Opinie o 33 Maratonie Warszawskim

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Będziemy wdzięczni za wypełnienie ankiety, ewentualnie skomentowanie.

http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=3253
PKO
Włodek
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 27 wrz 2010, 21:02
Życiówka na 10k: 00:39:37
Życiówka w maratonie: 3.28.46

Nieprzeczytany post

Obserwowałem maratończyków na 29 km (skrzyżowanie ul. Przekorna i ul. Ł. Drewny) i wielu z nich nie wiedziało gdzie ma biec, w prawo czy w lewo. Był tam jeden człowiek, który musiał pilnować wszystkiego i nawet gdyby chciał nie mógł wszystkim pokazać kierunku biegu. Wystarczyło postawić znak ze strzałką w lewo. Oznaczenie kilometra organizatorzy ustawili w takim miejscu, że b. łatwo można było to przeoczyć.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

przekleje ze swojego bloga (+ drobne modyfikacje ;) ):

udalo nam sie pojechac cala trase rowerami zaraz za czołówką mężczyzn. jechalismy sobie grzecznie w bezpiecznej odleglosci, tak zeby nikomu nie przeszkodzić (na tyle jednak blisko, ze istnieje obawa, ze bede mogla sobie zrobic album ze zdjeciami i opisac go jako 'to ja na trasie maratonu warszawskiego'... lol :bum: ). fajnie sie jechalo i patrzylo na te harmonijnie uciekajace plecy, choc na trzydziestym ktoryms kilometrze panu trenerowi z wnetrza volvo zaczela przeszkadzac nasza obecnosc i zaczal to w wyjatkowo nieprzyjemny sposob artykulowac (a potem o tym zapomnial i przestal zwracac na nas uwage, lol) ... ;) chyba generalnie wiele rzeczy wokol mu przeszkadzalo, bo straszna nerwowke wprowadzał - wszyscy inni trenerzy w samochodach zachowywali sie zupelnie w porzadku, a on jeden.. no coz..
mialam wrazenie, ze tak zwany support rowerowy nie zostal za bardzo poinstruowany, jak sie zorganizowac. gdybym byla na miejscu zawodnika i rozejrzala sie wokol, to zobaczylabym, ze jestem scisle otoczona przez bardzo, bardzo blisko jadace rowery. nie wiem, czy kazdy maraton tak wyglada, czy tylko tutaj moznaby dostac ataku klaustrofobii ;) ale wygladalo to dosc niebezpiecznie..
trasa chyba rzeczywiscie byla szybka, chociaz nie idealna - kawalek po piasku na ul.Arbuzowej byl dosyc osobliwy. zbieg ul.Podgrzybkow - hardkor totalny, dobrze ze chociaz obrysowano najwieksze dziury. czolowka dała radę (choc wlasnie wtedy zaczeli sie rozbiegiwać i odłączać od grupy), ciekawe jak poradził sobie tak zwany 'tłum' i czy obyło się bez wybijania zębów..
fragment trasy po chodniku/trasie rowerowej przy Przyczolkowej (tam, gdzie byly biegi podczas Pumowej imprezy pod koniec sierpnia) tez raczej nie nalezal do przyjemnych dla biegaczy.. bylo kilka niefajnych sytuacji w tym miejscu. poza tym trasa byla fajna - szerokie ulice, rowno, ladnie. bardzo przyjemny maraton - oczywiscie z pozycji widza, bo nie wiem, jak mozna tak dziarsko biec przez czterdziesci dwa kilometry... :)
tolek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 02 lis 2009, 10:02
Życiówka na 10k: 45,32
Życiówka w maratonie: 3.51.20
Lokalizacja: z lasu

Nieprzeczytany post

Włodek pisze:Obserwowałem maratończyków na 29 km (skrzyżowanie ul. Przekorna i ul. Ł. Drewny) i wielu z nich nie wiedziało gdzie ma biec, w prawo czy w lewo. Był tam jeden człowiek, który musiał pilnować wszystkiego i nawet gdyby chciał nie mógł wszystkim pokazać kierunku biegu. Wystarczyło postawić znak ze strzałką w lewo. Oznaczenie kilometra organizatorzy ustawili w takim miejscu, że b. łatwo można było to przeoczyć.
Faktycznie też mi brakowało oznakowania co km po obu stronach ulicy wzorem innych biegów.
Chwilami też miałem wrażenie że były odcinki na których brakowało ludzi z ,,obstawy'' biegu
biegam sobie i już
mcten
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 29 lis 2006, 20:45
Życiówka na 10k: 43:07
Życiówka w maratonie: 4:12:11

Nieprzeczytany post

@ioannahh trener miał do tego prawo, bo w regulaminie jest jasno napisane ze nie możesz poruszać się na rowerze jeśli nie zostałaś przez organizatora do tego upoważniona. W Twoim przypadku zapewne to nie był taki problem, bo miałaś dużo miejsca, ale obok mnie, w tłumie gość przeciskał się między mną i krawężnikiem na rowerze. Uderzył kołem w krawężnik i zaliczył wywrotkę - mam nadzieję, że żaden z biegaczy nie ucierpiał.
pzdr,
Marcin
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Przeszkadzali na trasie rolkarze i rowerzyści.Były sytuacje nie bezpieczne.
Awatar użytkownika
clontraf
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 01 wrz 2011, 07:45
Życiówka na 10k: 45:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Domanice k/Siedlec
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam,
Ja też dołączam się do tych, którym przeszkadzali rowerzyści i rolkarze pałętający się w tłumie. Ale często była to wina nas biegaczy a nie organizatorów.Bo ci rowerzyści przeważnie towarzyszyli komuś z nas... ale było to dość egoistyczne bo innym przeszkadzali.

To taki jeden mały minus :) ogólnie było super - jak na pierwszy maraton :)

Pozdrawiam
Piotrek
Awatar użytkownika
wojtekwydmuch
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06

Nieprzeczytany post

mcten pisze:@ioannahh trener miał do tego prawo, bo w regulaminie jest jasno napisane ze nie możesz poruszać się na rowerze jeśli nie zostałaś przez organizatora do tego upoważniona. W Twoim przypadku zapewne to nie był taki problem, bo miałaś dużo miejsca, ale obok mnie, w tłumie gość przeciskał się między mną i krawężnikiem na rowerze. Uderzył kołem w krawężnik i zaliczył wywrotkę - mam nadzieję, że żaden z biegaczy nie ucierpiał.
pzdr,
Marcin
Jest tak jak mówisz rowerzyści, którzy jechali za czołówką oprócz supportu i wyznaczonych to było może z 4 albo 5 sztuk - więc wielu nas nie było
Ja tez jechałem i się dziwiłem, że nikt nas nie wyrzucał a do zwrócenia nam uwagi jechałem ramie w ramię z Panami z samochodu volvo przez 30 km z przerwami na bardziej newralgiczne miejsca gdzie zjeżdżałem na chodnik.
trener Marcina zauważył że przeszkadzamy(choć byliśmy w odległości jakiś 10 metrów od zawodników albo więcej) dopiero po 30 kilometrze jak Marcin zaczął tracić dystans i jak zwrócił uwagę śmiem twierdzić że wszyscy, którzy nie mieli jechać z supportem od razu zjechali z trasy i jechali chodnikiem.
Osobiście uważam że dla elity 3 najbardziej niebezpieczne sytuacje miały miejsce za sprawą organizatorów i uczestniczyli w niej organizatorzy.

Ale cóż ja zawsze jestem zdania że ten się nie myli kto nic nie robi więc i tak gratuluje organizacji bo impreza była fantastyczna.
Pomysł z relacją video też udany (bieganie.pl dopracujcie sobie kwestię strumienia video - da się to zrobić dobrze i nie kosztuje to milionów)
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Rowerzystów byłem w stanie tolerować na trasie. Trzymali się w bezpiecznej odległości i byli w stanie zatrzymać się w razie niebezpieczeństwa. Jednak widok pędzącej "pod prąd" wrotkarki :orany: ... Sam trochę jeżdżę na wrotkach i wiem jak trudno jest zmienić kierunek jazdy czy się zatrzymać! Gdzie ta GWIAZDA miała rozum?

Może w przyszłości Fundacja puści przodem wrotkarzy i nie będzie dochodzić do takich niebezpiecznych sytuacji :taktak:
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Generalnie uważam że mimo pewnych niedociągnięć impreza bardzo fajna.
Awatar użytkownika
gmsaxz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 03 wrz 2010, 15:03
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

Maraton był super! Trasa, moim zdaniem bardzo dobra, chociaż oczywiście taka impreza powinna i mam nadzieję niedługo z powrotem będzie, w centrum. Publika super, wielkie dzięki za motywowanie, chociaż oczywiście (ale to już niestety wiedzą tylko zawodnicy) okrzyki 'została już tylko dycha' nie mają sensu :hahaha: bo mogą łatwo odnieść odwrotny skutek :hahaha: Co sądzicie o finiszu 2012 na Stadionie Narodowym?

Wielki pozytyw linia startu: była tym razem doskonała, z 2 strefy po 24sek przekroczyłem linię startu! Tak trzymać, znika temat brutto/netto :hahaha:

Również może niby drobiazg, ale też duży pozytyw: toj-toje na trasie, na Sobieskiego chyba z 6 w linii, tak właśnie trzeba! - dzięki temu człowiek nie musi się kompromitować szukając jakichś krzaków :hejhej: Jedna, czy dwie nie wystarczy! Przydały się :hej:

A teraz żeby nie było tak słodko, dwie rzeczy do poprawienia:

1. Rowerzyści i rolkarze out, jak obok jest ścieżka, to dlaczego jeżdżą przy zawodnikach??? Nie chodzi o wypadek, ale człowiek jest pod koniec nieludzko zmęczony i nie ma siły się oglądać a słyszy, że zbliża się szybko rower. Poza tym to wkurzające, jak ktoś tak sobie jedzie wygodnie na rowerze, to DEMOTYWUJĄCE! Niech odstawią rolki i rower, zapraszamy do biegu!!!

2. Oznaczenie trasy co 1km ZNAKOMITE i bardzo pomocne - proponuję postawić za rok kropkę nad i i ostatni kilometr oznakować co 100m, będzie wiadomo kiedy włączyć dopalacz :hahaha:
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2011, 11:46 przez gmsaxz, łącznie zmieniany 1 raz.
5k-21:06 (2011), 10k-44:09 (2011), 15k-1:08:10 (2011), 20k-1:34:02 (2011), 21,1k-1:39:11 (2011), 42,2k-3:44:22(2011), 1/2IM 5:56:50 (Borówno 2011)
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Sikanie w krzakach w Parku Łazienkowskim to zwykłe chamstwo! (7km)
Awatar użytkownika
maj44
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 26 wrz 2011, 11:25
Życiówka na 10k: 47:59
Życiówka w maratonie: 4:18:04
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie - debiutanta trasa na pierwszych kilometrach była zbyt wąska: Bagatela, Jerozolimskie i przez same Łazienki.
Na ostatnich kilometrach byłoby ok, ale na początku, jak się jeszcze dobrze maratończycy nie rozciągną to troszeczkę za wąsko. Reszta świetnie. Duża ilość punktów odżywczych i spora strefa mety z której zawodnicy nie byli wypychani bo nadbiegają następni.
Awatar użytkownika
gmsaxz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 03 wrz 2010, 15:03
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:Sikanie w krzakach w Parku Łazienkowskim to zwykłe chamstwo! (7km)
Zgadzam się, ale tylko wtedy, gdy jest gdzie się normalnie załatwić. Sam biegłem wypatrując kibelka przez ładnych parę kilometrów i gdyby nie toj-toje na Sobieskiego, zajęte wszystkie!!! na szczęście jeden się akurat zwolnił, to szukałbym krzaków jak nic!
5k-21:06 (2011), 10k-44:09 (2011), 15k-1:08:10 (2011), 20k-1:34:02 (2011), 21,1k-1:39:11 (2011), 42,2k-3:44:22(2011), 1/2IM 5:56:50 (Borówno 2011)
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mcten pisze:@ioannahh trener miał do tego prawo, bo w regulaminie jest jasno napisane ze nie możesz poruszać się na rowerze jeśli nie zostałaś przez organizatora do tego upoważniona. W Twoim przypadku zapewne to nie był taki problem, bo miałaś dużo miejsca, ale obok mnie, w tłumie gość przeciskał się między mną i krawężnikiem na rowerze. Uderzył kołem w krawężnik i zaliczył wywrotkę - mam nadzieję, że żaden z biegaczy nie ucierpiał.
pzdr,
Marcin
oczywiscie. uwazam, ze jechanie rowerem w tłumie biegaczy jest po prostu niegrzeczne - a do tego bardzo niebezpieczne. nie wyobrazam sobie, ze przygotowuje sie do startu w biegu przez X czasu, a na trasie np. wywraca sie przede mna rowerzysta i 'dzieki niemu' trace i rytm, i czas..
dlatego wlasnie jechalismy za czolowka - i to w takiej odleglosci, ktora byla absolutnie bezpieczna i komfortowa dla zawodnikow. rozumiem, ze trener mogl miec cos przeciwko temu, zeby rowerzysci spoza organizacji jechali po trasie - w koncu skad mogl wiedziec, jakie sa nasze zamiary ;) tak czy inaczej jego zachowanie bylo po prostu nieprzyjemne. pasazerowie innych volvo zachowywali sie super, a ten jeden samochod wciaz robil jakis raban. wrzeszczeli na ludzi, ruszali z piskiem opon, wprowadzali wyjatkowo nerwowa atmosfere - po co to wszystko..?
no i wlasnie - kiedy na trzydziestym ktoryms kilometrze Marcin odlaczyl sie od grupy i czolowka nieco sie 'rozpierzchla' - wszyscy zbedni rowerzysci zjechali na chodnik.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ