----------------------------------------------------------dydko pisze:Cytat "Ale kiedy się okazało, że ten Rosjanin będzie trenerem czołowego polskiego maratończyka to wtedy nie było już dobrego wyjścia z sytuacji."
Moim zdaniem było lepsze wyjście; można było wstrzymać się z publikacją "newsa" do czasu konsultacji z L.Shvetstovem.
Ponieważ temat okazał sie nagle aktualnym i gorącym, Redakcja nie czekała na konfrontacje i opublikowała jakże jednostronne stanowisko. Rzetelność dziennikarska pozostawia wiele do życzenia.
Efektem całej zaistniałej sytuacji były spekulacje na temat możliwości stosowania niedozwolonych wspomagaczy przez Henryka Szosta za namową Jego nowego trenera. Wnioski nasuwające się po przeczytaniu pierwszego artykułu mogły urazić nie tylko Szosta i Jego trenera, ale także sporą część społeczności biegaczy (sympatyków H.Szosta, sam do nich należę choć On nie ma bladego pojęcia kim jestem).
I nie dziwię się że bohater zamieszania mało entuzjastycznie podchodzi do Redaktora i nie jest skłonny do wywiadów.
równocześnie czuję się jakoś zamieszany w całą sytuację - link na forum do artykułu o Hellebuycku wrzuciłem na forum 7 miesięcy przedtem, zanim na głównej ukazało się polskie tłumaczenie.
teraz to sobie jaja robisz. kto to niby miał napisać? onet? sport.pl? maratony polskie? jeszcze ktoś inny? nie ma szans. nie wierzę w to. za małę prawdopodobieństwo.Adam Klein pisze:Niestety w dzisiejszych czasach nie można sobie pozwolić na komfort czekania z materiałem. Jeśli nie my to ktoś inny opublikuje ciekawą informację, moim priorytetem jest dbania o to aby portal przekazywał ciekawe treści a nie zastanawianie się kogo co może urazić.
ja rozumiem, że mogłeś się podpalić, kojarząc nazwisko, też to na mnie zrobiło wrażenie - ale, jak zauważył dydko można było wstrzymać się z publikacją "newsa" do czasu konsultacji z L.Shvetstovem.
-----------------------------------------------------------
fakty są takie, że o osobistej rozmowie można się dowiedzieć konkretnie: jaka jest konstrukcja i prędkości kluczowych akcentów, jak szybkie rozbiegania, jaki kilometraż w kolejnych tygodniach, jakie i ile ćwiczeń siłowych. zestawiając to ze świeżymi wynikami uzyskanymi przez zawodnika, to w moim mniemaniu wystarczy żeby wyrobić sobie opinię o metodyce trenera.Adam pisze:I tu uwaga do Kulawego Psa - że to, że ktoś kogo spotykasz szybko biega to jeszcze nie oznacza że on wie co robi i że rozmowa z nim ma być lepsza niż forumowe "pitupitu", jak to kiedyś napisałeś.
Ja uważam coś zupełnie odwrotnego - "pitupitu" to jest często z zawodnikami, którzy w większości nie wiedzą co robią (ważne, że trener wie) ale ponieważ szybko biegają to dla wielu osób są wyrocznią.
z wywiadu ze Shvetsowem dowiedziałem się, że
jesteś w stanie z tego zrekonstruować podejście treningowe, (w sensie rozpisania mniej-więcej cyklu z akcentami)? ja nie."biegaj godzinę ale nie szybciej niż np 4:20 min/km"; threshold?
Tak, stosuję to. ; 3:15 nie zastosowałbym (dla tego przypadku) bo jest to "intensywność śmieciowa"; Czy w docelowym tempie maratońskim dużo trenowaliście?
Nie było treningów tak nazwanych, na to nastawionych, były takie można powiedzieć wstawki z takimi intensywnościami w trakcie długich biegów. ; Nie biegał chyba więcej niż 200 tygodniowo ale musiałbyś zapytać się jego, ja tego nie liczę.
Widać, że Leonid zna się na tym co robi - i że za dużo nie powie.
no i w efekcie mamy takie ładnie opowiedziane pitupitu.
----------------------------------------------------------
- oczywiście mógłbyś zapytać po co mi taka konkretna wiedza;
ano po to, żeby skoro
Gajdus na 2:45 zaleca 6tyg bps 132km/tyg (plan z portalu)
Skarżyński na 2:40 zaleca ok 120km/tyg (jeśli dobrze pamiętam)
Hudson na 2:39 podaje przykładowy plan w książce - około 110km...
mi wystarczyło ~70 km na masywne cięcie pb i troszkę szybsze bieganie.
prostu przefajna jest ta zabawa w układanie klocków, puzzli treningowych, zwłaszcza jeśli masz ich pełny kontener. rozmowa z Shvetsovem niestety dla mnie nic nowego w tym temacie nie wnosi.- i tyle.
zdrówko