UPAŁ
- Mirkas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Ja też uważam że przyjemniej się biega w chłodku,ale czasem trzeba pobiegać w wyższej temperaturze zeby się zaklimatyzować. Szczególnie jeżeli planuje się start w biegu.Z reguły są rozgrywane w okolicach południa.Może nie koniecznie się katować biegiem w południe ale o 10. Potem się nie zdycha na starcie. Tak miałem ostanio. Treningi w t. do 20 stopni,a start w 30. Horror.
Mirek K
- miso
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 maja 2003, 09:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łaziska Górne
Na pewno bieganie w upał, gdy mocno świeci słonce jest bardziej wyczerpujące, ale o to chyba chodzi w momencie gdy pracujemy na wytrzymałością i kondycją, kiedyś znów przyjdą chłodne dni, a wtedy... sami się nie poznamy...
- adamus100
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ustka
ja biegam z rana, o 6:00- 6:20, jest super pogoda, wiem, ze ciezko wstac, przechodze istne meki, czasami nawet sobie daje spokoj, ale potem mam wyrzuty sumienia. kiedys myslalem, ze jestem odporny na upaly, ale jednak nie daje rady biegac w tempie, ktore bym uznal za zadowalajace
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Na razie mam przerwe w treningach z powodów różnorakich(szkoła:bum:), ale jak kłopoty się skończą to będe biegał codziennie wieczorkiem niezależnie od upału, deszczu itp...
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- Padre
- Stary Wyga
- Posty: 222
- Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04
Tedi, sorry za dygresję, ale jak się szkoła skończy - to się kłopoty zaczną (z wolnym czasem) .
A swoją drogą żaden upał chyba niestraszny przy odpowiednim tempie. Pozbywając się wody - nasze serducho zaczyna przyspieszać. Więc mimo wolniejszego tempa, robimy wyższy zakres. Kłopot może być na zawodach, gdyż tam w miarę przegrzewania organizmu już może nie być miejsca na wyższy zakres. Uzupełnianie wody jest wtędy konieczne, ale mam wrażenie, iż przy naprawdę dużych upałach nie do końca skuteczne.
A swoją drogą żaden upał chyba niestraszny przy odpowiednim tempie. Pozbywając się wody - nasze serducho zaczyna przyspieszać. Więc mimo wolniejszego tempa, robimy wyższy zakres. Kłopot może być na zawodach, gdyż tam w miarę przegrzewania organizmu już może nie być miejsca na wyższy zakres. Uzupełnianie wody jest wtędy konieczne, ale mam wrażenie, iż przy naprawdę dużych upałach nie do końca skuteczne.
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Bieganie w upale ma kilka plusów. Można się opalić na słońcu.Po biegu chce się bardziej pić (piwo). Nie jest tak żle. Trzeba trenować w upale,bo przyjdzie nam biegać na zawodach i padniemy. Ja po dwóch treningach jestem zazwyczaj zaklimatyzowany. Zresztą w Polsce to te upały są raczej z nazwy upałami.
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
Ja też nie lubię biegać podczas upału,wtedy bardzo szybko wycieńcza sie mój organizm.Dlatego teraz muszę biegać wieczorem wtedy jest chlodniej i dużo przyjemniej:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05
Żaden upał niestraszny, gdy chociaz lekki wietrzyk wieje. Najgorzej, gdy nic nie wieje i wilgotność powietrza duża .Kilka lat temu biegałem w Afryce przez 2 tygodnie. Codziennie rano 15km. Ale kończyłem grubo przed 8.00 bo potem można było z upału zdechnąć.Gorąc jak z pieca hutniczego. Widziałem biegających w samo południe, byli innego koloru skóry niż ja. A może to robili tylko dla szpanu - kilkaset metrów po plaży, a potem leżycho pod palmą?
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Dziś z powodu upału zamiast tempówek 10x800 wyszło mi 8x800. Przy każdym kolejnym powtórzeniu wynik był coraz gorszy (2:47, 2:48... 2:53), kiedy przy 7. powtórzeniu miałem czas 2:56 to uznałem, że pora kończyć - zrobiłem jeszcze jedno (2:54) i wymiękłem...
S.
S.
- Rafael_
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 12 cze 2003, 15:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sosnowiec
Moje zdanie będzie pewnie nietypowe.
Jak biegam wieczorem upalnego dnia to szybciej wymiękam niż w godzinach okołopołudniowych.
Wiem, że to dziwne, ale może chodzi o to, że pod koniec upalnego dnia człowiek jest już mocno zmęczony, a poza tym czasem bywa bardzo duszno. Bardziej niż w dzień.
Jak piszę głupoty, no to mnie skrytykujcie.
Jak biegam wieczorem upalnego dnia to szybciej wymiękam niż w godzinach okołopołudniowych.
Wiem, że to dziwne, ale może chodzi o to, że pod koniec upalnego dnia człowiek jest już mocno zmęczony, a poza tym czasem bywa bardzo duszno. Bardziej niż w dzień.
Jak piszę głupoty, no to mnie skrytykujcie.
[b]Oby do mety
- pabloii
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 04 cze 2003, 11:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawka
Generalnie mysle Rafael ze moge sie z Toba zgodzic ale tylko do pewnego stopnia. Tzn. rzeczywiscie gdy sa upaly to mi sie nie chce nic wieczor, bo jestem padniety. No ale jednak wolalbym wieczor niz upal. Co innego rano.
Po za tym jesli twierdzisz ze tak Ci lepiej to pewnie masz racje.
Ciekawi mnie inna rzecz i chcialbym zeby ktos kto sie zna mi odpowiedzial. Otoz nie pasuje mi termin "trening" do godziny 6 rano. Wszystkie stawy sztywne jak cholera, czy to wogle ma sens? Czy np. taki trening moze byc mniej efektywny od popoludniowego?
Po za tym jesli twierdzisz ze tak Ci lepiej to pewnie masz racje.
Ciekawi mnie inna rzecz i chcialbym zeby ktos kto sie zna mi odpowiedzial. Otoz nie pasuje mi termin "trening" do godziny 6 rano. Wszystkie stawy sztywne jak cholera, czy to wogle ma sens? Czy np. taki trening moze byc mniej efektywny od popoludniowego?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
A ja się już zaklimatyzowałem, biegam sobie wieczorkami, ale nawet jak jest gorąco to mi to nie przeszkadza. To po prostu kwestia przyzwyczajenia, a ten nagły spadek sił był po prostu wywołany przestawieniem się organizmu z zimowych temperatur na ten "upał".
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]