Kachita - komentarze.

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:
LadyE pisze:spytalabym kto to jest Pan Kraul, ale nie wiem czy wypada :tonieja:
juzem sobie sama znalazla wzmianki o Panie Kraulu :bleble:
Czyżbym doczekał się pierwszej wielbicielki... ? :ojoj:
:oczko:

ps. LadyE a może założyła byś mój fanklub... podzielilibyśmy się zyskami z wciskania fan(k)om gadżetów... :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
New Balance but biegowy
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

nie rozumiem :zero: a to nie chodzilo o Twojego nowego znajomego z basenu? :ojoj:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chodziło. Ale pierwszą wielbicielką jesteś TY :bum: , bo zadać sobie tyle wysiłku aby dowiedzieć się kim jest Pan Kraul może tylko prawdziwa wielbicielka... :oczko:

_ _ _ _ _ _ _

Wracając jednak do trolobloga... to ten tydzień był słabiutki, wyszło jedynie 32 km :echech:
Dziękuję za uwagę.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Chodziło. Ale pierwszą wielbicielką jesteś TY :bum: , bo zadać sobie tyle wysiłku aby dowiedzieć się kim jest Pan Kraul może tylko prawdziwa wielbicielka... :oczko:
eee :ojoj: :hahaha:
no bo nikt nie kwapil sie udzielic odp, tym bardziej poczulam sie zaintrygowana :hahaha: a ze tu nic nie ginie ... :lalala:
zoltar7 pisze:Wracając jednak do trolobloga... to ten tydzień był słabiutki, wyszło jedynie 32 km :echech:
Dziękuję za uwagę.
do konca tygodnia masz jeszcze pare godzin ;) u mnie ponad 50, az sie zdziwilam biorac pod uwage ostatnie problemy ...
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:u mnie ponad 50, az sie zdziwilam biorac pod uwage ostatnie problemy ...
:szok: :szok:

Pardita widziałaś to :tonieja: I to wszystko z kontuzją biodra...
Łomatko a więc są tu między nami prawdziwe (dobre) CYBORGI :ojoj:


Edit: dochodzi 23:00 ... piekę ciasteczka owsiane wg przepisu LadyE... tak mi się przynajmniej wydaje, że trzymałem się tego przepisu... :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

aaa o nie ale ja przeciez pisalam ze one sa obrzydliwe :hahaha:
pamietaj nie mozesz ich za mocno przypiec a o to latwo. u mnie najszybciej znikaly jak zrobilam na jasnozloty kolor

robisz z maka czy bez? z miodem czy cukrem?

no nie jak nie wyjda, albo beda niezjadliwe to rozejdzie sie wiesc jaka to ze mnie wspaniala kuchareczka :bum:

i nikt juz nie wezmie ode mnie przepisu buuuuu :sss:

..............................
tylko sie zestresowalam :hahaha:

u mnie dzis pieczone bylo bananowe ciasto ... wyszlo mocno zakalcowate, dziwne w smaku, z tego co pamietam bo juz go nie ma :hahaha:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Spoko, spoko... tak zmodyfikowałem przepis, że mogę mieć pretensje tylko do siebie :hahaha:

Wystarczy powiedzieć, że dodałem przetarte jabłka... z braku przecieru...

teraz wiem, że muszę nad tym jeszcze popracować :ojoj:

ale jak to mówi Kachita: Stay tuned! :spoczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
LadyE pisze:u mnie ponad 50, az sie zdziwilam biorac pod uwage ostatnie problemy ...
:szok: :szok:

Pardita widziałaś to :tonieja: I to wszystko z kontuzją biodra...
Łomatko a więc są tu między nami prawdziwe (dobre) CYBORGI :ojoj:


Edit: dochodzi 23:00 ... piekę ciasteczka owsiane wg przepisu LadyE... tak mi się przynajmniej wydaje, że trzymałem się tego przepisu... :ojoj:
jeeeeej to ja tez Cie przegonilam! Bo mi wyszlo 39km z hakiem :hej: :hej: :hej:
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Spoko, spoko... tak zmodyfikowałem przepis, że mogę mieć pretensje tylko do siebie :hahaha:

Wystarczy powiedzieć, że dodałem przetarte jabłka... z braku przecieru...

teraz wiem, że muszę nad tym jeszcze popracować :ojoj:

ale jak to mówi Kachita: Stay tuned! :spoczko:
jablka? uff czyli to jednak nie byl moj przepis :hahaha:
znaczy sie z efektu zadowolony nie jestes??? :usmiech:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:
zoltar7 pisze:Spoko, spoko... tak zmodyfikowałem przepis, że mogę mieć pretensje tylko do siebie :hahaha:

Wystarczy powiedzieć, że dodałem przetarte jabłka... z braku przecieru...

teraz wiem, że muszę nad tym jeszcze popracować :ojoj:

ale jak to mówi Kachita: Stay tuned! :spoczko:
jablka? uff czyli to jednak nie byl moj przepis :hahaha:
znaczy sie z efektu zadowolony nie jestes??? :usmiech:
No to moze jak juz dopracuje te ciasteczka, to najpierw jakas fotka, a potem degustacja...hm...?
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
Kachita pisze:A teraz kończę, bo mam migrenę i ekran mnie razi. Stay tuned!
Jak to Migrenę :ojoj:
Nie ma na to jakiegoś medykamentu ?
Na mnie działa Solpadeine, ale ostatnio nie biorę, bo jak wzięłam dwa tygodnie temu, to miałam sensacje ze spadającym ciśnieniem :lalala:
strasb pisze:No, Kachita, nieźle Ci wyszło to "troszkę szybciej niż w planowanym tempie startowym". :bum: Nie zapomnij na zawody krótkiej, mocnej smyczy na "białego Kenijczyka". ;)
:bum: I postaram się z tą smyczą, ale nie wiem, jak mi wyjdzie, zależy, kto przyjdzie kibicować ;) Bo wiecie, rącza gazela, te sprawy ;)
zoltar7 pisze:Wracając jednak do trolobloga... to ten tydzień był słabiutki, wyszło jedynie 32 km :echech:
No faktycznie słabiutko... To nawet ja zrobiłam 20 km. Ale co tam, zdarza się nawet najlepszym ;)
zoltar7 pisze:
LadyE pisze:u mnie ponad 50, az sie zdziwilam biorac pod uwage ostatnie problemy ...
:szok: :szok:
Pardita widziałaś to :lalala: I to wszystko z kontuzją biodra...
Łomatko a więc są tu między nami prawdziwe (dobre) CYBORGI :ojoj:
:szok: :ojoj:
Ech, kiedy ja się wezmę wreszcie i pobiegam wystarczająco długo, żeby dojść do takiego tygodniowego przebiegu (no bo że niby nie należy gwałtownie zwiększać kilometrażu, bo kontuzje, bo coś... wicie, rozumicie)
zoltar7 pisze:ale jak to mówi Kachita: Stay tuned! :spoczko:
Ćwiczenie czyni mistrza, czekam na kolejne relacje z kuchni :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

bywa ze nie lapie kiedy Wy sie ze mnie nabijacie :nienie:
cyborg? chyba taki ktorego ktos zapomnial naoliwic :hahaha:

ale ale ...
Kachita jak Ty sobie start wyobrazasz jak Ty nic nie jesz? przeciez teraz powinnas pakowac w siebie weglowodany i dbac o odp nawodnienie :trup:

lece bo mi sie przypomnialo ze zapomnialam posolic fasolke :spoczko:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:ale ale ...
Kachita jak Ty sobie start wyobrazasz jak Ty nic nie jesz? przeciez teraz powinnas pakowac w siebie weglowodany i dbac o odp nawodnienie
No wiem, wiem, ale akurat nic w lodówce nie było. I nawet żadnej suchej kromki, żeby tę nutellę posmarować. A z piciem to tak mam, że czasem zapominam. :ojoj: Na szczęście wczoraj wieczorem kolacja była "na bogato", więc głód nie dawał mi się we znaki. I zjadłam już obiad, a w planie też suta kolacja ;) Jutro idziemy do restauracji, natomiast w środę planuję zrobić klopsiki po królewiecku, za którymi przepadam, więc też się najem, no i na czwartek na obiad będą jak znalazł :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Gadżety pomiarowe głupieją :hahaha: Taka ich natura. Ja też czasami mam takie tętno, że powinienem już paść na twarz, a spokojnie biegnę. No i moje ulubione tempo biegowe. Można w takim tempie podziwiać widoki, pogadać i biec, biec, biec...
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze: jablka? uff czyli to jednak nie byl moj przepis :hahaha:
znaczy sie z efektu zadowolony nie jestes??? :usmiech:
No to właściwie był twój przepis... do czasu dodania jabłek :lalala:
Ja jestem bardzo zadowolony, tylko, że miały być ciasteczka owsiane, a wyszło... hmm... wyszło COŚ innego :bum:
LadyE pisze:bywa ze nie lapie kiedy Wy sie ze mnie nabijacie :nienie:
cyborg? chyba taki ktorego ktos zapomnial naoliwic :hahaha:
Ja się z ciebie nie nabijam, cyborg to połączenie człowieka z maszyną. Nazywając cię cyborgiem chciałem wyrazić najwyższe uznanie w zabawny sposób. Ktoś kto biega 50 km z było nie było kontuzją biodra, nie może być zwykłym człowiekiem. Dodam tylko, że bywają dobre i złe cyborgi.
kachita pisze:
zoltar7 pisze:ale jak to mówi Kachita: Stay tuned! :spoczko:
Ćwiczenie czyni mistrza, czekam na kolejne relacje z kuchni :)
Oczywiście, przecież nie chodzi o to aby złapać króliczka tylko o to aby go gonić, nie zapominajmy o tym :oczko:
Następna relacja będzie miejmy taką nadzieję, jeszcze w tym tygodniu.
pardita pisze: No to moze jak juz dopracuje te ciasteczka, to najpierw jakas fotka, a potem degustacja...hm...?
Czuj się zaproszona na degustację :usmiech:
Chociaż podziwiam cię za odwagę... albowiem ja się dopiero uczę... a jak wiadomo od lat, nauka wymaga ofiar... :trup:
Mam nadzieję, że bierzesz to pod uwagę ?!
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
ODPOWIEDZ