Jaka przekąska po wieczornym bieganiu ?
-
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 12:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Do F&E niby czym i jak robię sobie krzywdę kiedy nie jem po późnym treningu a np. tylko piję wodę? Może jakieś naukowe uzasadnienie? I bez tych Twoich pyskówek proszę...
Ktoś tam wkleił art dr Czaji podaje wyraźnie jeść w 5 tuzach do 20.30, jak ktoś biega do 21.. lub 21.30... przyjdzie zje, i co lulu o 22? To chyba bardziej zaszkodzi, no ale ja się nie znam.
A przecież jedząc np. węglowodany godzinę przed treningiem spalam je po treningu a nie w trakcie, bo organizm w tym tempie nie jest w stanie tego spalić tak szybko.
Ktoś tam wkleił art dr Czaji podaje wyraźnie jeść w 5 tuzach do 20.30, jak ktoś biega do 21.. lub 21.30... przyjdzie zje, i co lulu o 22? To chyba bardziej zaszkodzi, no ale ja się nie znam.
A przecież jedząc np. węglowodany godzinę przed treningiem spalam je po treningu a nie w trakcie, bo organizm w tym tempie nie jest w stanie tego spalić tak szybko.
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Matko boska zaś jakiś naukowiec. Czy wszystkie opracowania jakkolwiek to znaczy, które czytam mam notować lub prowadzić dzienniczek linków lub książek - weź no przestań. Mam teraz na szybko szukać jakiś bzdurnych opracowań specjalnie pod Ciebie ? Synek jak coś czytasz kilkanaście lat(studiujesz lub uczysz się z pasją baz szkoły), masz taki zasób wiedzy że jak byś chciał to wszystko udowadniać to życia ci braknie, jakiś procent wiadomości trzeba odświeżać bo istnieją badania które lamią bądź rozwijają dalej dane zagadnienia. Trzeba to przesiewać bo 30-50% całego tekstu jest bezsensu jak tu siedzę, trza umieć wybrać ziarno prawdy. Jak widzę taką postawę to mnie skręca, masz przed sobą gości, bo nie tylko mnie, co mają łby jak kalfasy to po ch** ci dowody. Jak chcesz to sobie możesz wskoczyć do wody i ochłonąć deczko... Poczytaj trochę o:
Kortyzolu
Leptynie
Insulinie
Oporności leptynowej
Oporności insulinowej
Bilansie kalorii
Cyklu Krebsa
Katabolizmie
Anabolizmie
Cechach sylwetki
Hormonach
Enzymach
pozdro
Kortyzolu
Leptynie
Insulinie
Oporności leptynowej
Oporności insulinowej
Bilansie kalorii
Cyklu Krebsa
Katabolizmie
Anabolizmie
Cechach sylwetki
Hormonach
Enzymach
Uczysz organizm unikania tego typu rzeczy(jojo), spowalniasz metabolizm(jojo), palisz mięśnie(((całkiem bez sensu jeżeli trenujesz)tym spowalniasz metabolizm)jojo) nie che mi sie pisać by cokolwiek udowadniać. Pij wodę będziesz wielki hr hr. Taaaa jedzenie po treningu o 22:00 a pójście spać o 22:30 zaszkodzić może megagalaktycznie, za 2h podczas snu nie będziesz miał już nic żołądku a organizm będzie heapy. Jeszcze zależy ile zjadłeś i w jakiej postaci, niekiedy trzeba doładować shake, mówię teraz o siłowni. Aminokwasy i węglowodany krążą gdzieś koło 1-1,5h od wypicia w krwiobiegu, jeżeli ktoś trenuje dłużej - musi doładować. Jeżeli zjesz posiłek konkretny a mówię tu o filecie, kaszy i sałatce w odpowiednich porcjach gdzieś na 1,5-2h przed bieganiem to podczas biegania 50min-1h nie masz już nic albo same resztki zmieszane z kwasem którymi może się poodbijać a deficyt = 700-800kcal, jak przyjdziesz do domu to za 1h podczas snu będzie trzeba doładować ale pacjent śpi więc nic nie doładuje obudzi się na tubie za 8-10h i zanim zje minie następne 30-1h !@#$% super. Może kup sobie jakieś książki, albo zacznij czytać po Angielsku, wbij się na liczące się strony o odżywianiu albo badaniach w kierunku odżywiania i sportu to mniej będziesz zadawał głupich pytań.lol pisze:Do F&E niby czym i jak robię sobie krzywdę kiedy nie jem po późnym treningu a np.
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 12:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze F&E o dupie Maryni tez poczytam. A tak poważniej to skoro do tej pory mi to nie zaszkodziło "niejedzenie po treningu bardzo późną porą" to będę się tego trzymał w przeciwnym razie właśnie to jedzenie mi szkodzi i tyle w tym temacie. Co się tyczy innych to niech sobie sami sprawdzą czy się dobrze po tym czują czy nie.
I nie biorę żadnych aminokwasów i podobnych świństw, był taki moment że aby schudnąć była taka opcja ale, odpowiedni trening i odpowiednia dieta dały lepszy rezultat niż branie chemii. Czasem może i się zapomnę po treningu i coś tam zjem, ale przecież nie trenuję codziennie także luz. Częściej jednak trenuję do 18 zatem po tej 18 jem jak najbardziej. Ale ta dyskusja dotyczyła chyba jedzenia po 20...
I nie biorę żadnych aminokwasów i podobnych świństw, był taki moment że aby schudnąć była taka opcja ale, odpowiedni trening i odpowiednia dieta dały lepszy rezultat niż branie chemii. Czasem może i się zapomnę po treningu i coś tam zjem, ale przecież nie trenuję codziennie także luz. Częściej jednak trenuję do 18 zatem po tej 18 jem jak najbardziej. Ale ta dyskusja dotyczyła chyba jedzenia po 20...
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
To wszystko zależy do przynajmniej 50 czynników także dobrze myślisz i dobre wyciągasz wnioski, masz zbyt małą wiedzę żeby to narazie objąć ale w tym jest u Ciebie metoda, trzymaj tak dalej i będzie dobrze, myślenie masz dobre, czytaj dużo a będziesz wielki i nie pij tyle wody 
pozdro

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Wiesz z takim typem charakteru jaki posiadasz nie jest łatwo rozmawiać, bo masz swoje wizje które uważasz za najlepsze a jeżeli nie mają sensu, trzeba przez to wytaczać najcięższe działa, to męczy, dodatkowo co mówisz ma pokrycie w niektórych rzeczach dlatego jest ciężej bo wiele to osobnicze zagadnienia. Wszystko co nieudolnie napisałem to i tak 10% tego co mógłbym przekazać, jeżeli sam tego nie poczujesz nie oświeci Ciebie to nigdy tego nie zrozumiesz, więc napisałem że może i dobrze że kierujesz się własnym doświadczeniem bo w tym przypadku może i jest metoda. 
pozdro

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
ja wieczorem po bieganiu staram się zjeść rybkę i serek wiejski + ze 2 kromki ciemnego pieczywa - mówimy tu o jedzeniu ok. 20-20:30
jakoś nie zauważyłem u siebie przez to efektu jojo
a może źle robię ?
jakoś nie zauważyłem u siebie przez to efektu jojo
a może źle robię ?
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
heheheheF@E pisze:Robisz dobrze, tylko niektórych może przestraszyć serek z rybką bądź osobno
no można zamiast rybki i serka zjeść jajecznicę z pomidorami - też niezgorsze danie

-
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 12:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasne że możesz zjeść, ale to nie jest dobre połączenie. Jeśli już rybka to z surówką lub serek z surówką nigdy razemgoldie77 pisze:heheheheF@E pisze:Robisz dobrze, tylko niektórych może przestraszyć serek z rybką bądź osobno
no można zamiast rybki i serka zjeść jajecznicę z pomidorami - też niezgorsze danie
