanowy mleczanową i ogólną wydolność tlenową. Jeśli dołożył do tego choć odrobinę biegania, Twój kolega miał wytrenowane wszystko co potrzebne.
Zbyt dużo zbyt szybkiego biegania powoduje nadmierną konsumpcję tlenu przez mięśnie - co w efekcie skutkuje niedotlenieniem mózgu i pisaniem głupot na forum! 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
podaj jego inicjały
bo widze w okolicach 2:50 tylko jedną osobę z PL ale na nowicjusza to ona nie wygląda 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
To nie był maraton w tym roku, tylko kilka lat temu i nie figuruje na liście jako PL.gasper pisze:podaj jego inicjałybo widze w okolicach 2:50 tylko jedną osobę z PL ale na nowicjusza to ona nie wygląda
Nie chcę ujawniać jego danych, nie wiem czy by mu się to podobało.
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
2007 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... h&from=150
2008 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... sh&from=70
2010 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... h&from=180
2011 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... h&from=110
Dalej mi się nie chciało szukać
2008 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... sh&from=70
2010 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... h&from=180
2011 - http://dublinmarathon.ie/results.php?se ... h&from=110
Dalej mi się nie chciało szukać

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A jesteś pewien, że kolega nie zrobił Cię po prostu w konia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Jestem pewien, jakbym nie był, to bym tu się nie rozwodził. Jest na liście z wynikami.maly89 pisze:A jesteś pewien, że kolega nie zrobił Cię po prostu w konia?
Poza tym, po co miałby mnie robić w konia w ten sposób?
EDIT:
Wątek założyłem, nie po to żeby chwalić się kolegą ;], ale po prostu wydało mi się to interesujące.
Dotychczas myślałem, że czasy w styul 2:xx są zarezerwowane dla ludzi o BMI=20 czyli chudzielców...
-
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kulawy (jeden z aktywnych uczestników forum) biega 2:3x, a do chudzielców z całą pewnością nie należy. Artur Pelo biegał 2:15 mimo mocnej stosunkowo budowy. Także da się, dużo zależy od talentu, ale i od wykonywanego treningu. Mocna budowa ma też swoje zalety.pit78 pisze: Wątek założyłem, nie po to żeby chwalić się kolegą ;], ale po prostu wydało mi się to interesujące.
Dotychczas myślałem, że czasy w styul 2:xx są zarezerwowane dla ludzi o BMI=20 czyli chudzielców...
A poza tym twój kolega pobiegł tylko 2:5x, dla wielu imponujący wynik, ale to wciąż lata świetlne od czasów najlepszych zawodników. Cytując Fredzia to wciąż "tempo szybszego truchtu" (niestety nie mojego

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 321
- Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń
Podejrzewam, że dyszki przełożyły się na szybkość, a wytrzymałość to facet wyrabia przez 8h dziennie 
