Komentarz do artykułu Organizatorzy dużych imprez chcą zignorować nowy przepis IAAF

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
irko58
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 15 lip 2002, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

komentarz Iriny Mikitenko na końcu filma

http://www.youtube.com/watch?v=i0DqXANg0yU&noredirect=1
Awatar użytkownika
Balon
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 28 lip 2008, 10:08
Życiówka na 10k: 31:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wszechobecny facebook :echech:
Jak ktoś nie ma konta to już akcji nie może wesprzeć ?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Możesz napisać maila do IAAF. :)
grzechu_wroc
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 355
Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
Życiówka na 10k: 32:30
Życiówka w maratonie: 2:27:16
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

"Dodatkowo Mikitenko zwróciła uwagę na fakt, że mężczyźni przecież też pomagają z pomocy tzw. „zająców”. „I co? Im wolno?” – spytała. "

tylko, że z mężczyznami pacemaker nie przebiegnie całego dystansu, a jeśli jednak to staje się on rywalem.
więc może idźmy w drugą stronę. Zamiast unieważniać rekordy kobiet biegnących cały dystans za mężczyzną, zezwólmy na to samo panom.
Niech będą zaliczane do rekordów również biegi ze sztafetą pacemaker'ów... zmieniali by się co jakiś dystans, albo w ogóle mogliby dołączać
do biegu np. w połowie trasy...
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

No to teraz sie zacznie, jestem ciekaw czy jak Małgorzata Sobański biła rekord Polski, to był przy pomocy pacemakerów-może wtedy się okazać że zostanie wymazany..:)
A może za kolejne 8 lat wszystkie wyniki przy pomocy jakichkolwiek pacemakerów zostaną wymazane..:)
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
malawi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:13
Życiówka na 10k: 39,10
Życiówka w maratonie: 2,59,44
Lokalizacja: Cały świat biegowy
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Paranoja IAFF-u? Kolejna po falstaracie (pierwszym, gdzie przepadł Bolt i inni). A co na to komisja zawodnicza przy IAFF-ie?
Lubię bieganie.pl
Awatar użytkownika
ja_arek
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 08 lip 2010, 00:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pabianice

Nieprzeczytany post

Pomyśleć, że tyle lat żyłem w przekonaniu, że wszyscy idioci skupili sie w PZPN-ie. A tu taka niespodzianka
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja p....e znowu "stare pierdziele" z IAAFu wzieli sie za "reorganizacje" sportu. Masakra ! ! ! Cale szczescie, ze jestem tylko amatorem :ble:
Awatar użytkownika
RamboJohn
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 07 lip 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce/Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdaje się, że IAAF przywrócił już zatwierdzone rekordy w tym londyński Pauli Radcliffe. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, jednocześnie popierając wszystkie wcześniej wprowadzone zmiany (jestem w zdecydowanej mniejszości). Problemem jest głównie to, że działania IAAF są w tym przypadku mocno spóźnione, gdyż jak tylko zaczęto podczas biegów ulicznych używać pomocy "zająców"-mężczyzn , którzy pomagali kobietom poprawiać wyniki rekordowe powinno to zostać bezzwłocznie zakazane. IAAF się spóźnił, chciał swój błąd naprawić, lecz niestety zatwierdził rekordy, których być nie powinno. Prawo nie może działać wstecz, więc dobrze że rekord Pauli Radcliffe zostanie.

Najbardziej mnie rozbawiła mimo wszystko Irina Mikitenko i w ogóle dziwie się, że w ogóle ktoś takie wypowiedzi cytuje:
Dodatkowo Mikitenko zwróciła uwagę na fakt, że mężczyźni przecież też pomagają z pomocy tzw. „zająców”. „I co? Im wolno?” – spytała.
No cóż, kobietom też wolno... Mężczyznom mogą prowadzić biegi mężczyźni, a kobietom kobiety. Ciężko pojąć co Mikitenko miała na myśli - co nie? I w ogóle po co ten cytat, bo nie rozumiem, co to za argument. :)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

wypowiedź Mikitenko jest przykładem na opaczne rozumienie równouprawnienia czy inaczej, równego traktowania kobiet i mężczyzn. Dobrym przykładem jest tez ostatni artykuł w papierowym bieganiu, gdzie widać, że kobiety nie sa niestety w stanie zrozumieć, że równe traktowanie ma oznaczać sprawiedliwe zasady, a nie równe traktowanie w wybranych obszarach.

Kiedy kobiety mówią o równości nagród w kategorii, wtedy jak najbardziej podkreślają odrębność płci, fakt, że biologicznie są słabsze od mężczyzn i w związku z tym ich kategoria powinna być osobno nagradzana, ale w takich samych wysokościahch nagród co mężczyźni. Kiedy rozmowa toczy się na temat pacemakerów, handicap jaki daje obecność biologicznie silniejszego samca jako zająca jest pomijana i przywołuje się zupełnie inną argumentację.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja się z Tobą w kilku obszarach Kubo nie zgadzam.
Przecież mężczyźni mogą wybrać za zająca kobietę :hej:
Wybór zająca powinien być "pozapłciowy" - przecież chodzi o walkę, emocje. Wiadomo, że kobiety nigdy nie nawiążą walki z mężczyznami. Dlaczego pozbawiać tego sportu (przez wielu już uważanego za mega-nudny) możliwości bicia rekordów (bo teraz rekord Pauli nie zostanie przez najbliższe sto lat pobity).
Zgadzam się, że najlepiej ogląda się i kibicuje, gdy mężczyźni biegną osobno i kobiety osobno. Problemem jest jednak masowy wymiar biegów ulicznych...Nie ma sensu organizowanie osobnych startów ze względu na płeć. Bo PO CO? Wszystkim lepiej biegnie się razem. Start dla elity kobiet osobno? Dobre rozwiązanie, ale TYLKO na dużych i dobrze obsadzonych imprezach. Już na MW mieliśmy obraz tego, jak to wygląda gdy elita składa się z 6 kobiet...
Co do roszczeń - nie wydaje mi się, że wszystkie kobiety są TYLKO roszczeniowe. Chcemy zarabiać tyle co mężczyźni za wykonywanie takich samych obowiązków (mówię ogólnie o pracy - a dla zawodowych sportowców pracą jest bieganie).
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

DOM pisze:Chcemy zarabiać tyle co mężczyźni za wykonywanie takich samych obowiązków (mówię ogólnie o pracy - a dla zawodowych sportowców pracą jest bieganie).
Trochę się nie zgadzam. Płaca jest (powinna być) związana z wynikami osiąganymi w pracy. A jak wiemy tu nie ma równouprawnienia.
Jako pracodawcę mało mnie interesuje, czy pracownik strasznie się napracował realizując zadanie, czy korzystając ze swoich zdolności zadanie zrealizował szybko i bez napinania się.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Dom, ależ ja się zgadzam z Tobą w dużej części :)

I dziękuję, że dyskutujemy w tak miły sposób :)

Odnośnie Twoje wypowiedzi, uważam, że rekord świata Pauli padnie szybciej niż się spodziewamy. MAry KEitany w Nowym Jorku miała na połówce międzyczas lepszy niż Paula, do tego Mary biegła SAMA, nie dość, że bez zajęcy to również bez rywalek. W dodatku w NY, gdzie trasa jest nie najszybsza. Oczywiście, tym razem się przeliczyła. Ale następnym razem...

Dom, zgadzam się z fotmanem, że w pracy ocenia się efekty, nie starania.

oczywiście, że nie wszystkie kobiety są roszczeniowe, nie chciałem by moja wypowiedź tak zabrzmiała.
te roszczeniowe krzyczą jednak najgłośniej :)

nie tylko kobiety, mężczyźni również.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
DOM pisze:Chcemy zarabiać tyle co mężczyźni za wykonywanie takich samych obowiązków (mówię ogólnie o pracy - a dla zawodowych sportowców pracą jest bieganie).
Trochę się nie zgadzam. Płaca jest (powinna być) związana z wynikami osiąganymi w pracy. A jak wiemy tu nie ma równouprawnienia.
Jako pracodawcę mało mnie interesuje, czy pracownik strasznie się napracował realizując zadanie, czy korzystając ze swoich zdolności zadanie zrealizował szybko i bez napinania się.
Oczywiście. To miałam na myśli myśląc o pracy zawodowej. WYNIKI. Najczęściej jednak kobiecie proponuje się niższą płacę (gdzieś czytałam, że to dlatego, ze kobiety nie potrafią rozmawiać o pieniądzach...bez emocji...)
W sporcie, wiadomo, wyniki kobiet i mężczyzn będą się różnić. W większości na niekorzyść kobiet. Chyba tylko gibkość jest naszym atutem fizycznym....
Jednak w zawodzie jakim jest sport MIEJSCA i WYNIKI względem innych przedstawicieli tej samej płci się liczą. Rywalizacja (parktycznie we wszystkich dyscypilach) odbywa się przy podziale na płeć. Dlaczego zatem jedna ma być gorsza...?
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
ODPOWIEDZ