Hej,
Mi jako biegaczowi z dwuletnim małym doświadczeniem (kilka maratonów) obserwacja tętna bardzo pomaga w treningu i również w ocenie sytuacji podczas zawodów. Kilka moich zaobserwowanych sytuacji:
1. Wzór na HRmax mozna sobie wsadzić w buty. Bez sprawdzenia w rzeczywistości raczej bym się na nim nie wzorował.
2. Początkujący biegacz, który miałby biegać w tętnie około 75% HRmaxa to będzie prawie maszerował (tętno przy totalnym amatorach jest bardzo wysokie).
3. Ktoś napisał, że można biec 5min z HRmax? Gratulacje!
Dla mnie HRmax to wartość, która może tylko mignąć na zegarku.
4. Wiem przykładowo ile powinno wynosić mniej więcej tętno w określonych tempach biegowych. I jeżeli biegam np biegi spokojnie to wiem jakiego tętna się spodziewać - jeśli rośnie z dnia na dzień (przy takim samych warunkach pogodowych) to może to świadczyć np, że treningi tempowe mam zbyt mocne i powoli się przemęczam.
5. W maratonie z reguły mam tak, że po 5-7km ustala mi się tętno na określonym poziomie np 171 bpm i cisnę tak do ponad 30km... Jak zaczyna skakać to wiem, że zaraz zacznie się walka. Jak nie skacze... to wszystko jest pod kontrolą.
6. Pamiętać jednak należy, że tętno bardzo mocno zależy od warunków pogodowych. Ja przykładowo jak robię trening progowy w temperaturze 20'C to tętno mam o 10bpm niższe niż przy 27'C
7. Wiem też, że przy wysokim tętnie 97-98% za dużo się nie uleci. Gdy dochodzi do takich sytuacji np w biegach na 10km to wiem, że przy określonej wartości mam blisko do wyczerpania mocy
8. Reasumując obserwacja tętna bardzo pomaga.
p.s. Tompoz może i przy 85% HRmaxa się nic nie dzieje, ale za jakieś 5km, może sie zacząć dziać
Wszystko zależy w jakich zawodach obserwujemy tą wartość.