45/45

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy jest się czym chwalić, więc może tylko nadmienię... :oczko:
Wczoraj, z urodzinowej choć niezbyt okrągłej okazji, postanowiłem zrobić 45/45. I zrobiłem. Pomyślałem, że skoro da się tyle żyć, to dla czego nie miałoby się dać tyle pobiec... jeśli w ogóle można ot tak, ad hoc, przekładać czas na odległość, kilometry na lata...
Tak czy siak, pobiegłem pasmem Jaworzyny (fragment B7D). Zacząłem kilkukilometrowym, odświeżonym porannym deszczem, podbiegiem (tutaj wszystkie góry zaczynają się pod górę...), od strony Makowicy, potem była Hala Pisana, Hala Łabowska i Runek. Na Runku wyszło 22,5 więc zrobiłem nawrót, i z powrotem do samochodu - przeciez dziś nie wypadało pobiec wiecej niz wypadało.
Ostrzejesz podbiegi... podchodziłem. Do ok. trzydziestego piątego kilometra leciałem odsetkami, za to później, niestety, musiałem naruszyć kapitał. Trochę dawała o sobie znać sierpniowa kontuzja kolana, co to je skręciłem na spacerze, i niedawne przeziębienie, które jeszcze zapychało mi nos. Summa summarum, nie licząc dwóch ok. pięciominutowych przerw w schronisku na Łabowskiej, zajęło mi to niecałe 6 h. Choć biegam już od roku, jednak, jeszcze nigdy, nie biegłem aż takiego dystansu po górach.

Przy okazji wypróbowałem mój nowy nabytek - TNF Junction. Bukłak 1,5 l, kieszeń na kanapkę, baton czy kurtkę. Nigdzie mnie nie obtarł - wygląda na to, że da się z nim biegać.

PS. Nie wiem – przynajmniej na dzień dzisiejszy - jak można przebiec te całe Siedem Dolin. Mnie zabrakłoby siły gdzieś w połowie, ew. nieznacznie dalej.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Czapka z głowy :taktak:
Fajny pomysł na urodzinki.
Mi za niecałe dwa lata przyjdzie przebiec... No właśnie, co z podstarzałym sprintertem?
Może 400m w 45s? :bum:

Marzy mi się przynajmniej lustrzane odbicie wyniku, czyli 400m w 54s. :lalala:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Crazyfly
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

blink pisze:Nie wiem czy jest się czym chwalić, więc może tylko nadmienię... :oczko:
Wczoraj, z urodzinowej choć niezbyt okrągłej okazji, postanowiłem zrobić 45/45. I zrobiłem. Pomyślałem, że skoro da się tyle żyć, to dla czego nie miałoby się dać tyle pobiec... jeśli w ogóle można ot tak, ad hoc, przekładać czas na odległość, kilometry na lata...
Tak czy siak, pobiegłem pasmem Jaworzyny (fragment B7D). Zacząłem kilkukilometrowym, odświeżonym porannym deszczem, podbiegiem (tutaj wszystkie góry zaczynają się pod górę...), od strony Makowicy, potem była Hala Pisana, Hala Łabowska i Runek. Na Runku wyszło 22,5 więc zrobiłem nawrót, i z powrotem do samochodu - przeciez dziś nie wypadało pobiec wiecej niz wypadało.
Ostrzejesz podbiegi... podchodziłem. Do ok. trzydziestego piątego kilometra leciałem odsetkami, za to później, niestety, musiałem naruszyć kapitał. Trochę dawała o sobie znać sierpniowa kontuzja kolana, co to je skręciłem na spacerze, i niedawne przeziębienie, które jeszcze zapychało mi nos. Summa summarum, nie licząc dwóch ok. pięciominutowych przerw w schronisku na Łabowskiej, zajęło mi to niecałe 6 h. Choć biegam już od roku, jednak, jeszcze nigdy, nie biegłem aż takiego dystansu po górach.

Przy okazji wypróbowałem mój nowy nabytek - TNF Junction. Bukłak 1,5 l, kieszeń na kanapkę, baton czy kurtkę. Nigdzie mnie nie obtarł - wygląda na to, że da się z nim biegać.

PS. Nie wiem – przynajmniej na dzień dzisiejszy - jak można przebiec te całe Siedem Dolin. Mnie zabrakłoby siły gdzieś w połowie, ew. nieznacznie dalej.
Brawo, brawo :)
andrzej/gdy

1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wszystkiega najlepszego w dniu urodzin wiec :)

swietny pomysl, moze tez tak kiedy zrobie tylko chyba pospieszyc sie trzeba, bo lata i kilometry leca jak zwariowane
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Mam nadzieję, że nie wejdzie mi to w zwyczaj, bo aż strach pomyśleć o 60-ce, czy 70-ce. Jeśli miałbym aż tyle, dajmy na to, pociagnąć...
:hej::hej!
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

prawda, że przyjemnie?

witamy po jasnej stronie mocy!

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Strona faktycznie jasna, tylko... gdzie ta moc?
:ojoj:
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ