
Opinie o 33 Maratonie Warszawskim
- maj44
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 11:25
- Życiówka na 10k: 47:59
- Życiówka w maratonie: 4:18:04
- Lokalizacja: Warszawa
Mnie też się koszulka podoba, i bardzo chętnie w niej będę chodził. Założyłem nawet po przekroczeniu mety. Przecież jesteśmy promilem społeczeństwa, któremu się to udało. JEST SIĘ CZYM CHWALIĆ. Może dla niektórych to był któryś tam maraton i nie robi takie hasło na nich wrażenia, ale na ludziach, którzy mają pojęcie ile to jest wysiłku zrobi. Po roku treningów i to nieregularnych udało mi się ukończyć ten maraton i będę koszulkę nosił z dumą, aż się napisy nie spiorą. 

- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
No była taka, ale do kupienia. Tak samo jak fotkiMaciej_J pisze: jeszcze większą liczbę zawodników zadowoliłaby koszulka z prostym napisem "33.Maraton Warszawski" tą piękną czcionką i nic ponad to.


-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 31 sie 2010, 17:28
- Życiówka na 10k: 41:37
- Życiówka w maratonie: 3:25
z mojej strony minusik dla prowadzącego na 3:15 - pierwsze 10 km pokonał w tempie jak na 3:10 - zresztą prawie ich dogoniliśmy. Cóż zaufałem doświadczeniu leadera i żałuje bo odbiło się to na końcówce.
reszta ok szczególne pozdrowienia dla woluntariuszy
reszta ok szczególne pozdrowienia dla woluntariuszy

- Tomi
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 maja 2010, 13:58
To dodam tylko swoje 5 groszy jeśli chodzi o pacemakerów. Nie podważam ich roli, bo na pewno ich rola jest bardzo ważna, ale jeśli chodzi o mnie to mam podobne doświadczenie jak "czrekb", zarówno z półmaratonu, a w tym maratonie była powtórka. Uważam, generalnie pacemaker biegł pierwszą połówkę za szybko. Jeśli się opierając na opiniach J.Skarżyńskiego i nie tylko, gdzie I połowa powinna być znacznie wolniejsza, to słabo to było spełniane przez prowadzących. Ja mijałem połówkę w czasie 1:43:49, a baloniki z 3:30 były przede mną ze 200-300 m. Ale byli pewnie tacy co im to pasowało, to taki drobiazg, ale warto mieć to na uwadze startując.czarekb pisze:z mojej strony minusik dla prowadzącego na 3:15 - pierwsze 10 km pokonał w tempie jak na 3:10 - zresztą prawie ich dogoniliśmy. Cóż zaufałem doświadczeniu leadera i żałuje bo odbiło się to na końcówce.
reszta ok szczególne pozdrowienia dla woluntariuszy
Oczywiście reszta super.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam dokładnie takie samo odczucie dotyczące zajęcy na 3:30. Zapas nie tylko na połówce ale również na 25 i 30km był całkiem spory. Do tego tempo bardzo nierówne. Pierwsze dwa km bardzo szybkie, a później raz po ok. 5:00 a raz po 4:30. Obok upału najbardziej zajechali mnie właśnie zające.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
Jutro idę w koszulce do pracy... dopiero w piątek, bo w piątek nie muszę pod krawatem
zawsze miło posłuchać gratulacji, chociaż maraton w moim wykonaniu był zupełnie nieudany.
Koledzy... po co my biegamy? Zalecam odrobinę więcej luzu, bo inaczej zawał przed czterdziestką gwarantowany

zawsze miło posłuchać gratulacji, chociaż maraton w moim wykonaniu był zupełnie nieudany.
Koledzy... po co my biegamy? Zalecam odrobinę więcej luzu, bo inaczej zawał przed czterdziestką gwarantowany

-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
Żeby nie zapeszyć też nie zakładałem tej koszulki przed maratonem,po biegu z pełnym zadowoleniem to uczyniłem napis mi bardzo pasował bo był to mój pierwszy maraton.wolf1971 pisze:Nie ma znaczenia z czego jest ta koszulka, jaki ma kolor itd, itp..... Nie dla niej pobiegłem w maratonie. Jednak założyłem ją po maratonie, spojrzałem w lustro i oprócz mojej zmęczonej twarzy, zobaczyłem napis na niej umieszczony. To on mi uświadomił, że dokonałem czegoś, co rok temu uważałem za science fiction




biegam sobie i już
-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: 45,32
- Życiówka w maratonie: 3.51.20
- Lokalizacja: z lasu
[quote="michu77"]Jutro idę w koszulce do pracy... dopiero w piątek, bo w piątek nie muszę pod krawatem
zawsze miło posłuchać gratulacji, chociaż maraton w moim wykonaniu był zupełnie nieudany.
Koledzy... po co my biegamy? Zalecam odrobinę więcej luzu, bo inaczej zawał przed czterdziestką gwarantowany
[/quote
Mi przed czterdziestką nie grozi
.......................................................M51

zawsze miło posłuchać gratulacji, chociaż maraton w moim wykonaniu był zupełnie nieudany.
Koledzy... po co my biegamy? Zalecam odrobinę więcej luzu, bo inaczej zawał przed czterdziestką gwarantowany




.......................................................M51

biegam sobie i już
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Już mi się nie chce pisać o koszulkach i bezpieczeństwie - choć nie mówię ostatniego słowa.
Pacemaker 3:30
powinien biec:
Splits Times
1 Kilometer 00:04:58.61
2 Kilometer 00:09:57.22
3 Kilometer 00:14:55.84
4 Kilometer 00:19:54.45
5 Kilometer 00:24:53.06
6 Kilometer 00:29:51.68
7 Kilometer 00:34:50.29
8 Kilometer 00:39:48.90
9 Kilometer 00:44:47.52
10 Kilometer 00:49:46.13
11 Kilometer 00:54:44.75
12 Kilometer 00:59:43.36
13 Kilometer 01:04:41.97
14 Kilometer 01:09:40.59
15 Kilometer 01:14:39.20
16 Kilometer 01:19:37.81
17 Kilometer 01:24:36.43
18 Kilometer 01:29:35.04
19 Kilometer 01:34:33.65
20 Kilometer 01:39:32.27
21 Kilometer 01:44:30.88
22 Kilometer 01:49:29.50
23 Kilometer 01:54:28.11
24 Kilometer 01:59:26.72
25 Kilometer 02:04:25.34
26 Kilometer 02:09:23.95
27 Kilometer 02:14:22.56
28 Kilometer 02:19:21.18
29 Kilometer 02:24:19.79
30 Kilometer 02:29:18.40
31 Kilometer 02:34:17.02
32 Kilometer 02:39:15.63
33 Kilometer 02:44:14.25
34 Kilometer 02:49:12.86
35 Kilometer 02:54:11.47
36 Kilometer 02:59:10.09
37 Kilometer 03:04:08.70
38 Kilometer 03:09:07.31
39 Kilometer 03:14:05.93
40 Kilometer 03:19:04.54
41 Kilometer 03:24:03.16
42 Kilometer 03:29:01.77
42.194988 Kilometer 03:30:00
a biegł:
M. A. Kpacemaker brutto: 03:29:53; 10 km 00:49:15; 20 km 01:43:38; 3 0km 02:27:54; netto 03:29:20
a więc 10 idealnie, 20 mała niedoróbka (może się zdarzyć, było wąsko na trasie), 30 idealny, meta idealnie. Nie mam danych ile straty mieliście do startu ale to nie ważne, na tej trasie do 10 km biegło się szybko bez problemu taki profil trasy.
Zawsze można próbować biec bez oglądania się na baloniki, mniejszy tłok na wodopojach, większy wiatr w twarz, i ogólnie lepiej tylko na siebie można zwalić porażkę.
Wydaje się, że nasze forum przechodzi zmianę w niedobrą stronę, na innym portalu biegowym (zaprzyjaźnionym zresztą) też tak było ale zmienia się ku lepszemu. Mniej utyskiwań i lamentów, wojenek personalnych, u nas odwrotnie - szkoda (ciekawe czy Fredzio to przeczyta)
Też bym złożył protest, że druga połówka była dłuższa
, ale nie mam na kogo zwalać, nawet Germina od Ooco pożyczyłem - niestety nie potwierdza moich wątpliwości
.
Koszulka - hm wypowiem się jako prosty kolorysta, prosty grafik:
zabawa logotypem naprawdę super (dawno już nie widziałem tak dobrej roboty), kolor akurat mi się podoba Dominika powiedziała, że szary (jak kolorystka - BRAWO), ja mówię, że stalowy (jak laik nie kolorysta)
litery czytelne. Bawełna mi pasi - ale ja się starzeję. Kobiece równie dobre jak męskie.
Przepraszam za długi i prosty jak cep post.
Pozdrawiam trenując
Pacemaker 3:30
powinien biec:
Splits Times
1 Kilometer 00:04:58.61
2 Kilometer 00:09:57.22
3 Kilometer 00:14:55.84
4 Kilometer 00:19:54.45
5 Kilometer 00:24:53.06
6 Kilometer 00:29:51.68
7 Kilometer 00:34:50.29
8 Kilometer 00:39:48.90
9 Kilometer 00:44:47.52
10 Kilometer 00:49:46.13
11 Kilometer 00:54:44.75
12 Kilometer 00:59:43.36
13 Kilometer 01:04:41.97
14 Kilometer 01:09:40.59
15 Kilometer 01:14:39.20
16 Kilometer 01:19:37.81
17 Kilometer 01:24:36.43
18 Kilometer 01:29:35.04
19 Kilometer 01:34:33.65
20 Kilometer 01:39:32.27
21 Kilometer 01:44:30.88
22 Kilometer 01:49:29.50
23 Kilometer 01:54:28.11
24 Kilometer 01:59:26.72
25 Kilometer 02:04:25.34
26 Kilometer 02:09:23.95
27 Kilometer 02:14:22.56
28 Kilometer 02:19:21.18
29 Kilometer 02:24:19.79
30 Kilometer 02:29:18.40
31 Kilometer 02:34:17.02
32 Kilometer 02:39:15.63
33 Kilometer 02:44:14.25
34 Kilometer 02:49:12.86
35 Kilometer 02:54:11.47
36 Kilometer 02:59:10.09
37 Kilometer 03:04:08.70
38 Kilometer 03:09:07.31
39 Kilometer 03:14:05.93
40 Kilometer 03:19:04.54
41 Kilometer 03:24:03.16
42 Kilometer 03:29:01.77
42.194988 Kilometer 03:30:00
a biegł:
M. A. Kpacemaker brutto: 03:29:53; 10 km 00:49:15; 20 km 01:43:38; 3 0km 02:27:54; netto 03:29:20
a więc 10 idealnie, 20 mała niedoróbka (może się zdarzyć, było wąsko na trasie), 30 idealny, meta idealnie. Nie mam danych ile straty mieliście do startu ale to nie ważne, na tej trasie do 10 km biegło się szybko bez problemu taki profil trasy.
Zawsze można próbować biec bez oglądania się na baloniki, mniejszy tłok na wodopojach, większy wiatr w twarz, i ogólnie lepiej tylko na siebie można zwalić porażkę.
Wydaje się, że nasze forum przechodzi zmianę w niedobrą stronę, na innym portalu biegowym (zaprzyjaźnionym zresztą) też tak było ale zmienia się ku lepszemu. Mniej utyskiwań i lamentów, wojenek personalnych, u nas odwrotnie - szkoda (ciekawe czy Fredzio to przeczyta)
Też bym złożył protest, że druga połówka była dłuższa


Koszulka - hm wypowiem się jako prosty kolorysta, prosty grafik:
zabawa logotypem naprawdę super (dawno już nie widziałem tak dobrej roboty), kolor akurat mi się podoba Dominika powiedziała, że szary (jak kolorystka - BRAWO), ja mówię, że stalowy (jak laik nie kolorysta)

Przepraszam za długi i prosty jak cep post.
Pozdrawiam trenując
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- Maciej_J
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 cze 2011, 08:56
- Życiówka na 10k: 0:38:25
- Życiówka w maratonie: 3:19:07
koszulkę techniczną kupiłem, owszem, bo mi się przyda, bedę z niej korzystał. W przeciwieństwie do zdjęć, które obejrzę raz? dwa razy? trzy? i potem będą leżeć i się "kurzyć" na dyskuwolf1971 pisze:No była taka, ale do kupienia. Tak samo jak fotkiMaciej_J pisze: jeszcze większą liczbę zawodników zadowoliłaby koszulka z prostym napisem "33.Maraton Warszawski" tą piękną czcionką i nic ponad to.prawda? Nie ma nic za darmo (no można mieć miniaturki zdjęć, jak kto woli). Ja już swoje zasysam

-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 31 sie 2010, 17:28
- Życiówka na 10k: 41:37
- Życiówka w maratonie: 3:25
zgadzam się iż to zabawa etc momi to chciałbym by doświadczony pacemaker prowadził zgodnie z zasadami
wg podanych danychna 3:30
pierwsze 10 km w 49,15 min (minus 33 sek wg brutto-netto)
drugie 10km w 54,23 min
trzecie 10km w 44,16min
jeżeli to jest idealne prowadzenie to gratuluję samopoczucia i rezerw siłowych
wg podanych danychna 3:30
pierwsze 10 km w 49,15 min (minus 33 sek wg brutto-netto)
drugie 10km w 54,23 min
trzecie 10km w 44,16min
jeżeli to jest idealne prowadzenie to gratuluję samopoczucia i rezerw siłowych
- Maciej_J
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 cze 2011, 08:56
- Życiówka na 10k: 0:38:25
- Życiówka w maratonie: 3:19:07
pacemaker na 3:20 też szedł nierówno, na początku za szybko, a potem po 10km nagle go odcięło. Na początku mieliśmy z LadyE "problem", żeby się za nim utrzymać, a po 10km spokojnie go minęliśmy. Zastanawialiśmy się, co jest grane, no i jak teraz pobiec, czy czekać na niego, czy biec swoje. W końcu pobiegliśmy swoje i sprawy potoczyły się własnym biegiem tak, że w końcu zaczęliśmy biec w tempie na 3:15 - jakaś cholernie ryzykowna taktyka zważywszy, że mieliśmy biec na wynik między 3:30 a 3:20. Mi się udało wyjść obronną ręką z tej zabawy tempami, ale jakby się bieg potoczył dla LadyE, gdyby pacemaker na 3:20 szedł naprawdę równo, możemy tylko gdybać. Gdyby po 10km nagle nie zwolnił to pewnie byśmy szli za nim i może wszystko wyglądałoby inaczej, a jak było to odsyłam do koleżanki bloga.
- Tomi
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 maja 2010, 13:58
Aby było jasne, opisanie lub drobna krytyka elementów, które mi się nie podobały lub mi przeszkadzały należy odbierać konstruktywnie, bo nie jest to "łajanka" bez argumentów. Chodzi o to aby wyciągać wnioski na przyszłość.
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że nie jest łatwo zorganizować taką imprezę. Ale nigdy nie jest tak dobrze aby nie mogło być lepiej. Ja również wypełniłem ankietę bardzo obiektywnie, tak aby organizatorzy mogli spokojnie polepszać to co jest dobre i poprawiać to co wg mnie jest złe.
A jeśli chodzi o wynik, samo podejście do biegania czy maratonu. Pewnie, ze jest to dla mnie zabawa, to mój pierwszy przebiegnięty maraton, trudno abym oczekiwał, że w wieku 42 lat zawojuje sportowy świat. Ale ta zabawa ma różny charakter i każdy bawi się inaczej. Wiem jedno, jedni mają za cel przebiec, inni przebiec w dobrym czasie, te cele się szybko zmieniają, jak w życiu, jak się już przebiegnie, to następnym razem chce się biec za tym balonikiem 3:30 itd. itp. Bawmy się każdy, tak jak chce i umie. Ale jeśli już organizator deklaruje się, że nam pomoże te cele realizować, to chyba można dyskutować, czy jest to robione lepiej lub gorzej. Stąd poruszałem kwestie pacemarkerów.
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że nie jest łatwo zorganizować taką imprezę. Ale nigdy nie jest tak dobrze aby nie mogło być lepiej. Ja również wypełniłem ankietę bardzo obiektywnie, tak aby organizatorzy mogli spokojnie polepszać to co jest dobre i poprawiać to co wg mnie jest złe.
A jeśli chodzi o wynik, samo podejście do biegania czy maratonu. Pewnie, ze jest to dla mnie zabawa, to mój pierwszy przebiegnięty maraton, trudno abym oczekiwał, że w wieku 42 lat zawojuje sportowy świat. Ale ta zabawa ma różny charakter i każdy bawi się inaczej. Wiem jedno, jedni mają za cel przebiec, inni przebiec w dobrym czasie, te cele się szybko zmieniają, jak w życiu, jak się już przebiegnie, to następnym razem chce się biec za tym balonikiem 3:30 itd. itp. Bawmy się każdy, tak jak chce i umie. Ale jeśli już organizator deklaruje się, że nam pomoże te cele realizować, to chyba można dyskutować, czy jest to robione lepiej lub gorzej. Stąd poruszałem kwestie pacemarkerów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 03 lut 2011, 19:52
- Życiówka na 10k: 40:46
- Życiówka w maratonie: 3:10:02
Witam
Nie biegłem akurat z balonikiem na 3:20, ale biegnąc w grupie jest o wiele łatwiej niż samemu, a na wodopojach wystarczy zrobić te 10 metrów ostatnie przed stołem szybciej i się pije bez tłoku ... sam bym nigdy nie utrzymał tempa i bym nie miał tyle mobilizacji. Podziwiam twardzieli, którzy umieją pobiec równo w pojedynkę ! Jak tak nie umiem
.
Nie biegłem akurat z balonikiem na 3:20, ale biegnąc w grupie jest o wiele łatwiej niż samemu, a na wodopojach wystarczy zrobić te 10 metrów ostatnie przed stołem szybciej i się pije bez tłoku ... sam bym nigdy nie utrzymał tempa i bym nie miał tyle mobilizacji. Podziwiam twardzieli, którzy umieją pobiec równo w pojedynkę ! Jak tak nie umiem

- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
No jeśli ktoś był z formą na styk na 3:30 to zające prowadzili idealnie... ale na ścianę!
Dycha była idealna... na wynik rzędu 3:25
jeden z kilometrów trzasnęliśmy w 4:30. Połówka w 1:43 tez odbiega mocno od idealnej taktyki na 3:30 moim skromnym zdaniem. Że na mecie byli idealnie? Np 35 kilometr był w 5:21, to nie ma się co dziwić że nie byli za wcześnie.
Ale czy można było lepiej? Sam nie wiem, pierwsza połówka była jeszcze w miarę chłodna, i można było cień łapać. Ostatnia godzina to już bieg po patelni, i ani śladu cienia. Więc może taka taktyka nie była wcale głupia - ciut mocniej w dobrych warunkach, zwolnienie na trudnej końcówce? W każdym razie kiedy jak dla mnie za mocno zwolnili to ich zostawiłem i na mecie byłem 2 minuty przed dedlajnem - więc mi takie prowadzenie się sprawdziło. Kto z grupy na 3:30 uważa że zające mu położyli bieg niech się dwa razy zastanowi czy aby nie większe znaczenie miało tu słońce w drugiej połowie dystansu, albo własne niedostateczne przygotowanie. Bo chłopaki naprawdę się starali, gdzieś koło 30-32km drugi zając został trochę z tyłu i zmykając stawkę starał się zbierać rozpadającą grupę, zagrzewał do boju, motywował. Moim zdaniem zające robili co mogli i nawet więcej niż musieli. Nie brali tylko na barana, ale może zamiast rozliczać peacemakerów lepiej byłoby rozliczać własne przygotowania. Bo niezależnie od prowadzenia i warunków zawsze tak to wygląda - jest chorągiew husarii na jakiś wynik i z bogurodzicą na ustach robi 30km. A potem jest Korsuń i Żółte Wody w jednym
Dycha była idealna... na wynik rzędu 3:25

Ale czy można było lepiej? Sam nie wiem, pierwsza połówka była jeszcze w miarę chłodna, i można było cień łapać. Ostatnia godzina to już bieg po patelni, i ani śladu cienia. Więc może taka taktyka nie była wcale głupia - ciut mocniej w dobrych warunkach, zwolnienie na trudnej końcówce? W każdym razie kiedy jak dla mnie za mocno zwolnili to ich zostawiłem i na mecie byłem 2 minuty przed dedlajnem - więc mi takie prowadzenie się sprawdziło. Kto z grupy na 3:30 uważa że zające mu położyli bieg niech się dwa razy zastanowi czy aby nie większe znaczenie miało tu słońce w drugiej połowie dystansu, albo własne niedostateczne przygotowanie. Bo chłopaki naprawdę się starali, gdzieś koło 30-32km drugi zając został trochę z tyłu i zmykając stawkę starał się zbierać rozpadającą grupę, zagrzewał do boju, motywował. Moim zdaniem zające robili co mogli i nawet więcej niż musieli. Nie brali tylko na barana, ale może zamiast rozliczać peacemakerów lepiej byłoby rozliczać własne przygotowania. Bo niezależnie od prowadzenia i warunków zawsze tak to wygląda - jest chorągiew husarii na jakiś wynik i z bogurodzicą na ustach robi 30km. A potem jest Korsuń i Żółte Wody w jednym
