Moje treningi wygladaja nastepujaco-srednio 4-5 razy w tyg po 15-20km/1,5-2h. Z czasem wydajnośc spalania kalorii niestety stała sie bardziej ekonomiczna i mam w zwiazku z tym pytanie. Chcialabym zrzucic jeszcze 2-3kg, i moje watpliwosci dotycza diety. Czy powinna byc przewaga bialek czy weglowodanów? Jak wrócilam do "standardowych obiadów" (przewaga tłuszczy) niestety waga stanela w mscu, a przygotowuje sie do maratonu i bardzo mi zalezy na czasie. Dodam ze po treningu nie jestem w stanie nic przełknąc wiec 5 posiłków w ciagu dania jest wykluczona. Wiem,ze aby czuc sie dobrze w sensie energetycznym nalezy w wiekszosc "jechac an weglach" a ograniczyc białka,lecz nie wiem jak to sie ma do spalania tkanki tluszczowej..bieganie "czczo" tez u mnie srednio w chodzi w gre...
