
myślę że nie da się tego wziąć jakiś konkretny schemat, zależy od przypadku.
to co napisałeś w powyższym cytacie stoi w jawnej i zupełnej sprzeczności z tym co pisze Qba Krause pare postów wyżej:kisio pisze: Podsumowując: ustalasz tempa treningów na podstawie startu (w tym tempo maratońskie), wykonujesz cały plan, startujesz wyznaczonym tempie maratońskim, a nie na odwrót, czyli wykonujesz plan, robisz pod koniec test na 10k i lecisz maraton wg. testu sprzed 3 tygodni... i prawdopodobnie zdychasz gdzieś w okolicy 32km.
Wg Qby budujemy formę bez zakładania wyniku i biegniemy w maratonie na AKTUALNY poziom wytrenowania. Wg Ciebie zakładamy wynik PRZED treningiem i po 20 tygodniach biegniemy to, co zakładaliśmy PRZED, no może TROCHĘ szybciej, bo nam intensywności TROCHĘ wzrosły (np jeden punkt Danielsa).Stąd najwłaściwszą sytuacją jest ta opisana przeze mnie na początku postu.
Na wzmocnienie argumentacji: kalkulator McMillana jest jednym z najpopularniejszych. McMillan - szkoła amerykańska - plany nie na określony wynik w zawodach a na optymalny progres. Wniosek: skoro biorąc plan na tapetę nie zakładasz żadnego wyniku w maratonie, zbliżając się do zawodów na podstawie testu na krótszym dystansie sprawdzasz w jaki wynik możesz uderzać.
Za bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do planów typu "Skarżyński maraton w 3h."
Na niedzielę mam wg planu ostatnie długie wybieganie w tempie maratonu tyle że nie ostatnie 10-15 km, tylko 3km spokojnie + 24 km tempo maratonu + 3km spokojnie. Mam zamiar to pobiec w tempie na 3:20.Qba Krause pisze: stąd polecałbym zrobic test, najlepiej dzisiaj-jutro bo czasu mało zostało a trzeba sie powoli regenerować - pobiec 25-30km w tym ostatnie 10-15 w zakładanym przez kalkulator tempie maratonu. Jeżeli się uda z zapasem sił, można próbować, jeżeli będzie cięzko, chyba faktyczie lepiej odpuścić.
Mógłbyś też polecieć z grupą na 3:15 - jak w drugiej części zaczniesz zdychać, powinieneś poniżej 3:30 się zmieścić na mecie.
Zależy jak bardzo Tobie zależy (hihi) na czasie.
Doczytałem co napisał bati - podpisuję się pod tym.