pardita - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Jak zwykle ciekawa relacja. I nogi też fajnie się kręcą.
New Balance but biegowy
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

pardita pisze:Tak czy siak - pomimo konieczności pętelkowania było całkiem interesująco :)
domyslam sie :hahaha: nie mialabym nic przeciwko przeniesc sie pare razy na tak zatloczona bieznie, zeby moc to zobaczyc :taktak:
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ciekawie jest w tych chinach z tego co mówisz. :taktak: czekam na więcej, nastukaj coś jeśli będziesz miała czas. :usmiech:
blog
komentarze

the best is yet to come!
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

David Bowie pisze:I could escape this feeling, with my China Girl
I feel a wreck without my, little China Girl
I hear her heart beating, loud as thunder
Saw they stars crashing

I'm a mess without my, little China Girl
Wake up mornings where's my, little China Girl
I hear her heart's beating, loud as thunder
Saw they stars crashing down
:bum:


BTW a kiedy Pardita nauczysz się wstawiać zdjęcia na blog? Pytanie jest poniekąd retoryczne, bo ja sam średnio potrafię :hej:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pardita gdzie cię do tych Chin wywiało? Ubawiłam się z opisów towarzystwa od ruchu wszelakiego. A z zapindalania tyłem to aż parskłam siarczyście, aż Wszechmogacy obok pod swoim laptopkiem podskoczył ze strachu. Chińczycy to strasznie śmieszne ludzie. :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Poza tym miło cię widzieć w świetnej formie biegowej! Ostatnio jak tu byłam dopiero zaczynałaś rozruch po kontucjach i bólach wszelakich. Gratulacje wyniku na zawodach!!! Normalnie qrczę śmigasz jak dla mnie w tempie tzw. nieosiągalnym. Zazdroszczę!

A jak to możliwe żeby brutto było lepsze od netto??? :lalala: :orany:

Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje!
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Kredk@ pisze:pardita gdzie cię do tych Chin wywiało? Ubawiłam się z opisów towarzystwa od ruchu wszelakiego. A z zapindalania tyłem to aż parskłam siarczyście, aż Wszechmogacy obok pod swoim laptopkiem podskoczył ze strachu. Chińczycy to strasznie śmieszne ludzie. :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Poza tym miło cię widzieć w świetnej formie biegowej! Ostatnio jak tu byłam dopiero zaczynałaś rozruch po kontucjach i bólach wszelakich. Gratulacje wyniku na zawodach!!! Normalnie qrczę śmigasz jak dla mnie w tempie tzw. nieosiągalnym. Zazdroszczę!

A jak to możliwe żeby brutto było lepsze od netto??? :lalala: :orany:

Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje!
Kredk@,

jako corka matematyczki wiem, ze to nielgiczne;) Na zawodach nie bylo chipow, mierzyli czas "na oo", stad pewnie taki brak logiki... Ale radocha tym wieksza!
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
David Bowie pisze:I could escape this feeling, with my China Girl
I feel a wreck without my, little China Girl
I hear her heart beating, loud as thunder
Saw they stars crashing

I'm a mess without my, little China Girl
Wake up mornings where's my, little China Girl
I hear her heart's beating, loud as thunder
Saw they stars crashing down
:bum:


BTW a kiedy Pardita nauczysz się wstawiać zdjęcia na blog? Pytanie jest poniekąd retoryczne, bo ja sam średnio potrafię :hej:
A wiesz, Zoltar, ze bede musiala nad tym popracowac.. Bo w sumie ile mozna nusow Chinobiegowych naprodukowac, co?! Biegajac po stadionie w kolko. Trzeba bedzie sie przezucic na inne chinskie ciekawostki, a tu by sie foty baardzo przydaly.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

chel pisze:ciekawie jest w tych chinach z tego co mówisz. :taktak: czekam na więcej, nastukaj coś jeśli będziesz miała czas. :usmiech:
A ja bede te niusy (zlosliwie) dawkowac, w kocu maja wystarczyc na niemal trzy miesiace blogowania ;)
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:
pardita pisze:Tak czy siak - pomimo konieczności pętelkowania było całkiem interesująco :)
domyslam sie :hahaha: nie mialabym nic przeciwko przeniesc sie pare razy na tak zatloczona bieznie, zeby moc to zobaczyc :taktak:
Kochana, te bieznie sa blizej (i taniej!) niz Ci sie wydaje - wlasnie zakupilam bilet do Chin dla pewnej osoby za 1770 PLN :)
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
LadyE pisze:Zoltar ja to nawet nie zauwazylam kiedy Ty zaczales smigac takie dystanse :ojoj:
Dziękuje LedyE za uznanie... ale to Pardita...
to Pardita nakłoniła mnie do biegania 16 km w niedziele... więc do 21 km już nie tak daleko.
Tak swoją drogą od czasu jak pobiegłem pierwszy raz na treningu 21 km, to nosze klucz do drzwi wejściowych na klatkę schodową, bo tam jest zamek cyfrowy i po pierwszym razie ze zmęczenia nie byłem w stanie przypomnieć sobie jaki jest kod :hahaha:

Ten tydzień jest dość udany bo nabiegałem ponad 50 km, jak na mnie to dużo :bum:

Ale jest żal, bo kurde dzisiaj warunki biegowe były bardzo sprzyjające... źle rozłożyłem siły, a dałbym (chyba) radę w 2h, ale generalnie jest progres... gdyby jeszcze spalić te 10 kg nadwagi, bo na więcej to nawet nie liczę... :echech:

ps. swoją drogą 12 września minęła rocznica jak zalogowałem się na tym forum... można w pewnym uproszczeniu przyjąć, że mija rocznica jak zacząłem biegać :lalala:
oj zapomnialam poszukac odp. spoznione gratulacje :taktak: i dla Pardity rowniez za to ze ma na Ciebie taki pozytywny wplyw :) biegasz teraz wiecej jak ja przygotowujac sie do maratonu :hahaha:
pardita pisze:
LadyE pisze:
pardita pisze:Tak czy siak - pomimo konieczności pętelkowania było całkiem interesująco :)
domyslam sie :hahaha: nie mialabym nic przeciwko przeniesc sie pare razy na tak zatloczona bieznie, zeby moc to zobaczyc :taktak:
Kochana, te bieznie sa blizej (i taniej!) niz Ci sie wydaje - wlasnie zakupilam bilet do Chin dla pewnej osoby za 1770 PLN :)
hehe moze kiedys ;)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pardita a co ty jesz w tych Chinach, Dzieciaku ?

_ _ _ _ _

Przechodząc do meritum... czyli mojego trolobloga... to dzisiaj tyle co nic, czyli 5 km :spoczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Przechodząc do meritum... czyli mojego trolobloga... to dzisiaj tyle co nic, czyli 5 km
To ja może potrolokomentuję :)
Wujek Daniels mówi, że na tak krótkie biegi to się nie opłaca wychodzić, bo dłużej trwa samo przebieranie się, prysznic i takie tam :ble: No chyba, że się biega takim tempem jak mła, wtedy te 5 km też może być :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:
zoltar7 pisze:Przechodząc do meritum... czyli mojego trolobloga... to dzisiaj tyle co nic, czyli 5 km
To ja może potrolokomentuję :)
Wujek Daniels mówi, że na tak krótkie biegi to się nie opłaca wychodzić, bo dłużej trwa samo przebieranie się, prysznic i takie tam :ble: No chyba, że się biega takim tempem jak mła, wtedy te 5 km też może być :bum:
Święte słowa, z tym że nie na pewno :bleble:

Obrazek
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Pardita a co ty jesz w tych Chinach, Dzieciaku ?

_ _ _ _ _

Przechodząc do meritum... czyli mojego trolobloga... to dzisiaj tyle co nic, czyli 5 km :spoczko:
Zoltarku, jeszcze o jedzeniu bedzie. Tak, jak wspomnialam wczesniej juz - bede zlosliwie dawkowac Wam rewelacje z Kraju Srodka tak, by starczylo ich na dwa i pol miesiaca jeszcze ;)
Dzis temat maratonski!
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie chcesz z nami gadać to nie... więc przechodząc do spraw ważnych... to pobiegałem dzisiaj 40 min., nic więcej na ten temat nie potrafię powiedzieć, bo Garmin zastrajkował i najpierw nie chciał złapać satelit a gdy mu się to udało to zaraz je zgubił, wcześniej jednak nie wiem dlaczego uparł się liczyć mi międzyczasy co 1 s :ojoj: Chyba go ze złości... zresetuję :bum:
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2011, 14:42 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
ODPOWIEDZ