Rushatek75 - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

cafe pisze: (...)dlaczego w sobotę (...) nie (...)?
aaa... bo była uroczystość i przedszkolaki dmuchały świece na torcichu.. więc na razie wynik zmagań:
cukry (jak najbardziej)proste vs. akrobacje (jeszcze nie sportowe) 1:0 :hejhej:
ale dziś zamierzam wesprzeć dziecko z poziomu bieżni, także zapraszam na tartan :bleble:

a dziś plan mam szalenie ambitny gdzieś widziałem że 2km rozgrzeweczka i potem 1.2km/4:20 x6, p. 3:30 jest wskazane... chyba rozgrzewkę uda mi się zgodnie z planem zrobić haahhaha
a poważnie to 6x1km/4:30, p.3:30 i będę przeszczęśliwy
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rushatek pisze:a dziś plan mam szalenie ambitny gdzieś widziałem że 2km rozgrzeweczka i potem 1.2km/4:20 x6, p. 3:30 jest wskazane...
o ile pamiętam to ja robiłem coś takiego x 4 i na tym kończyły się moje możliwości
rushatek pisze: 6x1km/4:30, p.3:30 i będę przeszczęśliwy
o - to już nawet na granicy wykonalności. Te interwały to jak dla mnie niezły hardcore, ale jak się okazuje droga do 45 minut niezbędna. Po kilku tygodniach takich równych interwałów bawiłem się w coś takiego:
500m/4:00 + 1 k/4:20+2k/4:30 + 500m/4:00, wszystko na przerwie 3:30. Tak mniej więcej o ile pamiętam, bo nie chce mi się sprawdzać na blogu. Takie urozmaicenia, chociaż niewystępujące u Bartoszczaka, były bardzo fajnym motywem.
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

robbur pisze:500m/4:00 + 1 k/4:20+2k/4:30 + 500m/4:00, wszystko na przerwie 3:30.
wyglada ciekawie.. moze tylko ta równa przerwa - ja bym ją nieco wydlużył w zależnosći od długości odcinka - np. 2k, p. 5min (minimum) - wydaje mi się, że chodzi o to żeby przed kolejnym "akcentem" odpocząć ale nie wypocząć, wykonać go na niewielkim zmęczeniu... a ostatnie próby pokazały mi, że za krótka przerwa skutkuje brakiem sił w kolejnyhc powtórzeniach
czuje że dziś i tak będę umierał...

biegałem w czerwcu coś takiego:
400/600/800/600/400 - 3:45/4:00/4:30/4:15/4:10 p-400 w wolnym truchcie. - czyli szybko, ale krótko.. a dziś ma być i szybko i dlugo.. dam znać jak juz będę w stanie... w każdy razie i tak jestem zależny od roboty i tego czy będę tyle czasu... (w sumie to około 1h10'-1h25', ~12km??? co na to moja "fabryka"??)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

hehe Rushatek ale mnie rozbawil Twoj dzisiejszy wpis :hahaha:
na treningu start stop to jeszcze nic, ja tak ostatnio robie na zawodach. w lipcu po chyba km zorientowalam sie ze zatrzymalam, a we wrzesniu dopiero po (jak sie pozniej okazalo) pol godzinie :hahaha:

czasami tez jak glupia polece za jakims strusiem pedziwiatrem a pozniej staram sie nadrabiac mina zeby wszyscy nie widzieli ze w srodku umieram :hahaha:
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A mi się tam Twój dzisiejszy trening podobał. Niby jakiś taki niespójny, ale za to był dostosowany do warunków na bieżni oraz możliwości techniczo-życiowych. Na treningu sobie można na to pozwolić i na dodatek udawać, że tak miało być ;) Efekt treningu na pewno będzie, organizm uczy się szybkości. A tętno podczas interwałów to na razie olej - to organizm ma się dostosować do prędkości a nie na odwrót (piszę jakbym się na tym znał, a to tylko moje niczym nie uzasadnione wrażenie).
Co do tego:
rushatek pisze:moze tylko ta równa przerwa - ja bym ją nieco wydlużył w zależnosći od długości odcinka - np. 2k, p. 5min (minimum) - wydaje mi się, że chodzi o to żeby przed kolejnym "akcentem" odpocząć ale nie wypocząć, wykonać go na niewielkim zmęczeniu...
masz rację - przypomniało mi się, że tak też robiłem - dłuższy akcent dłuższa przerwa. Coś mi mgliście chodzi po głowie, że chodzi usunięcie z organizmu kwasu jakiegośtam.
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

robbur pisze:organizm uczy się szybkości.
może i tak.. w zasadzie na pewno tak bo caly układ inaczej się porusza a jakoś to wszystko trzeba skoordynować.
ale mam podejrzenie że bardziej musi nauczyc się, że jak biegam szybciej, to więcej tlenu spalam, a jak spalam to produkty spalania trza usuwać..
i wychodzi na to, że zbyt szybkie zwiększenie prędkości przyniesie tylko taki efekt, że organizm nie zdąży tego "DYMU" wydalić z mięśni, przez co te ostatnie stracą ochotę/możliwości pracy.

wczoraj dodatkowo pośpiech mnie dobił.. 400m rozgrzewki, praktycznie brak rozciągania... i dopiero po pierwszym 1km ściągnąłem bluzę.. znaczy że serducho nie zdążyło się rozbujać a ja mu kazałem zaraz potem pompować przy prędkości 3:30 czy coś tam.. nooo to nic dziwnego że poczuło się "z deka zaskoczone"

LadyE przy Twoich prędkościach pół godziny to może oznaczać że właśnie kończyłaś jakiś półmaraton :hejhej:

pozdr
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

rushatek pisze: po bieżni biegał jakiś HARPAGAN po 2kmw tempie około 4:00 albo i szybciej nooo to ja za nim.. i po było po mnie :hej: :bum:
Myślałam, że to właśnie Ty tak pięknie pomykasz :-) Ja nawet wzrokiem za nim nie nadążałam :bum:
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

cafe pisze: Myślałam, że to właśnie Ty tak pięknie pomykasz :-) Ja nawet wzrokiem za nim nie nadążałam :bum:
nooo nieeee... sapał przy tym jak porządny parowóz, a ja wszak delikatny i kulturalny jestem - więc nie SAPam :bum:
niektórzy mogą powiedzieć że "olewam", ale przecież to byłoby niekulturalne, co jak ustaliliśmy wyżej, do mnie ne pasuje buahahahaha :hej: :hej:
Awatar użytkownika
cafe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 587
Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
Życiówka na 10k: 00:58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)

Nieprzeczytany post

rushatek pisze: a jutro podbiegi, wplecione w dłuższy bieg po laso-parku
Jak wrażenia z laso-parku ? mokro, bardzo błotniście ? We wrześniu na mostek trzeba było "pływać" ...
Ty wprawdzie docierasz na ścieżki z całkiem innej strony, ale miejsce powinieneś znać.
Nie ma rzeczy niemożliwych ... są tylko takie, których nie pragniemy zbyt mocno ...
blog
komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

nie było wrażeń - weekend mocno rodzinno-pracowy,
niedziela to basenowanie - testowaliśmy zanurzenie starszej jednostki jeszcze niepływającej - pływać nie pływa - ale na dno też nie chce iść ;)

a ostatnie 3 dni to robota robota i dojazdy do roboty... kurde tracę 2,5 godziny dziennie na dojazdy.. porządny trening z prysznicem bym w tym czasie zrobił.. czas to jakoś zracjonalizować :oczko:

czyli 45 minut w tym roku już porzuciłem a BN rekreacyjnie.. - nooo to do zobaczenia na trasie :hej: :hej:
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Rushatek co tam u Ciebie jak przygotowania do 11 listopada? bo cos chyba ostatnio nie uzupelniales wpisow :)
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:Rushatek co tam u Ciebie jak przygotowania do 11 listopada? bo cos chyba ostatnio nie uzupelniales wpisow :)
yyy... jakby to powiedzieć...
mam wybór albo 10K albo 4x100
na horyzoncie 11.11 mam konkurencyjną imprezę rodzinną.. raczej taką DŁUGODYSTANSOWĄ SZTAFETĘ niestety... coś czuję że zaczniemy od 4x100, a potem ONI będą utrzymywać tempo (przy moim zmęczeniu, że nie wspomnę o BMI, szybkie 4 setki mnie położą :bum: spać)
z uwagi na robotę, domowe obowiązki, korki w wawie (policzyłem że w sumie średnio dziennie spędzam 2,5h w aucie) zabraklo mi czasu na bieganie... więc 1:11:11 jest jak najbardziej prawdopodobne :bleble:
45 minut zostawiam na rok przyszły, 11 pobiegnę (jeśli bede mógł) towarzysko tylko... noo i jeszcze muszę kiedyś pakiet startowy odebrać..

a poważnie to nie chce mi się już napinać w tym roku, zaczynam kombinować co zrobić żeby w przyszłym było skuteczniej i...
MAM PLAN
zaczynam od szukania pracy w pobliżu mieszkania (zaoszczędzę c.a 1,5h dziennie), z tego wykorzystam 4h na 2 treningi w tygodniu, dodatkowo środa i sobota na bieżni a w co drugą niedzielę długie wybieganie - i tak będzie od stycznia.. (tylko znowu wszystko zależy od tej roboty :bum: )
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurcze, Rushatek, jesteś nieźle zdeterminowany, skoro planujesz zmianę pracy, żeby wygospodarować czas na bieganie. Jak sobie pomyślę, że w pierwszych miesiącach biegania na myśl o nadchodzącym treningu (dystans 3-5 km pokonywany z przerwami) zaczynałem szukać pretekstu, żeby go przełożyć... Ech, głupi byłem.
Przy takiej motywacji jestem o Ciebie spokojny. Niech się kenijczycy zaczynają bać, bo wkrótce się skończy dla nich łatwe źródło dochodu w postaci nagród z biegów ulicznych.
Życzę wytrwałości podczas rodzinnej sztafety - pamiętaj, że w tej konkurencji bardzo ważne jest regularne odżywianie, w trakcie pokonywania kolejnych setek :taktak: I oby regeneracja po sztafecie nie była bardziej uciążliwa od regeneracji po maratonie.
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

robbur pisze:...planujesz zmianę pracy, żeby wygospodarować czas na bieganie.
to nie tak... niestety :hejhej: planuję zmianę bo policzyłem ile czasu kosztują mnie dojazdy, nooo i ile kosztuja same dojazdy - wynik jest b. prosty - czas na "wygodne" miejsce pracy
robbur pisze:(...)w pierwszych miesiącach biegania (...) zaczynałem szukać pretekstu, żeby go przełożyć... Ech, głupi byłem.
nooo :hej: nie będę się sprzeczał :hej:
robbur pisze: I oby regeneracja po sztafecie nie była bardziej uciążliwa od regeneracji po maratonie.
noo tu doświadczenie podpowiada że znacznie bardziej podoba mi sie regeneracja po maratonie, bo i masaż, i nawodnienie jest, a tu co prawda przyjmuje się płyny ale potem jakaś taka posucha :bum:
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

rushatek pisze:
robbur pisze:...planujesz zmianę pracy, żeby wygospodarować czas na bieganie.
to nie tak... niestety :hejhej: planuję zmianę bo policzyłem ile czasu kosztują mnie dojazdy, nooo i ile kosztuja same dojazdy - wynik jest b. prosty - czas na "wygodne" miejsce pracy
hehe ale ja tez pierw tak to zrozumialam :hahaha:

no to powodzenia Rushatek z tym szukaniem pracy w lepszej lokalizacji ;)
ODPOWIEDZ