Tempo (min/km i HR) na każdy kilometr maratonu.
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Przydałby się "pacemaker" do praktycznego sprawdzianu. Może ktoś ma ochotę pobiec w Krakowie poniżej 2.50 stosując metodę opisaną w kalkulatorze. Gdyby zebrała się grupka powiedzmy trzech zawodników można pokusić się o taki eksperyment. W Dębnie do 25 kilometra biegłem w grupce na 2.40 i stwierdzam że nie jest to głupie ( oczywiście za mocne tempo jak dla mnie ). Ponadto nie było tak nudno. Sami rozumiecie - dawanie zmian, opoczynek za plecami kolegów. Prawie jak w peletonie kolarskim. Kto się pisze?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No - jak się jest za słabym to pacemaker nie wystarczy i można przez to pobiec wolniej niż nas na to stać.
Ja w Berlinie biegłem z grupką na 2:40 a fizycznie byłem gotów tylko na 2:48 i skończyło się na tym, że pobiegłem 2:58.
Ja w Berlinie biegłem z grupką na 2:40 a fizycznie byłem gotów tylko na 2:48 i skończyło się na tym, że pobiegłem 2:58.
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Napisałem, że nasz kalkulator liczy wyraźnie inaczej - 2:56 (i tak za szybko)Quote: from FREDZIO on 2:04 pm on April 18, 2003
Co cię w tym dziwi? Że maraton wychodzi za szybki? Nie rozumiem.
Według wszelkich przeliczników maraton w 2:52 jest relatywnie gorszym osiągnięciem niż 10 k w 37 min??
A tu 2:52, nie dziwi mnie to, tylko śmieszy.
Tym bardziej, że znam mnóstwo kolegów, którzy biegają sporo poniżej 37, a nie potrafią złamać 3h.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Bo maraton to inna bajka... myślę ,że jak już to ewentualnie można opierać się na czasie z półmaratonu....
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie mogą złamac 3 h bo nie trenują do maratonu. A jak trenuja to im sie tylko wydaje, że trenują a tak naprawdę to się opieprzają. Pewnie biegają ze 200 km w miesiącu i się potem dziwią.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Podstawiłem dane mojej znajomej z pólmaratonu i co.... i okazało się że pobiegła teraz w Dębnie maraton prawie co do sekundy wg tego kalkulatora !!!
Wszystko zalezy od wytrenowania
Ona biega połówkę w 1:22 z sekundami (sec między 20-30) i pobiegła teraz 2:53
Wszystko zalezy od wytrenowania
Ona biega połówkę w 1:22 z sekundami (sec między 20-30) i pobiegła teraz 2:53
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Wg mnie przelicznik jest prosty pod warunkiem że ktoś rzeczywiście solidnie się przygotował do maratonu...
Życiówka z połmaratonu x 2 + 10 min.... sprawdza się prawie w 100% !!!
Życiówka z połmaratonu x 2 + 10 min.... sprawdza się prawie w 100% !!!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No mnie podbudowałeś. Czyli jak będę trenował 500km miesięcznie, odpowiedni trening do maratonu to z czasu 37 minut/10km, uzyskanie 2:52 w maratonie jest realne. Oczywiście przy idealnej pogodzie, trasie itp. A nasz kalkulator liczy chyba uśrednione czasy zawodników, a nie ile teoretycznie mogliby pobiec. W runnersworld czytałem, że tempo na maraton, to tempo na 10km +25sek. Prosta kalkulacja 3:42+25=4:07, czyli 2:53:42.Quote: from FREDZIO on 2:44 pm on April 18, 2003
Nie mogą złamac 3 h bo nie trenują do maratonu. A jak trenuja to im sie tylko wydaje, że trenują a tak naprawdę to się opieprzają. Pewnie biegają ze 200 km w miesiącu i się potem dziwią.
Wychodzi na to, że większość zawodników nie robi dobrego treningu, lub źle biega maraton.
No to niech mnie ktoś przygotuje treningowo (p.Skarżyński?) + idealne warunki + idealnie rozłożone tempo (patrz powyższy plan), idealna pogoda i co mamy. Realnie patrząc spokojnie mogę biegać 36:0. Optymistycznie 35:0. Z kalkulatora wychodzi 2:48, optymistycznie 2:43. Rewelacja. Zaczynam w to wierzyć.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie wiem czy żartujesz czy mówisz prawdę..ale wg mnie z tego co napisałeś to przy takich założeniach byś tyle nabiegał bo moi znajomi tak właśnie trenują i po tyle biegają... więc to się sprawdza...
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tetno ROSNIE w czasie wykonywania wysilku o stalej intensywnosci i jest to FAKT, z ktorym juz nikt nie dyskutuje, choc niestety w paru podrecznikach fizjologii czy treningu zamieszczaja bledne wykresy tetna.
Przy odwodnieniu tetno tez raczej wzrasta, w koncu spada objetosc krwi wiec trzeba ja szybciej tloczyc po organizmie.
Ja rowniez biegalem z monitorem HR i wyraznie widac zjawisko wzrostu tetna pomimo utrzymywania stalego tempa o co sie bardzo staralem.
Przy odwodnieniu tetno tez raczej wzrasta, w koncu spada objetosc krwi wiec trzeba ja szybciej tloczyc po organizmie.
Ja rowniez biegalem z monitorem HR i wyraznie widac zjawisko wzrostu tetna pomimo utrzymywania stalego tempa o co sie bardzo staralem.
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Chyba pójdę do lekarza. Może mam potrójną helisę DNA? Z faktami dyskutować nie można, a fakt jest taki, że tętno mi wyraźnie spada (mimo odwodnienia). Ze statystykami natomiast można dyskutować, czy książkowymi teoriami. Tym bardziej, że są dosyć ogólne. Wysiłek odczuwany może być większy od faktycznego. Z resztą jest to dosyć logiczne - im bardziej organizm wyczerpany, tym bardziej broni się przed wysiłkiem.
Stąd też chociaż odczuwany wysiłek jest ten sam (czy nawet większy), to prędkość i wykonywana praca jest coraz mniejsza. Skrajnym przypadkiem są zakwasy na drugi dzień po maratonie, gdzie bardzo proste czynności (np. schodzenie po kilku schodach) wykonywane są z dużym "wysiłkiem". A tętno raczej nie jest wysokie.
Z resztą można też wziąć pod uwagę początkującego maratończyka, który od połówki już robi marszobieg. Zakładam się, że tętno też mu spadnie. A męczy się coraz bardziej.
(Edited by RobertD at 9:50 am on April 22, 2003)
Stąd też chociaż odczuwany wysiłek jest ten sam (czy nawet większy), to prędkość i wykonywana praca jest coraz mniejsza. Skrajnym przypadkiem są zakwasy na drugi dzień po maratonie, gdzie bardzo proste czynności (np. schodzenie po kilku schodach) wykonywane są z dużym "wysiłkiem". A tętno raczej nie jest wysokie.
Z resztą można też wziąć pod uwagę początkującego maratończyka, który od połówki już robi marszobieg. Zakładam się, że tętno też mu spadnie. A męczy się coraz bardziej.
(Edited by RobertD at 9:50 am on April 22, 2003)
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
te tzw. "zakwasy" nie sa wynikiem wyczerpania organizmu tylko mechanicznych uszkodzen aparatu ruchu.
Przyklad z poczatkujacym maratonczykiem tez nie jest dobry do zobrazowania zaleznosci wysilek-tetno.
Przyklad z poczatkujacym maratonczykiem tez nie jest dobry do zobrazowania zaleznosci wysilek-tetno.
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dlatego, ze zmeczenie u tego poczatkujacego w czasie marszobiegu nie wynika ze slabosci ukladu krazenia, tylko nieprzystosowania ukladu ruchu, ewentualnie braku "paliwa" do kontyuowania wysiłku.
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę, że utożsamiasz pojęcie "wysiłek" z pojęciem "praca". Wydaje mi się, że nie ma między nimi stałej zależności. Z resztą patrząc na różne strony w internecie np. http://www.brianmac.demon.co.uk/hrm.htm
"Cardiac drift is the increase in heart rate seen over
time while exercising at a constant work load"
Dla mnie chodzi o stałą ilość wykonywanej pracy, nie wysiłek. Wysiłek jest subiektywnym odczuciem zawodnika i utożsamianie go z pracą może wprowadzać nieporozumienie.
Prawie każdy po tzw. ścianie męczy się dużo bardziej i wyraźnie zwalnia. Ten brak paliwa, o którym mówisz zdarza się wielu maratończykom. Stąd ponieważ spada prędkość, spada i tętno.
Inaczej nie potrafię wytłumaczyć dlaczego u mnie tętno w maratonie wyraźnie spada wraz z upływem czasu (poza startem i finiszem).
"Cardiac drift is the increase in heart rate seen over
time while exercising at a constant work load"
Dla mnie chodzi o stałą ilość wykonywanej pracy, nie wysiłek. Wysiłek jest subiektywnym odczuciem zawodnika i utożsamianie go z pracą może wprowadzać nieporozumienie.
Prawie każdy po tzw. ścianie męczy się dużo bardziej i wyraźnie zwalnia. Ten brak paliwa, o którym mówisz zdarza się wielu maratończykom. Stąd ponieważ spada prędkość, spada i tętno.
Inaczej nie potrafię wytłumaczyć dlaczego u mnie tętno w maratonie wyraźnie spada wraz z upływem czasu (poza startem i finiszem).