Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A może więcej miodu (nie koniecznie tego w kropelkach) i więcej bazarowego na talerzu by pomogło? kto wie? ale Beata jest twarda sztuka i byle czym się nie przejmuje. Grunt to mieć hurraoptymistyczne nastawienie do życia i pełen barek zanim nastaną jesienne szarugi. Reszta jest wtedy nieważna. Ale jak coś z Darkiem wywęszymy to damy znać i zaprosimy na degustację. Zawsze to jakaś odskocznia od marketowej codzienności.
A na razie będziemy szukać grzybów w Kampinosie. Zaczynamy o 24, więc najpierw mogą się pojawić zjawy, a potem to już pewnie będą zwidy, zwłaszcza między 50 a 75 km trasy.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Renata pisze:A na razie będziemy szukać grzybów w Kampinosie. Zaczynamy o 24, więc najpierw mogą się pojawić zjawy, a potem to już pewnie będą zwidy, zwłaszcza między 50 a 75 km trasy.
W kwestii halucynogennych doradzić mogę :hejhej: .
Powodzenia!
Macie farta do pogody: na tę porę - wymarzona, nad ranem będą pewnie super mgły ...

Z tym moim megaoptymistycznym nastawieniem do życia to bym nie przesadzała - czasem o mini-optymizm trudno ;). Ale jakoś się żyje ;).
Udanego grzybobrania i zająców nie nałapcie (mi się wczoraj udało, kolana jak u smarkuli ...) ;).
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

:echech: a tak dobrze się zapowiadało.

Wyspani, wypoczęci, przygotowani ruszyliśmy o 0:00 w niedzielę na trasę MP w Kampinosie. Spotkaliśmy czwórkę mocnych chłopaków, którzy przemierzali trasę w rytmie 6' trucht/4' marsz. Tempo było przyjazne i jakby pod nas. Idziemy, biegniemy, podchodzimy i zbiegamy, w głowie optymistyczne myśli, że w takim rytmie damy radę. 10 km w 1:20, Roztoka, która jest na 20 km osiągnięta w 2:34. Luzik, nogi nie bolą, tętno w okolicy 130 uderzeń, przed nami pofalowania zwane Karpatami. Na płaskim, nowym asfalcie, którym trzeba podejść kawałek źle stanąłem na krawędzi asfaltu i wywróciłem się, skręcając staw skokowy. Renia pomogła mi się podnieść, pokręciłem stopą, dobrze jest. Trochę boli, ale pewnie zaraz rozbiegam. Lecimy za chłopakami pod pierwsze wzniesienie, zbieg, potem drugie wzniesienie i na zbiegu poczułem, że w bucie zrobiło mi się jakiś ciasno. Zatrzymałem się, zdjąłem but, a tam śliwa wielkości jabłka.

Koniec wycieczki.

To właśnie jest najgorsze. Masz siły, wszystko układa się super, a musisz rezygnować. Okropne uczucie, a jeszcze obok partner, któremu aż oczy błyszczą tak chce lecieć.
Była godzina 2:40 i musieliśmy wydostać się z lasu do cywilizacji. Mieliśmy dużo szczęście, zabrał nas organizator i odwiózł pod sam samochód, który zostawiliśmy na pętli metra Młociny.

W niedzielę okazało się po prześwietleniu, że złamałem kość strzałkową, na samym końcu na wysokości kostki. Mam nosić gips przez 6 tygodni, czyli zdejmą mi go już po BN. Misterny plan, ułożony pod BN, Renia musi wykonać sama
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ouć! Darek, współczuje...
Oby regeneracja nastapiła szybko.
I oby wypoczynek okazał się zbawienny... Czasami podobno to tak działa :)

Ja co do sałaty i reszty mam jak Beata. Supermarket ewentualnie pobliski sklepik...
Ostatni chcialam kupic "od baby" i mam... zdeptane pomidory i nadpsute sliwki... :jatylko:
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Darek uszkodziłem dłoń - wróciłem, Kubica już prawie jeździ, Wałęsę poskładali to i ty wydobrzejesz.
Zresztą strzałka czasem się łamie, tu jedna z najlepszych rajdowych nóg poskładana, już śmiga :)
http://www.napieraj.pl/xoops/modules/ne ... mpost23261
taki to już chyba Twój żywot, że musisz wracać i dobrze Ci to wychodzi
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

:hej: dobre, uśmiałem się. Dzięki Beauty i Kazig, można na Was liczyć w nieszczęściu.

Ja wcale nie wątpię w to że wrócę. Mam plan, żeby na wiosnę pływać 400 m poniżej 6:30 czyli minutę szybciej niz teraz. Wiosną mamy plan łamać bariery na PW, później pojechać na rower w przyjaźniejszy klimat, masa planów przed nami.

Nie mogę na nogach to biorę się za ręce, za 6 tygodni będę się podciągał minimum 20 razy.
No i dostałem trochę wakacji, przeczytam te zaległe książki, posłucham zaległej muzyki (Mahler: Complete Edition czeka już długo), także nie jest tak źle :hejhej:

Dziś w kalendarzu imieniny Gerarda, obchodzi, albo nie, ale winszować nie zawadzi.

Zdrowia Gerard i łamania barier życzymy!
Pozdrawiam,
Darek
Gerard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocławek

Nieprzeczytany post

Ojojojojojoj! Darek, współczuję.
Ale jak to mawiają, co nas nie zabije, to nas wzmocni. I tego Ci życzę (wzmacniania znaczy się).
Za życzenia dziękuję, ale dzisiaj to nie moje imienimy. Ja swoje obchodziłem dzien przez MW.
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Oj, przykro, mi Darek :niewiem: !

Ale co zrobić. Ważne, że optymizm Ciebie nie opuszcza, a plany dalsze są. A martwić się nie ma czym, bo i tak nic to nie zmieni ... Ja martwię się ciągle i tylko zmarszczek mi od tego przybywa :hej: .
Jakiś taki rok, u mnie też ciągle coś się zmienia nie w tym kierunku, w jakim bym chciała. Wiosną opiekowałam się mężem z pogruchotanym śródstopiem (gips, kule, zastrzyki p-zakrzepowe, itp.), zatem wiem, w czym rzecz z unieruchomioną nogą ... Później z kolei ja miałam jakieś niezbyt dobrze nastrajające perypetie z szeroko rozumianym zdrowiem, cóż teraz robić: biegam dalej, choć zapowiadał się dłuższy odpoczynek.

Na szczęście udało mi się być dwukrotnie w Alpach. Wyjazd wrześniowy w pewnym sensie pechowy, bo na cały, słoneczny wrzesień trafiliśmy akurat w załamanie pogody :hejhej: . Ma się to szczęście, może w totka grać zacznę ;). Tu do poczytania relacja (w trzech częściach):
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=12282

Trzymaj się, Darek! Odpoczniesz, i jeszcze powalczysz :hej: !
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Strasznie mi przykro - Emilka, aż jęknęła jak jej powiedziałem.
Współczujemy Tobie i Renacie.
Zdrowia Gerard i łamania barier życzymy!
Darek, z tym pociągiem do łamania to już się może uspokój, co?

Myślę sobie, że człowiek potrafi jednak odnaleźć się w każdej sytuacji - kto nie ma w nogach, ten ma głowie. Z powodu kuracji strzałkowej masz intelektualno-artystyczny relaks. A gdybyś złamał tę kość będąc żabą, jakie miałbyś możliwości?
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może wokalne możliwości :hahaha:
Zgadza się optymizmu mam sporo, ale to dopiero drugi dzień ciągania tego kulasa za sobą. Wczoraj zacząłem trening podciągania i już jeden jest za mną, dziś dołożę brzuch i klatkę. Od samego chodzenia o kulach nabiorę niezłej krzepy.

Dziękuję wszystkim, jesteście fajni i dlatego lubię Was :taktak:
Misiek, pozdrów Emilkę.
Renia ma teraz więcej obowiązków, stara się dziewczyna. Damy radę to ogarnąć, co mamy nie dać :hej: Trzeba wymyslać różne patenty, np kąpanie na piłce do ćwiczeń z nogą owiniętą folią spożywczą.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Darek trzymaj się!!!!
To tylko jak podajesz 6 tygodni!
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Piotr Anin-Sadul
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 20 paź 2009, 15:01
Życiówka na 10k: 47:06
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Niesamowity pech 100 km miało być po lesie, jedna jedyna droga asfaltowa, i złamana noga nie w lesie tylko na drodze, toż to pech nad pechy.
Darek zdrowiej. Odpuścisz BN ale za to będziesz mógł się spokojnie przygotowywać do Frankfurtu.
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po przygodach Łukasza ze złamaną kością strzałkową, dobrze by było żebyś skonsultował gips, czy śruby czy blachy z jakimś dobrym lekarzem. Sprawdź dokładnie na prześwietleniu czy kość do zrośnięcia jest prawidłowo ułożona. Zapytaj się co możesz robić. Ja to bym skonsultował zdjęcia i metody leczenia w jakimś ortorehu?, siedział 6tyg w domu i czekał na zrośnięcie. Bierz wapń, leki

Tam asfaltów jest więcej, niż tylko jeden, ale to fakt wyjątkowo pechowo wyszło, mógłbyś zbadać kości pod kątem osteoporozy, bo kurcze no kości się tak łatwo nie łamią ;)
Lepiej się uspokój z tymi podciągnięciami i daj kości zrosnąć, dieta i sen.

Lekarzem nie jestem ale nastaw się lepiej na długą przerwę, pół roku myślę do truchtania. Lepiej spokojnie poczekać

Pozdrawiam Cię, tragedii nie ma
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ło matko, Kazig co Ty gadasz? Pół roku bez truchtania? Jestem zapisany i zapłacony na 08.07.2012 do Franka nad Menem i mam zamiar bić rekordy na długim dystansie. Jak bym się zastosował do Twojej rady, to z rekordu nici.

A Łukasz ile miał przerwy? Ja grzecznie zgodziłem się na gips, gdybym tego nie zrobił, miałbym szanse na taki sam komplet jak na zdjęciu nogi Łukasza.
No i Kazig wpędził mnie w dół, ręce mi opadły. :jatylko: :ech:

A poważnie, dzięki za radę, dobrze mówisz. Lekarz stwierdził, że napięcie musiało być bardzo mocne i pękło najsłabsze ogniwo. Wiadomo, ze mam żelazne ścięgna, a kości nie, więc pękła kość. W najbliższą niedzielę mam zrobić zdjęcie, a konsultacja będzie w następną niedzielę.

Trochę mnie nosi po mieszkaniu, za dużo to ja nie leżę. Latam co chwila po nową płytę, a książki zmieniam co pół dnia. Jeszcze 39 dni ze sztywną nogą :lalala:
Pozdrawiam,
Darek
Piotr Anin-Sadul
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 20 paź 2009, 15:01
Życiówka na 10k: 47:06
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Darek mam całkiem niezłą kolekcje filmów jak chcesz to mogę coś ci wypożyczyć. Wal śmiało.
ODPOWIEDZ