Temat jakich wiele - prosze o kilka porad na początek

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
david899
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 13 wrz 2011, 16:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!

Biegam od dwóch dni. Moim celem jest lekka poprawa kondycji, chęć przewietrzenia tyłka no i mogły by przy okazji spaść jakieś kilogramy ;) ew zamienić w w tkanke mieśniową. Troche o mnie: prowadze dość osiadły tryb życia, sporo czasu przy kompie. Próbowałem kiedyś biegania, dobiłem do kilku kilometrów (troche ponad 4km) ciągłego biegu i to zaspokoiło moje ambicje :p Pewnie dla nikogo tutaj to żadne osiągniecie, ale dla mnie dość spore, wcześniej nie mogłem przebiec normalnie nawet tysiąca. Tak to mniej więcej wygląda.
Moja wizja jest taka - mam fajną bieżnie nie daleko domu i tam chce wyciskać z siebie siódme poty. Jaki bieg polecacie i ile? Od razu mówie że nie ma szans na bieganie wedlug wygooglowanych poradników typu 1 min biegania 5 min marszu, za mało wysiłku, braknie motywacji. Ponoć najlepiej biega się co drugi dzień? Obecnie mam lekkie zakwasy ale z tego co zauwazyłem gdy je rozbiegam możliwości się znacznie zwiekszają. Wczoraj przebiegłem 7 kółek, bieżnia jakieś (nie jestem pewny) 400m i proszę się nie śmiać :)
Zastanawiam się czy dzisiaj ruszyć z zamiarem rozbiegania zakwasów czy może odpocząć i przebiec dopiero jutro. Zakwasy mi nie strasznie, chyba że spowalniają rozwój.
PS: jak to jest z rozciąganiem? rozgrzewką?

Pozdrawiam!
PKO
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ja sie nie znam, ale widze ze nikt sie nie kwapi zeby odpisac, moze dlatego ze niemal codziennie pojawia sie podobny temat .... to poradze Ci tylko zebys nie biegal codziennie. co drugi dzien jest akurat. jak dasz nogom odpoczac to pozniej bedziesz mogl mocniej pocisnac ;)
Awatar użytkownika
raagoon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 12 wrz 2011, 09:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ja też ciut początkujący ale swoje coś tam już usłyszałem. Biegam od niecałych dwóch miesięcy co drugi dzień. Dajmy organizmowi odpocząć. Przeforsujesz się i dopiero będzie problem. Rozgrzewka na początek i rozciąganie na koniec jest wręcz obowiązkowe - to chyba każdy Ci powie. Ja jeszcze rozciągam się w połowie treningu dodatkowo. Dodaje ciut energii zbitym mięśniom po pierwszej połowie i dalej się biegnie lżej.
david899
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 13 wrz 2011, 16:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

właśnie sie domyślam że cały czas coś takiego powstaje :D dzięki za odpowiedzi! teraz wiem że postępuje właściwie nie biegnąc dzisiaj. A co do rozciagania, zawsze myslalem ze trzeba sie rozciągnąć przed bieganiem a nie po lub w trakcie, no ale to pewnie tylko moja mała wiedza na ten temat
aryst
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 247
Rejestracja: 16 lip 2011, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

"od razu mówie że nie ma szans na bieganie wedlug wygooglowanych poradników typu 1 min biegania 5 min marszu, za mało wysiłku, braknie motywacji"
właśnie po to są te wszystkie poradniki, a dokładnie plany, żeb motywacji nie stracić, bo np. biegasz za często i masz dość, biegasz za malo i nie widzisz postępów, czy też biegasz zawsze innym tempem i tracisz szybko siły...
Tu masz plany http://www.bieganie.pl/?cat=19 każdy znajdzie coś dal siebie, wybierz i startuj.
Rozgrzewka i rozicąganie? mega ważne. Jest cała masa wątków na forum warto przeczytać kilka
PB: 10 km - 39:50; 21,097m -01:29:39; 42,195m- 3:22:12
Awatar użytkownika
biegaczamator
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 17 maja 2011, 19:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem, czy z tą bieżnią to dobry pomysł. Szybko Ci się znudzi i stracisz motywację. Ja na bieżni, choć mam niedaleko, biegałem w przeciągu 8 miesięcy tylko raz, w teście Coopera. Dużo fajniej się biega po lesie, raz błoto po kolana, raz wspinaczka pod górkę a za chwilę sprintem na dół. No i obowiązkowo muzyczka, ja preferuje rock&roll np Jerry Lee Lewis- Great balls of fire :hej:
Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy bieganie. Bieg to życie. Mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz.
david899
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 13 wrz 2011, 16:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tzn jak za mało robie i nie jestem po tym zmęczony to nie mam motywacje na kontynuacje :P Jak znudzi mi sie bieżnia to poszukam innego miejsca, mam na tyle szczęście że koło mnie jest także park, nie za duży ale zawsze jakiś, tam też postaram się zajrzeć :)
Muzyczka! to jest świetny pomysł, nawet próbowałem. Raz muzyka raz audiobook ale jest jeden wkurzający problem, każde słuchawki mi wypadają :P
A do poradnika jeszcze zajrze, może jednak znajde coś dla siebie, chociaż wydaje się przeznaczony dla ludzi z troche lepszą kondycja.
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

Obawiam się trochę o takie bieganie w kółko. Ja bym się szybko znudził.

Polecam zwiedzanie okolicy.
Uwielbiam zwiedzać okolicę. No i wypuszczam się coraz dalej i dalej, zwiedzając coraz to nowe rejony.
:) Tomek
Awatar użytkownika
MBSosnowiec
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 02 maja 2011, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 05:05:49

Nieprzeczytany post

ja wpadam z kilkoma radami choć sam biegam dopiero od kwietnia ( jednak maraton mam już za sobą :DD ) Moje początki były podobne do Twoich , najważniejsze to nie tracic wiary we własne siły . Nie biegaj codziennie , oczywiscie zdażyć się może , że pobiegniesz dwa dni pod rząd bo akurat masz czas i siły , ale to wszystko wyjdzie Ci w "praniu" . Obserwuj to jak zachowuje sie Twoj organizm , ile potrzebuje czasu żeby sie zregenerować i ból w nogach po ostatnim bieganiu ustał , wtedy po jakims czasie sam będzie mógł stwierdzić czy możesz sobie pozwolić na bieganie trzech dni z rzędu czy raczej lepiej bedzie co bieg robic dzien przerwy . Nie biegaj w kółko jeszcze tak krótkiej trasy , rozumiem ze jest to dla Ciebie użyteczne bo przynajmniej wiesz jaki dystans pokonujesz jednak szybko Ci to zbrzydnie i ( nie daj boże ) mozesz starcić ochote do biegania . Stopniowo zwiększaj dystans który pokonujesz nawet jeżeli miało to byc sto metrów , bo dzięki temu przyzwyczajasz organizm do coraz wiekszych wysiłków a co za tym idzie - lepszych osiągnięc :) Jeżeli jeszcze tego nie zroibleś to kup sobie nawet najprostsze buty do biegania ( kalenjii 50 zł w Decathlonie ) bo nawet tak tanie buty są o niebo lepsze od np halówek . A jeżeli myslisz ze coś wiecej z tego będzie , kup również pulsometr ( rowniez decathlon 79 zł , raczej najtańszy jaki widziałem - a dobry ) gdyz dzieki kontrolowaniu swoich uderzeń serca mozesz spokojnie utrzymywac tępo które Ci odpowiada i do niego dostosowywać swoje treningi .
Mam nadzieje ze troszke pomogłem , jakbys potrzebował jakis rad śmiało pisz na pm . pozdroo
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ