Robbur - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Robbur dobbrze, że trzymasz białego kenijczyka na wodzy.
I nie rwij. Bo wiesz, rwąc można sobie coś urwać....
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
PKO
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

:hej: się ciesze, że noga się nie buntuje. W sumie jak mamy sie szukać na mecie, to... to możemy śmignąć razem połówkę w Toruniu. Nie mam parcia na wynik, no chyba, że.... Zresztą zobaczymy na miejscu. Jaka pogoda, jaka forma... :oczko: Tam trasa podobno płaska, ale wąska. Obadamy temat na miejscu.
Temat psów i ich nieodpowiedzialnych właścicieli... No cóz jaki pan taki i pies. Szkoda tylko psiaka, że musi sie męczyć z takim "właścicielem".
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

No Robbur, super, że noga siedzi cicho!
A co do Torunia wolf-dwóch facetów biegnących dla zabawy na zawodach... hmmm jakoś nie chce mi się w to wierzyć :hahaha:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

no to teraz aby nie przedobrzyc z treningami ;)
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Będę się cieszył jak do tego czasu uda mi się zwiększyć dystans wybiegów do ok 15-18 km
Dlaczego tak naciskasz na przebiegany dystans?
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze:Dlaczego tak naciskasz na przebiegany dystans?
Bo moje kolano zachowuje się różnie i mam wrażenie, że czasem wystarczy dołożyć jeden - dwa kilometry, żeby je zamęczyć. Nie zależy mi na wyniku w Toruniu, ale chciałbym przebiec bezboleśnie całość trasy. Z naciskiem na bezboleśnie. Jak dam radę biegać około 18stu (czyli prawie taki dystans jak długie wybieganie sprzed kontuzji), to prawdopodobieństwo, że nie zejdę z trasy jest większe.
Tylko dlatego.
wolf1971 pisze::hej: się ciesze, że noga się nie buntuje. W sumie jak mamy sie szukać na mecie, to... to możemy śmignąć razem połówkę w Toruniu.
Czemu nie. Nogi pewien nie jestem. Nie buntuje się, bo jej wielkich powodów nie daję. Raczej biegam tyle ile czuje, że jej pasuje.
wolf1971 pisze:
Nie mam parcia na wynik, no chyba, że.... Zresztą zobaczymy na miejscu. Jaka pogoda, jaka forma... :oczko: Tam trasa podobno płaska, ale wąska. Obadamy temat na miejscu.
Zdaje się, że chciałeś lecieć na dwie godziny. Tempo mojego swobodnego biegu to tak 5:20 do 5:50. Na 5:40 (czyli te dwie godzinki) w sam raz.
Edit: Teraz na chwilę oddam głos kenijczykowi Właśnie sprawdziłem w kalkulatorze ze strony głównej, że z Twoim wynikiem z BN to 1h50' jest co najmniej realne (kalkulator podpuszcza nawet na 1h45'). Myślę, że jest o co powalczyć. ee, kenijczyk - sio!!!
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Czemu nie Chcesz wyleczyć kontuzji a biegasz na bólu? To bez sensu.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

No to proponuję taki plan, jaki zastosowała Ania 1312 w swojej połówce:
Biegliśmy sobie dość zachowawczo na początku, coby nie spuchnąć w połowie. Przez pierwsze 10km tempo oscylowało wokół 5:30, potem zaczęliśmy schodzić w okolice 5:20-5:15. Dwa ostatnie kilometry to 5:06 i 4:57.
Dobiegła w czasie poniżej 2 godzin, czyli czasie, którego brakuje mi do kolekcji na czterdzieste urodziny :bum:
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

robbur pisze: I jeszcze jedno - niektórzy właściciele psów, zwłaszcza dużych, powinni mieć zakaz posiadania zwierząt. Szczególnie dotyczy to charakterystycznie wyglądających właścicieli bulteropodnych bestii. Właściciele zresztą też bulteropodobni.
Wczoraj biegnąc na stadion, spotkałam na swojej drodze pieska ... mały był, ale skakał zawzięcie po moich nogach ...
Na co właścicielka spokojnym tonem powiedziała : " Pani się nie boi, on się tak cieszy "

Ja się nie cieszyłam, lubię tylko swojego psa i to jak leżę z nim na kanapie ;-)
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek - Staram się biegać do pierwszej oznaki bólu, lub nawet na nią nie czekać. Przy czym przez oznakę bólu rozumiem coś takiego : "oj, kolano zaczyna się męczyć", a nie "ała, k...wa!! boooli".Tak mi zalecił ortopeda, specjalizujący się w urazach sportowych. I wydaje mi się to rozsądne (co nie znaczy, że taki jest). Na razie pozwala mi to biegać w średnim tempie, bez zrywów ok 11 km. Postęp jest, bo niedawno schodziłem z trasy po 4km. Dlatego jeśli wyczuję, że nie mogę przed połówką biegać 18stu km to po prostu nie startuję. Czepiłem się tych 18stu, bo jakby co to te trzy brakujące sobie przetuptam.

Wolf - plan całkiem dobry. Chociaż mi lepiej idzie utrzymywanie stałego tempa przez cały bieg. Optymistycznie zakładam, że te graniczne 18 km będę mógł biegać.

cafe - ja miałem trochę mniej ciekawszy komentaż - facet od bulteriera, z trudem przytrzymując swojego pupila, który prawdopodobnie chciał zjeść mnie razem z moim psem (który nie wykazał zainteresowania sytuacją) opieprzył mnie za bieganie z psem i drażnienie jego psa. Słów użył przy tym dość dosadnych.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2011, 09:34 przez robbur, łącznie zmieniany 1 raz.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Dlaczego nie zmniejszysz dystansu? 11km to Ja po 6 - tygodniach planu J.Danielsa jeszcze ani razu nie zaliczyłem. Bo i po co?
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze:Dlaczego nie zmniejszysz dystansu? 11km to Ja po 6 - tygodniach planu J.Danielsa jeszcze ani razu nie zaliczyłem. Bo i po co?
Na co dzień po prostu lubię pobiegać ok 10 km. Właściwie to nie chodzi nawet o dystans co około godzinki biegania. Planu na razie żadnego nie robię (sezon uznaję za zakończony, co prawda przymusowo), a jedynie raz w tygodniu, przed biegiem mikołajkowym chcę sprawdzić na jakim etapie jest noga.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

niektórzy właściciele psów, zwłaszcza dużych, powinni mieć zakaz posiadania zwierząt.
Prawda, oj prawda. Mieliśmy kilka niemiłych incydentów...
Uwielbiam również komentarze 'Proszę się nie bać, mój pies nie gryzie'. Swego czasu, gdy takie komentarze padały gdy piesek koniecznie musiał powitać się z moimi dziećmi, odpowiadałam, że możliwe, ale lepiej psa mieć na smyczy, bo moje dzieci mogą ugryźć. :hej:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

wolf1971 pisze:No to proponuję taki plan, jaki zastosowała Ania 1312 w swojej połówce:
Biegliśmy sobie dość zachowawczo na początku, coby nie spuchnąć w połowie. Przez pierwsze 10km tempo oscylowało wokół 5:30, potem zaczęliśmy schodzić w okolice 5:20-5:15. Dwa ostatnie kilometry to 5:06 i 4:57.
Dobiegła w czasie poniżej 2 godzin, czyli czasie, którego brakuje mi do kolekcji na czterdzieste urodziny :bum:
Wolf, oczywiście życzę Wam najlepszego wyniku pod słońcem, pamiętaj tylko, że biegłam po ulicy. Mikołaje prowadzą przez las w większej części i nie wiadomo jakie będą warunki. Ostatnio był śnieg, więc tragedii nie było (no, może poza tym, że biegało się gęsiego i czasem dużo energii kosztowało wyprzedzanie). Ale dwa lata temu było błoto. Tak tylko piszę, cobyście się nie rozczarowali na miejscu za bardzo ;)
Jak na przewidujących biegaczy przystało, przemyślcie wszelkie opcje. Apeluję! :hahaha: A na mecie proszę wypić piwko za moją strategię - obojętnie czy zostanie wcielona w życie, czy też nie :hejhej:
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze:
wolf1971 pisze:No to proponuję taki plan, jaki zastosowała Ania 1312 w swojej połówce:
Biegliśmy sobie dość zachowawczo na początku, coby nie spuchnąć w połowie. Przez pierwsze 10km tempo oscylowało wokół 5:30, potem zaczęliśmy schodzić w okolice 5:20-5:15. Dwa ostatnie kilometry to 5:06 i 4:57.
Dobiegła w czasie poniżej 2 godzin, czyli czasie, którego brakuje mi do kolekcji na czterdzieste urodziny :bum:
Wolf, oczywiście życzę Wam najlepszego wyniku pod słońcem, pamiętaj tylko, że biegłam po ulicy. Mikołaje prowadzą przez las w większej części i nie wiadomo jakie będą warunki. Ostatnio był śnieg, więc tragedii nie było (no, może poza tym, że biegało się gęsiego i czasem dużo energii kosztowało wyprzedzanie). Ale dwa lata temu było błoto. Tak tylko piszę, cobyście się nie rozczarowali na miejscu za bardzo ;)
Jak na przewidujących biegaczy przystało, przemyślcie wszelkie opcje. Apeluję! :hahaha: A na mecie proszę wypić piwko za moją strategię - obojętnie czy zostanie wcielona w życie, czy też nie :hejhej:
Spoko. Zobaczymy. Zresztą jakoś już nie chce mi się biegać mocno w tym roku. Nabiegałem się już :echech: Chyba czas na odpoczynek.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ