Witam
Niestety mam trochę kg do zrzucenia (185 cm i 97 kg) kupiłem sprzęt i chciałbym zacząć biegać aby schudnąć i nabrać kondycji i mam pytanko:
- o jakiej porze dnia jest lepiej biegać (rano ok 6,00 czy też wieczorem po 22,00)
- czy wybrać sobie jakiś konkretny plan? jeżeli tak to jaki (dodam, że 10 km robię w około 1h 5minut)
-lepiej biegac o takiej porze o jakiej biega sie lepiej tobie :D
-plany treningowe sa dobre bo wymuszaja systematycznosc, i ograniczaja przesadny entuzjazm (jezeli jest). Skoro robisz juz dyszke, poszukaj sobie jakiegos planu na ten dystans, np plan Bartoszka 12 tyg (10km w 50 min) lub jakis inny i ew go zmodyfikuj. http://bieganie.pl/?cat=19
-a i pamietaj samym bieganiem sie nie odchudzisz, potrzebna jest odpowiednia dieta !
Najlepiej jest biegać wtedy kiedy masz czas - mniej więcej o stałej porze. Najlepiej biegać wg planu treningowego ponieważ wymuszają systematyczność oraz zapobiegają "monotonii joggera".
Bieganie to tylko środek, który pomaga uzyskać ujemny bilans kaloryczny dzięki czemu waga leci w dół. Czyli kluczem do sukcesu jest: dieta + bieganie.
Osobiście nie potrafię biegać o innej porze niż rano, co moim zdaniem ma sens zwłaszcza przy zbyt wysokiej wadze, z którą sam się borykałem przez lata. Polecam połączenie biegu i optymalizacji diety, a efekty w kilogramach przyjdą błyskawicznie.
I jeśli chodzi o zrzucanie wagi, to ja raczej myślę, że lepiej dłużej i trochę spokojniej, niż krócej i bardziej ambitnie, czyli np. interwałowo. Czyli lepiej wydłuż do 90 minut biegu niż kombinuj jak się zmęczyć przez 60. Spalanie kalorii za tym przemawia.
Z roznych tekstow, ktore czytalem oraz ksiazki J. Skarzynskiego mozna wywnioskowac, ze najlepszy na schudniecie jest bieg w I zakresie intensywnosci, bieg tlenowy, taki w trakcie ktorego mozna rozmawiac. Bieg taki powinien trwac min. 50 minut. J. Skarzynski pisze, ze "dopiero po godzinie biegu spalanie tluszczu z rezerw jest bardzo skuteczne". W ksiazce "Biegiem przez zycie" autor zamiescil wykres, z ktorego wynika ze im dluzej biegniemy tym mniej jest glikogenu w miesniach a tym samym w coraz wiekszym stopniu organizm zaczyna spalac tluszcz.