Sukienkę... ale czy to robi jakąś różnicęrobbur pisze: Ale kurtę z wężowej skóry też posiadasz?
pardita - komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Pardita, organizm potrzebuje czasu, by się zaadaptować, więc się nie stresuj chwilowym impasem w bieganiu, tylko nam opowiadaj ile wlezie o tych Chinach. 
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A w Chinach to w ogóle są biegające ludzie (nie chodzi mi o sportowców)? Czy oni tylko te tańce z szablami (?), winkczu itp. Przecież chińskie ludzie musieli kiedyś biegać, zanim nie odkryli rowerów... hmm chciałem powiedzieć Range Roverów.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Tam
- Wyga

- Posty: 91
- Rejestracja: 21 lut 2010, 14:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podkowa Leśna/ W-wa
Zoltar, ja właśnie uczę się chińskiego "winkczu", poznałam trochę zamierzchłą historię i nogi to owszem, chińscy wojowniczy ludzie mieli mocne. Mnisi ćwiczący sztuki walki wzmacniali nogi biegając w okolicy swoich klasztorów, które były w górach i praktykowali ćwiczenia na nogi, które my teraz nazywamy izometrycznymi i wykonujemy przez kilka raptem minut,oblewając się potem, a oni robili to godzinami. W wing tsun nogi czasem zastępują ręce, tak są wytrenowane.zoltar7 pisze:A w Chinach to w ogóle są biegające ludzie (nie chodzi mi o sportowców)? Czy oni tylko te tańce z szablami (?), winkczu itp. Przecież chińskie ludzie musieli kiedyś biegać, zanim nie odkryli rowerów... hmm chciałem powiedzieć Range Roverów.
..lubię ruch powietrza wokół głowy..
- wisnia
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 317
- Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
można powiedzieć, że wszystko (oprócz ciebie, chociaż pewna też nie jestem) wróciło do swojej ojczyznyPrzeniosłam sie ja i me buty biegowe, bidony i w ogóle wszytsko, co jest biegowego do Chin.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No raczej.Tam pisze:Zoltar, ja właśnie uczę się chińskiego "winkczu", poznałam trochę zamierzchłą historię i nogi to owszem, chińscy wojowniczy ludzie mieli mocne. Mnisi ćwiczący sztuki walki wzmacniali nogi biegając w okolicy swoich klasztorów, które były w górach i praktykowali ćwiczenia na nogi, które my teraz nazywamy izometrycznymi i wykonujemy przez kilka raptem minut,oblewając się potem, a oni robili to godzinami. W wing tsun nogi czasem zastępują ręce, tak są wytrenowane.zoltar7 pisze:A w Chinach to w ogóle są biegające ludzie (nie chodzi mi o sportowców)? Czy oni tylko te tańce z szablami (?), winkczu itp. Przecież chińskie ludzie musieli kiedyś biegać, zanim nie odkryli rowerów... hmm chciałem powiedzieć Range Roverów.
Z tych winkczu to mi się podobał styl modliszki (co prawda tam akurat to rączęta stanowią główna "broń"), ale jeśli mam być szczery to nie ma skuteczniejszego sposobu walki niż zapasy, każdy taki "kareteka" czy "bokser" są bezradni w parterze. No ale powiedzmy sobie otwarcie większość tutejszych forumowiczów ma za sobą przygodę z tzw. "wschodnimi sztukami walki"... i każdy ma na ten temat swoje zdanie.
Co do siły nóg chińskich adeptów sztuk walki, to faktycznie jest zadziwiająca... ale jak ktoś trenuje od 5-6 roku życia to co się dziwić... ale Kenijczyków to chyba nie dogonią*
*- chociaż mogę się założyć, że większość biegaczy z Kenii biega w butach Made in China
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No więc kontynuując mój blog treningowy
...chciałem powiedzieć, że dziś w Warszawie pogoda biegowa przepiękna, słońce, lekki wietrzyk i temperatura w granicach 19-22 st. C. Suuuuper. Nabiegałem więc z tej okazji 12km w tempie 5:30... krosu, tempo jak na moje możliwości dobre, chociaż biegło mi się ciężkawo... wydawało mi się, że biegnę wolniej... nie wiem na czym to polega. Zauważyłem już dawno, że samopoczucie nie ma u mnie większego wpływu na tempo. Czasami czuje się świetnie a i tak tempo mam takie jak wtedy gdy biegnie mi się ciężej. Oczywiście bywają też (dwa razy do roku
) dni kiedy czuję moc... ale bywają też (znacznie częściej niż dwa razy w roku) dni, gdy czuje się zmęczony... a ja biegam mało, bo 3-4 razy w tygodniu a chciałbym 4-5 razy... ale jakoś mi nie wychodzi 
Ciekawe, co tam u mojej "chińskiej" partnerki blogowej... to jest biegowej
ps. a z nowości technicznych to... zapiętek mnie obtarł w moich Asics Attack WR... ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki... no ale jutro będą szosówki w użyciu to mi nóżka się zrośnie
...chciałem powiedzieć, że dziś w Warszawie pogoda biegowa przepiękna, słońce, lekki wietrzyk i temperatura w granicach 19-22 st. C. Suuuuper. Nabiegałem więc z tej okazji 12km w tempie 5:30... krosu, tempo jak na moje możliwości dobre, chociaż biegło mi się ciężkawo... wydawało mi się, że biegnę wolniej... nie wiem na czym to polega. Zauważyłem już dawno, że samopoczucie nie ma u mnie większego wpływu na tempo. Czasami czuje się świetnie a i tak tempo mam takie jak wtedy gdy biegnie mi się ciężej. Oczywiście bywają też (dwa razy do roku
Ciekawe, co tam u mojej "chińskiej" partnerki blogowej... to jest biegowej
ps. a z nowości technicznych to... zapiętek mnie obtarł w moich Asics Attack WR... ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki... no ale jutro będą szosówki w użyciu to mi nóżka się zrośnie
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A but trailowy to nie jest czasem od tego, żeby w nim biegać po nierównym?zoltar7 pisze:ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
No proszę cię! A co miałem napisać prawdę? Np. że jak je kupowałem to mi się kolor siateczki podobał...kachita pisze:A but trailowy to nie jest czasem od tego, żeby w nim biegać po nierównym?zoltar7 pisze:ale na usprawiedliwienie mam to, że but trailowy jak się biega po nierównym to chodzi na boki...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No wiesz, kolor siateczki kolorem siateczki, ale komfort w bucie musi być.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
kachita pisze:No wiesz, kolor siateczki kolorem siateczki, ale komfort w bucie musi być.
Co racja to racja, ale ja tam nadwrażliwy nie jestem, buty mają dopiero 75 km przebiegu, mają prawo obcierać... to znaczy chciałem powiedzieć, że mają prawo się docierać
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
pardita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Bardzo dziekuje za ta mile powitanie na moim blogu po paru dniach internetowego niebytu 
Ja sie cwicze, mroze lodem, a biegi odpuszczam do poniedzialku lub wtorku chwilowo.
Zostalam zapoznana ze stadionem w okolicy - Wolf1971, wyobrazasz to sobie?! To nawet nie 1-km-petelka, tylko typowe latanie w kolko. Ale, szczerze mowiac, jest to jedyna sensowna opcja w okolicy, bo parki chinskie sa skonstruowane raczej beztrawowo, tzn. sa betonowe sciezki,a miedzy nimi kwiaty i drzewa. Wiec moze i czlowiek jes wsroc zieleni,, ale koniec koncow i tak lata po betonie. [Nie napisze teraz zbyt duzo, bo musi byc co nieco na bloga przeciez, nie
]
A co do mojego planu - rozwazalam rozpoczecie planu pod polmaraton,ale wizja grudniowego polmaatonu w Szanghaju mi sie odsuwa ze wzgledow logistycznych. Bede musiala poszukac czegos innego chyba...
U mnie juz dzionek, u Was spaaaanie! Wiec wysypiajcie sie przed niedzielnymi wybieganiami
Ja sie cwicze, mroze lodem, a biegi odpuszczam do poniedzialku lub wtorku chwilowo.
Zostalam zapoznana ze stadionem w okolicy - Wolf1971, wyobrazasz to sobie?! To nawet nie 1-km-petelka, tylko typowe latanie w kolko. Ale, szczerze mowiac, jest to jedyna sensowna opcja w okolicy, bo parki chinskie sa skonstruowane raczej beztrawowo, tzn. sa betonowe sciezki,a miedzy nimi kwiaty i drzewa. Wiec moze i czlowiek jes wsroc zieleni,, ale koniec koncow i tak lata po betonie. [Nie napisze teraz zbyt duzo, bo musi byc co nieco na bloga przeciez, nie
A co do mojego planu - rozwazalam rozpoczecie planu pod polmaraton,ale wizja grudniowego polmaatonu w Szanghaju mi sie odsuwa ze wzgledow logistycznych. Bede musiala poszukac czegos innego chyba...
U mnie juz dzionek, u Was spaaaanie! Wiec wysypiajcie sie przed niedzielnymi wybieganiami

