Kanas78 - komentarze
Moderator: infernal
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Medale... Pierwsze swoje zawody przejęczałem na rolkach z decathlonu w dresach Kanas... Dresy są w użyciu domowym na zimne dni do roboty... Rolki zatarłem... Medal jest i będzie opublikowany Smak zdobycia pamiętam do tej chwili...
Kanas do planu treningowego i startowego brakuje dzwoneczka z połówki w Toruniu. Nie wiem czemu na debiut wybrała ten bieg...Ona lubi cierpienie. Kiedyś zrobimy coś w Karkonoszach zimą... No ok, może wygasłe wulkany lub Katorżnik.
Kanas do planu treningowego i startowego brakuje dzwoneczka z połówki w Toruniu. Nie wiem czemu na debiut wybrała ten bieg...Ona lubi cierpienie. Kiedyś zrobimy coś w Karkonoszach zimą... No ok, może wygasłe wulkany lub Katorżnik.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Fajne długie wybieganie. Trochę mi takich brakuje ostatnio .... z braku czasu. No i mamy takie same spódniczki.... chyba. Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Gratulacje dla ukochanego za pierwszy maraton. To mega przeżycie. Wiem coś na ten temat.
P.S. Gratulacje dla ukochanego za pierwszy maraton. To mega przeżycie. Wiem coś na ten temat.
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no no, imponująca kolekcja
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
Kanas, gratuluję medali Gratuluję figury
Co do wyciąganie kopytek Ja po zimie nie mogłam nóg prawie podnosić, czaisz? Tak sobie truchtałam jakoś od niechcenia, a kolana w ogóle nie chciały iśc do góry. A jeśli już próbowałam, to strasznie mnie to męczyło. Więc wymyśliłam sobie, że po prostu będę się przyzwyczajać i robić po kilka odcinków wolnego, ładnego biegu. Tzn mam nadzieję, że był ładny i poskutkowało, bo później już było łatwiej
Co do wyciąganie kopytek Ja po zimie nie mogłam nóg prawie podnosić, czaisz? Tak sobie truchtałam jakoś od niechcenia, a kolana w ogóle nie chciały iśc do góry. A jeśli już próbowałam, to strasznie mnie to męczyło. Więc wymyśliłam sobie, że po prostu będę się przyzwyczajać i robić po kilka odcinków wolnego, ładnego biegu. Tzn mam nadzieję, że był ładny i poskutkowało, bo później już było łatwiej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3883
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
po prostu ich nie robieKanas78 pisze:No i jak zwykle dziwność nad dziwnościami-na przebieżkach czułam się świetnie a na dodatek mam dylemat blondynki z przebieżkami-im mam ich więcej do zrobienia, tym bardziej się mylę, ile ich zrobiłam macie jakiś patent na to??
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Kanasku,
ja sobie barzo dokladnie te przebiezki odliczam. Cale me jestestwo skupia sie na "pierwsza przebiezka, pierwsza przebiezka, pierwsza przebiezka.." itd. Moze nudno, ale dziala!
ja sobie barzo dokladnie te przebiezki odliczam. Cale me jestestwo skupia sie na "pierwsza przebiezka, pierwsza przebiezka, pierwsza przebiezka.." itd. Moze nudno, ale dziala!
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Sam całkiem niedawno biegałem swoje pierwsze czternastokilometrówki i szesnastokilometrówki i pamiętam ździwienie jak to potrafi zmęczyć. Wydawało mi się, że jak dystans około dyszki, naszpikowany akcentami przebiegam na luzie to taka 16stka easy jest tylko formalnością. A tu nic z tego. Ale pocieszę Cię, że im więcej się tego biega tym łatwiej przychodzi - do biegu mikołajów będziesz już czuła się swobodnie na dłuższym dystansie.
Piękna kolekcja medali.
Piękna kolekcja medali.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Mi się też myliły (sposób pardity u mnie działa do maksymalnie dwóch ), ale potem wpadłam na genialny pomysł klikania lapów na zegarku po każdym komplecie "przebieżka+przerwa"Kanas78 pisze:No i jak zwykle dziwność nad dziwnościami-na przebieżkach czułam się świetnie a na dodatek mam dylemat blondynki z przebieżkami-im mam ich więcej do zrobienia, tym bardziej się mylę, ile ich zrobiłam macie jakiś patent na to??
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Ot, durna, nie wpadłam na to
tylko cholera biegam z pulsometrem, który nie liczy lapów, no mam też stoper, który lapy wylicza ale to musiałabym mieć na sobie i to i to no i do tego jeszcze biegam z komórką- jak to wszystko odpalę to wieczorem będę świecić na zielono
kachita, a skąd wiesz ile czasu minęło od danej przebieżki? nie pamiętam z czym Ty biegasz... z garminem czy polarem jakimś?
ale niedługo moje męki przebieżkowe się skończą gdyż ponieważ dostanę od mojego lubego telefon z androidem a tam są aplikacje treningowe z ludzikiem, który mówi co i jak, to problem sam mi się rozwiąże
tylko cholera biegam z pulsometrem, który nie liczy lapów, no mam też stoper, który lapy wylicza ale to musiałabym mieć na sobie i to i to no i do tego jeszcze biegam z komórką- jak to wszystko odpalę to wieczorem będę świecić na zielono
kachita, a skąd wiesz ile czasu minęło od danej przebieżki? nie pamiętam z czym Ty biegasz... z garminem czy polarem jakimś?
ale niedługo moje męki przebieżkowe się skończą gdyż ponieważ dostanę od mojego lubego telefon z androidem a tam są aplikacje treningowe z ludzikiem, który mówi co i jak, to problem sam mi się rozwiąże
- T.time
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 04 sie 2011, 11:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
Może to takie zmęczenie po pilnie przebieganym okresie wiosna-lato? Organizm domaga się spowolnienia i gromadzenia zapasów, a my mu to skutecznie uniemożliwiamy
Może Cię to pocieszy- też mam jakiś spadek formy i biegam tylko siłą woli, bo siła mięśni poszła się relaksować
A w związku ze stresem, może zamienisz długie slow motion na szybkie przebieżki? Rozładujesz emocje i wykończysz ciało tak, że będzie Ci wdzięczne, gdy znów wrócisz do spokojnych ruchów
Może Cię to pocieszy- też mam jakiś spadek formy i biegam tylko siłą woli, bo siła mięśni poszła się relaksować
A w związku ze stresem, może zamienisz długie slow motion na szybkie przebieżki? Rozładujesz emocje i wykończysz ciało tak, że będzie Ci wdzięczne, gdy znów wrócisz do spokojnych ruchów
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
wiesz, może coś w tym jest, co mówisz T.Time...
ale ja się tak uczepiłam tego mojego planu, że jak myślę o modyfikacjach, to się boję, że coś mi się stanie
a najśmieszniejsze jest to, że naprawdę sponiewierałam się w tym dzisiejszym biegu (tzn tak się czuję )
w przyszły weekend będę testować micoacha-bieg na tempo, zobaczymy
ale ja się tak uczepiłam tego mojego planu, że jak myślę o modyfikacjach, to się boję, że coś mi się stanie
a najśmieszniejsze jest to, że naprawdę sponiewierałam się w tym dzisiejszym biegu (tzn tak się czuję )
w przyszły weekend będę testować micoacha-bieg na tempo, zobaczymy
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tak się zaczęłam zastanawiac, jak ja to z tymi przebieżkami robię i chyba wcześniej walnęłam ściemę No nic to A robię to tak - na początku ostatniego kółka w parku (czyli na ostatnie ok. 10 minut) kilkam lapa, a potem robię 30 sekund przebieżki i minutę przerwy. Zerkam na zegarek, żeby sprawdzic, czy to już minęło, ale wiem po ilu mniej więcej oddechach/krokach zerkac. Na koniec klikam koniec i włala. Po treningu widzę np. że ostatni lap to było 9 minut i wiem, że zrobiłam 6 przebieżek (6*1,5 = 9).
A biegam z Polarem rs300x, bez footpoda i gpsa.
A biegam z Polarem rs300x, bez footpoda i gpsa.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
łolaboga, oj nie, to dla mnie za zmiksowane... ja po pracy mam tak mózg wypruty, że nie wiem, ile jest 2x2, a teraz będzie tylko gorzej... no nic, dzięki za wskazówki, ale raczej poczekam już na mój nowy telefonik z mówiącym ludzikiem i zdam relację na blogukachita pisze:Tak się zaczęłam zastanawiac, jak ja to z tymi przebieżkami robię i chyba wcześniej walnęłam ściemę No nic to A robię to tak - na początku ostatniego kółka w parku (czyli na ostatnie ok. 10 minut) kilkam lapa, a potem robię 30 sekund przebieżki i minutę przerwy. Zerkam na zegarek, żeby sprawdzic, czy to już minęło, ale wiem po ilu mniej więcej oddechach/krokach zerkac. Na koniec klikam koniec i włala. Po treningu widzę np. że ostatni lap to było 9 minut i wiem, że zrobiłam 6 przebieżek (6*1,5 = 9).
A biegam z Polarem rs300x, bez footpoda i gpsa.