hej,
dzisiaj dostałem moje Hispalis VI. Sprzedawca poinformował mnie, że dopóki nie wyprzedadzą modelu z zeszłego roku, dopóty nie sprowadzą VII. Pierwsze wrażenia dość pozytywne, można się wprawdzie czepiać drobnych niedoróbek podeszwy (pozostawione takie małe nierówności, zadziorki, a chińskie dzieci pewnie już zasypiały przy taśmie na stojąco i nie poprawiły) ale za taką cenę...Obułem się i coś mi nie leżały jak trzeba. Wiadomo but nowy - musi poznać Pana a Pan jego

pomyślałem ale bliżej przyjrzałem się wnętrzu jomy. Wyjąłem wkładkę i muszę powiedzieć, że wrażenia specjalnego na mnie nie zrobiła

Rachityczna jakaś i cienka jak opłatek. Wg. mnie nie jest też specjalnie dobrze wymodelowana. Ta część pięty jest prawie płaska, a łuk w śródstopiu też ledwie zaznaczony. I wymieniłem wkładki, z nieużywanych już NB 1050 pasowały bez problemów. I jest lepiej, wkładka z NB jest grubsza i bardziej sprężysta, stopa jest jakby mocniej objęta, znikło też uczucie luzu z tyłu pięty podczas lądowania na nią. Myślę, że stare wkładki choć dobrze już sklepane nadal będą nieźle spełniać swą rolę. I jeszcze wymienię sznurowadła, obecne są za krótkie i zbyt grube co sprawia, że ciężko szybko je "wpleść" po zasznurowaniu buta i uwierały by.
Teraz tylko pobiegać zostało by nie sprawiły mi niemiłej niespodzianki na CM.
Kilka godzin później jestem już po pierwszym bieganiu w nowych Jomach. Przeleciałem 22km na bieżni w siłowni bo pogoda mnie lekko zniechęciła.Początek nie bardzo komfortowy, bolały nogi jakby wzdłuż piszczeli, stopa w bucie o.k. Ból stopniowo ustawał i po około 12km ustał zupełnie. Z początku też dużo głośniej uderzałem stopami o bieżnię niż zazwyczaj. Po 17km poczułem lekkie pieczenie pod jednym z paluchów i tak zostało już do końca. W szatni oceniłem straty: jedynie zdymka w zgięciu pod paluchem. Całkiem dobrze jak na nowe buty. Być może przyczyną były mokre "do spodu" skarpety ale w siłowni przy takim dystansie zawsze się pocę więcej. Mam nadzieję rozbiegać te kapcie do CM.
I już po IX CM. Jomki spisały się znakomicie. Wykręciłem w nich 3:28:24 brutto co na razie jest moją życiówką. Żadnych otarć, bąbli, a o schodzących paznokciach wypowiem się później jeśli takowe będą. Biegło się dobrze
Nastepnym maratonem w jomkach był Visegrad. Na mecie masakra

4 paznokcie lewej stopy do wymiany, w prawej tylko 1. Może to wina przemoczonych skarpet, może stromych zbiegów, może jedno i drugie - ale paznokcie odrastają

Buty maja na liczniku 547km. i wczoraj zauważyłem pojawiające się przetarcia zapiętków. Dziur jeszcze nie ma ale to teraz kwestia czasu. Spojrzałem na kartę gwarancyjną wystawionam przez SMJ sport z Warszawy i widzę : "reklamacji podlegają wyłącznie wady ukryte, powstałe z winy producenta
w obuwiu nie zużytym" - co stawia mnie na przegranej pozycji. Wychodzi na to, że jak np. pęknie ci podeszwa po 30km to z racji tego, że obuwie nosi już cechy zużycia gwarancją można się podetrzeć.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=tazoo][img]http://runmania.com/f/8a08b00c9ee276eecbac13751b1319b8.gif[/img][/url]