Kachita - komentarze.

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Nawet chciałam dzisiaj wypróbować taką chińską czołówkę
Polecam http://latarki.pl/11,105,978,latarka_cz ... owa_gratis

Firma z Wrocławia i dają jeszcze gratis :taktak:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dzięki Wolf :) Pomyślę nad nimi, ale to dopiero w następnym miesiącu - w tym już wyczerpałam limit zakupów biegowych, przynajmniej tych droższych ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugoł :) Ja mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
dzieki ale ja mam teraz co czytac wierz mi ... poki co bede liczyc na to ze przemycisz do bloga jakies ciekawsze fragmenty :bum:
zoltar7 pisze:Poniekąd kontuzjowany, bo obecnie zaobserwowałem wystąpienie u siebie czynnika deflacyjnego (czy jakoś tak)... hmm jednym słowem: przytyłem... od tego biegania o ok. 2 kg :ech:
ostatnio chyba zwiekszyles troche kilometraz wiec pewnie przybylo Ci miesni :ble: no chyba ze sie myle i musiales dorobic dziurke w pasku od spodni :hahaha:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE dzięki za dobre słowo :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Zoltar ostatnio przeciez zaczales wykrecac naprawde niezly kilometraz wiec to moglo zaowocowac wieksza waga. patrzysz wiec na kg czy rzeczywiscie ciuchy sa jakby ciasniejsze?
zaprzestanie w tym momencie biegania to chyba jedna z gorszych rzeczy jakie mozesz zrobic :taktak:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kilometraż kilometrażem, ale jakby to ujęła zgrabnie la tia Kaczita... jem przecież też ciasteczka owsiane, nie zapominajmy o tym chrup chrup...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugoł :) Ja mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
Senkyou! Zarzuciłam sobie na czytnik ebooków bo niebawem się zacznie dojeżdżanie metrem do pracy. :hej:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:kilometraż kilometrażem, ale jakby to ujęła zgrabnie la tia Kaczita... jem przecież też ciasteczka owsiane, nie zapominajmy o tym chrup chrup...
Ciasteczka owsiane to samo zdrowie - białko, błonnik (!), o żadnym tyciu nie ma mowy ;)
strasb pisze:
kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugoł :) Ja mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
Senkyou! Zarzuciłam sobie na czytnik ebooków bo niebawem się zacznie dojeżdżanie metrem do pracy. :hej:
Czytanie o treningu podczas dojazdów do pracy to jest to :) Gdybym tylko nie miała choroby lokomocyjnej, to już dawno wszystkich klasyków miałabym "zaliczonych" ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

kachita pisze:
zoltar7 pisze:kilometraż kilometrażem, ale jakby to ujęła zgrabnie la tia Kaczita... jem przecież też ciasteczka owsiane, nie zapominajmy o tym chrup chrup...
Ciasteczka owsiane to samo zdrowie - białko, błonnik (!), o żadnym tyciu nie ma mowy ;)
strasb pisze:
kachita pisze:LadyE, gdybyś sama chciała poczytać, to hirjugoł :) Ja mam tę wersję z 64 stronami, wydrukowałam sobie i podczytuję w tramwaju oraz na przystankach. A także czasem podczas lanczu.
Senkyou! Zarzuciłam sobie na czytnik ebooków bo niebawem się zacznie dojeżdżanie metrem do pracy. :hej:
Czytanie o treningu podczas dojazdów do pracy to jest to :) Gdybym tylko nie miała choroby lokomocyjnej, to już dawno wszystkich klasyków miałabym "zaliczonych" ;)
Na to się nadaje anegdotka - Azjaci sa ogolnie strasznie wrazaliwi na chorobe lokomocyjna.
I mialam kiedys kolezanke-Wietnamke, ktora mogla sie poruszac wylacznie rowerem, w kazdym innym rzyg miejscu i innym rzyg srodku lokomocji rzyg bylo kiepsko....
[zagadka literacka- kogo parafrazuje? ;)]
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja też dziękuję za książkę, co prawda dwie czekają w kolejce, bo nie miałam kiedy poczytać, ale coś o bieganiu zawsze się przyda. :usmiech:

swoją drogą choroba lokomocyjna to musi być katorga, nie wyobrażam sobie życia codziennego z tym. :trup:

edit: ekhm, nie mam facebuka i wygląda, że mam za to problem, bo nie mogę tego zassać. :ble: jakaś dobra duszyczka mogłaby się podzielić na priva? :oczko:
blog
komentarze

the best is yet to come!
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

chel, podrzuć mi maila, nie wróci pusty :oczko:

Kachita dziś macałam i udeptywałam Twoje wymarzone Pure Grit. Ale szczegóły jak zjem kolację. :oczko:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Kachita dziś macałam i udeptywałam Twoje wymarzone Pure Grit. Ale szczegóły jak zjem kolację.
Oj tam, od razu wymarzone - jedne z wielu wymarzonych ;) I czekam niecierpliwie na opis, bo faktycznie jak coś podczytuję w necie czy patrzę na stronie Brooksa, o co kaman z tą technologią, to aż ciekawa jestem jak to na stopie czuć. I chyba Pirie by się ucieszył, bo on doradzał, żeby pod wkładkę na wysokości śródstopia wypchać sobie buta jakimiś chusteczkami. Czy tam czymś może bardziej stabilnym, nie pamiętam już...
chel pisze:swoją drogą choroba lokomocyjna to musi być katorga, nie wyobrażam sobie życia codziennego z tym.
Jako dziecko i jeszcze nastolatka to miałam przechlapane - każda podróż na aviomarinie, a i to nie dawało 100% ulgi. 3/4 naszej rodzinnej podróży po Szwajcarii spędziłam zielona leżąc z tyłu samochodu ;) Ale na Furka Pass (http://pl.wikipedia.org/wiki/Furka i http://en.wikipedia.org/wiki/File:Furka ... stside.jpg) się podniosłam, musiałam to zobaczyć. Teraz jest lepiej, jak siedzę z przodu samochodu i nie ma zbyt wielu zakrętów/dohamowań, to mogę jechać bez sensacji godzinami. Czasem jest mi niedobrze w tramwaju (w autobusie często). I na fotelu bujanym. I oczywiście na karuzeli. I oczywiście pod pokładem statku, jachtu, czy innej żaglówki. Ale da się żyć ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze: Ale na Furka Pass (http://pl.wikipedia.org/wiki/Furka i http://en.wikipedia.org/wiki/File:Furka ... stside.jpg) się podniosłam, musiałam to zobaczyć.
łaaał. przypomina mi to strasznie drogę trolli w norwegii. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0707095713 tylko tam ludzie zachowują się zazwyczaj odwrotnie - wolą nie patrzeć. :hahaha:
blog
komentarze

the best is yet to come!
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Moja mama zamykała oczy i nie mogła zrozumieć, czemu ja to oglądam :hahaha: Tata był skupiony na patrzeniu na drogę, oczywiście ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja miałam chorobę lokomocyjną jak byłam mała, potem przeszło. pamiętam jak na wycieczkach szkolnych ustawialiśmy się w kolejce do nauczycielki po Aviomarin (lub, jak to wtedy nazywaliśmy - "Avemaryja" :hahaha: )
nie wyobrażam sobie teraz, że jadę autobusem/ tramwajem i boli mnie brzuch ;o
ODPOWIEDZ