Gdzieś za miesiąc, półtora czeka mnie komisja lekarska /w sprawie przyjęcia do Policji/.
Przy wzroście 185 cm, ważę aktualnie 103 kg, chciałbym zejść do około 95 kg. Nie jestem jakiś brzuchaty

Ale przejdźmy do jedzenia...
W książce pana Skarżyńskiego wyczytałem, że biegacz powinien spożywać węglowodany i wogóle...
Z kolei jeśli chce się schudnąć, powinno ograniczać się węglowodany. Nie lubię jakiś diet, jem generalnie wszystko (poza słodyczami, których nigdy jakoś nie jadłem, zawsze byłem bardziej mięsny


Co mi poradzicie? Ograniczyć makarony, ryże itp. Czy raczej dalej je jeść, żeby mieć siłę, na bieganie??
Sorry, za długi post, mam nadzieję, że ktoś przeczyta i pomoże...
Z góry dzięki

Pozdrawiam