Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
InkaDe
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 sie 2011, 13:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś zakończyłam Plan Puma. 30 min, bez przerwy !!! Jestem Baaardzo dumna z siebie. W wieku 34 lat pokonałam swój życiowy rekord ! Nigdy w życiu nie przebiegłam 30 min bez przerwy. :hahaha: !!!!! JESTEM WIELKA
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje InkaDe!!!
ptak pisze: Pamiętam, jak się też całkiem niedawno cieszyłem z tego osiągniecia.
Jesli zadajesz sobie pytanie lub zachwile je zadasz: co dalej?, to proponuje kontynuowanie treningu z Pumą, tu masz do wyboru trzy warianty:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=186&id=2816
to fajne przyjazne plany.
Ponadto na forum tworzymy fajną grupę wsparcia (większość, a może nawet wszyscy po planie 6 tygodniowym).
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=22813
Zapraszam
InkaDe
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 sie 2011, 13:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję, już wybrałam Plan 8-12 km Puma. Idę za ciosem. Zrozumiałam,że biegania też można się nauczyć. I to jest piękne ! Każdy może biegać i coś osiągnąć dla siebie. Wczorajszy wyczyn tak mnie podbudował psychicznie, że teraz mogę góry przenosić :hahaha: I zacząć treningi na 8-12 km ;-)
nemi
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

BRAVO InkaDe jak masz ochotę to zapraszamy do "Nas" na http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=22813 - będzie raźniej ... świeża krew :hej: ...nowe siły... :usmiech:
Adźka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 20 lip 2011, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ptak pisze:Gratulacje Adźka!!!
Pamiętam, jak się też całkiem niedawno cieszyłem z tego osiągniecia.
Jesli zadajesz sobie pytanie lub zachwile je zadasz: co dalej?, to proponuje kontynuowanie treningu z Pumą, tu masz do wyboru trzy warianty:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=186&id=2816
to fajne przyjazne plany.
Ponadto na forum tworzymy fajną grupę wsparcia (większość, a może nawet wszyscy po planie 6 tygodniowym).
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=22813
Zapraszam

Dzięki serdeczne, zaraz sobie poczytam:))
Adźka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 20 lip 2011, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

InkaDe pisze:Dziś zakończyłam Plan Puma. 30 min, bez przerwy !!! Jestem Baaardzo dumna z siebie. W wieku 34 lat pokonałam swój życiowy rekord ! Nigdy w życiu nie przebiegłam 30 min bez przerwy. :hahaha: !!!!! JESTEM WIELKA

Super:)) Brawo!i powodzenia w kolejnych zmaganiach:)
Compadre
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:42
Życiówka na 10k: 41:55
Życiówka w maratonie: 3:30:26
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich,
zacząłem plan Pumy dokładnie 17 maja a finalny test planu dopiero 10 sierpnia.
Wybiegałem wtedy 34 minuty (wg Google Maps ok 5km) bez przerwy i czułem że mogę drugie tyle.
Pewnie zastanawiacie się czemu tak długo bo z planu 6 tygodniowego zrobił się plan 12 tyg.
Ano tak wyszło przez wesela w rodzinie, sesje na uczelni, pracę i lekką grypę.
Był okres że przez miesiąc ciągle latałem systemem 4,30b/0,30m i nie mogłem się przemóc na 30 min aż w końcu zmieniłem trasę itd i się udało.
Tak więc plan działa. Od 10 sierpnia do teraz wybiegałem już ponad 100km i czuje się świetnie.
Powodzenia dla tych którzy dalej realizują bądź zaczną realizować plan.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
cook74
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 26 wrz 2011, 21:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No, więc TAK!!! Udało się!!! I to jak:)

... 1,5 Miesiąca temu.
Wrocław. Maraton. Bieg na 1 mile. Taka rodzinna zabawa. Przyznam szczerze, że był to mój 1 bieg od ok. 15 lat. Długo się migałem, żeby tego nie robić. Szukałem wytłumaczenia, po co ? Zmęczę się, będę biegać bez celu itd. Bardziej z tego pomysłu była zadowolona moja córka (10 lat) i jak wystartowała to ledwo ją doszedłem przy mecie. Wydawało mi się, że kondycję mam w miarę ok. Dużo jeżdżę na rowerze, czasami chodzę po górach, były treningi jakieś 2 lata temu na basenie. Na wypadach zagraniczno - zwiedzających po 12-13 h. dziennie pieszo bez większych oznak zmęczenia. Otyłości oczywista sprawa brak. NO I ... Jak już przebiegłem tą 1 milę, to tak sobie pomyślałem - zmęczony jestem, ale... Coś dziwnego zobaczyłem w twarzach tych wszystkich osób, które biegły w maratonie. Jakiś niesamowity błysk w oku pomimo zmęczenia. Decyzja zapadła mimowolnie. Muszę spróbować.
Następnego dnia nie mogłem się doczekać, kiedy wrócę z pracy i założę obuwie, dresik i zmierzę się sam ze sobą. Jakież było moje rozczarowanie, gdy po przebiegnięciu może ok 1 min stwierdziłem, że nie dam rady. Ze tak jak myślałem, płuca zostawię na asfalcie: ( Wstyd przyznać ok. 20 lat palenia fajek z rożną częstotliwością rzucania i wracania znowu do nałogu. Obecnie od maja nie kurzę i już znowu mnie korciło.... wrrrr. Dzięki wszelkim mocą z tego i z innego świata bakcyl biegania zrobił jednak swoje. Umordowany po moim 1 treningu wróciłem do domu i po chwili odpoczynku rozpocząłem poszukiwania w NECIE. Szybko znalazłem tą stronę. Wiedziałem, że musi być jakiś inny sposób na to, żeby bieganie jednak stało się przyjemne. Skoro coraz więcej ludzi biega, dlaczego i Ja mam nie spróbować. Oczywiście odwiedziny forum i do późnego Wieczorka przeczytana większość postów.
"Jak biegać z głową" z taką myślą poszedłem spać. Od rana już wiedziałem, czego chcę i jaki mam plan.

A teraz Meritum sprawy.

Dzisiaj dokładnie 6 tydz. Programu treningowego PUMA.
Dzisiaj bieg 30 min non stop. Z tą myślą od wczesnych godzin porannych rozmyślałem czy dam radę? Wszystkie poprzedzające etapy wykonałem zgodnie z harmonogramem. 5 tydz. zleciał nie wiadomo, kiedy. I godzina W nadeszła. NIE MOGŁEM SIĘ ZATRZYMAĆ!!!:)
Z planowanych 30 min zrobiło się 45 min.7 km za mną. Myślę, że mogłem jeszcze:) wygrał rozsądek. 1 TAKI BIEG. Nie ma, co przesadzać aż żal mi było to przerywać. Zmęczony byłem mniej niż zazwyczaj. Wniosek - To jest naprawdę możliwe - euforia mnie rozpiera… Postanowiłem napisać jak to u mnie przebiegało, dlatego, żeby inne osoby, które stają przed dylematem, który ja miałem 1, 5 m-ca temu nawet się nie wahały. ( HIHIHIHI - 1 min biegu i cały czerwony, zmęczony, itd... w życiu bym nie uwierzył. - Taka refleksja mnie naszła)
CO DALEJ ? ??
dalej oczywiście bieganie  zimą też. Kolejny plan treningowy już czeka wydrukowany i przyczepiony do lodówki. Wiosną może latem bieg na 10 km. A w jeszcze następnym roku - ½ Maratonu. A kiedyś może M.:)

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia w parku 
ToM,
~cook74
Obrazek
Vick
Wyga
Wyga
Posty: 145
Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cook74 pisze:No, więc TAK!!! Udało się!!! I to jak:)
Dzisiaj dokładnie 6 tydz. Programu treningowego PUMA.
Dzisiaj bieg 30 min non stop. Z tą myślą od wczesnych godzin porannych rozmyślałem czy dam radę? Wszystkie poprzedzające etapy wykonałem zgodnie z harmonogramem. 5 tydz. zleciał nie wiadomo, kiedy. I godzina W nadeszła. NIE MOGŁEM SIĘ ZATRZYMAĆ!!!:)
Z planowanych 30 min zrobiło się 45 min.7 km za mną.
GRATULACJE :hejhej:
cook74 pisze:No, więc TAK!!! Udało się!!! I to jak:)
Myślę, że mogłem jeszcze:) wygrał rozsądek. 1 TAKI BIEG. Nie ma, co przesadzać aż żal mi było to przerywać.
Podwójne gratulacje - za rozsądek :taktak:

Powiem tak - prawdopodobnie dałbyś radę przebiec jeszcze sporo więcej.
Bardzo prawdopodobne że później musiałbyś to "odchorować" :ech:
Nie ma sensu się przeforsować i potem tydzień albo więcej nie móc biegać z powodu kontuzji kolana, śródstopia, albo jeszcze czegoś innego. Lepiej powoli i stopniowo :spoko:
Obrazek
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

cook74 pisze:No, więc TAK!!! Udało się!!! I to jak:)

... 1,5 Miesiąca temu.
Wrocław. Maraton. Bieg na 1 mile. Taka rodzinna zabawa. Przyznam szczerze, że był to mój 1 bieg od ok. 15 lat. Długo się migałem, żeby tego nie robić. Szukałem wytłumaczenia, po co ? Zmęczę się, będę biegać bez celu itd. Bardziej z tego pomysłu była zadowolona moja córka (10 lat) i jak wystartowała to ledwo ją doszedłem przy mecie. Wydawało mi się, że kondycję mam w miarę ok. Dużo jeżdżę na rowerze, czasami chodzę po górach, były treningi jakieś 2 lata temu na basenie. Na wypadach zagraniczno - zwiedzających po 12-13 h. dziennie pieszo bez większych oznak zmęczenia. Otyłości oczywista sprawa brak. NO I ... Jak już przebiegłem tą 1 milę, to tak sobie pomyślałem - zmęczony jestem, ale... Coś dziwnego zobaczyłem w twarzach tych wszystkich osób, które biegły w maratonie. Jakiś niesamowity błysk w oku pomimo zmęczenia. Decyzja zapadła mimowolnie. Muszę spróbować.
Następnego dnia nie mogłem się doczekać, kiedy wrócę z pracy i założę obuwie, dresik i zmierzę się sam ze sobą. Jakież było moje rozczarowanie, gdy po przebiegnięciu może ok 1 min stwierdziłem, że nie dam rady. Ze tak jak myślałem, płuca zostawię na asfalcie: ( Wstyd przyznać ok. 20 lat palenia fajek z rożną częstotliwością rzucania i wracania znowu do nałogu. Obecnie od maja nie kurzę i już znowu mnie korciło.... wrrrr. Dzięki wszelkim mocą z tego i z innego świata bakcyl biegania zrobił jednak swoje. Umordowany po moim 1 treningu wróciłem do domu i po chwili odpoczynku rozpocząłem poszukiwania w NECIE. Szybko znalazłem tą stronę. Wiedziałem, że musi być jakiś inny sposób na to, żeby bieganie jednak stało się przyjemne. Skoro coraz więcej ludzi biega, dlaczego i Ja mam nie spróbować. Oczywiście odwiedziny forum i do późnego Wieczorka przeczytana większość postów.
"Jak biegać z głową" z taką myślą poszedłem spać. Od rana już wiedziałem, czego chcę i jaki mam plan.

A teraz Meritum sprawy.

Dzisiaj dokładnie 6 tydz. Programu treningowego PUMA.
Dzisiaj bieg 30 min non stop. Z tą myślą od wczesnych godzin porannych rozmyślałem czy dam radę? Wszystkie poprzedzające etapy wykonałem zgodnie z harmonogramem. 5 tydz. zleciał nie wiadomo, kiedy. I godzina W nadeszła. NIE MOGŁEM SIĘ ZATRZYMAĆ!!!:)
Z planowanych 30 min zrobiło się 45 min.7 km za mną. Myślę, że mogłem jeszcze:) wygrał rozsądek. 1 TAKI BIEG. Nie ma, co przesadzać aż żal mi było to przerywać. Zmęczony byłem mniej niż zazwyczaj. Wniosek - To jest naprawdę możliwe - euforia mnie rozpiera… Postanowiłem napisać jak to u mnie przebiegało, dlatego, żeby inne osoby, które stają przed dylematem, który ja miałem 1, 5 m-ca temu nawet się nie wahały. ( HIHIHIHI - 1 min biegu i cały czerwony, zmęczony, itd... w życiu bym nie uwierzył. - Taka refleksja mnie naszła)
CO DALEJ ? ??
dalej oczywiście bieganie  zimą też. Kolejny plan treningowy już czeka wydrukowany i przyczepiony do lodówki. Wiosną może latem bieg na 10 km. A w jeszcze następnym roku - ½ Maratonu. A kiedyś może M.:)

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia w parku 
ToM,
GRATULUJĘ. Jak bym czytał o sobie samym. Jestem aktualnie w połowie 5 tygodnia. Dzis było cięzko, ale wiem, ze dam radę.
Matthaeus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 18 paź 2011, 22:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam mam pytanie, chcę zacząć ten trening tylko mam jeden malusienki problem. W planie oryginalnym trening odbywa się we Wtorek, Czwartek, Sobotę i w Niedzielę. I teraz tak czy w pierwszym tygodniu mogę zacząć od Środy, Czwartku, Soboty i Niedzieli? A resztę tygodni prawidłowo czyli zaczynając od Wtorku, a kończąc w Niedziele?

6 razy
0:30 b / 4:30 m

Czyli, po każdym biegu marsz? Biegnę, marsz, biegnę, marsz...? :hej: z podziękowaniem za odpowiedź.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tak, możesz od środy.
tomuch75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 paź 2011, 16:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam wszystkich Biegaczy!!! :)

od najbliższego poniedziałku (tj 24 października) ruszam z planem 6 tyg PUMY - trzymajcie proszę kciuki za moją systematyczność w treningach. Coby mieć baczenie na czasy zainstalowałem sobie w telefonie Mobile Interval Training Timer. Sprzęt przygotowany - duch walki jest - tak więc czas się ruszyć :)

pozdrawiam

(dla zainteresowanych link do timera - http://chomikuj.pl/mak5iu/Java+i+Symbia ... acje+i+gry )
Obrazek
Compadre
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:42
Życiówka na 10k: 41:55
Życiówka w maratonie: 3:30:26
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam, życzę powodzenia, trzymam kciuki aby udało się rzetelnie i wytrwale wypełnić plan. Jeśli wszystko zrobisz tak jak jest w planie to efekty przyjdą.
Pozdrawiam :spoko:
damrade
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 lis 2011, 19:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam wszystkich! jestem początkującym z krwi i kości, od wtorku wchodzę w czwarty tydzień planu Pumy (wypada się przedstawić ale to w odpowiednim wątku). dwa proste pytania: co robić jeśli w dany dzień lub dwa nie mogę trenować - czy po powrocie kontynuować z `przesunięciem` o te kilka dni? czy próbować jakoś nadrobić. drugie pytanie - co zrobić jeśli nie dam rady (choć mój automotywacyjny nick mówi inaczej; ) przebiec 30 minut bez przerwy. czy pozostać przy ostatniej fazie przez kolejny tydzień i jeszcze raz próbować? proszę o radę i pozdrawiam.
ODPOWIEDZ