Nie chodzi o żadne chudnięcie czy rywalizacje tylko czystą przyjemność z biegania.
Ale do rzeczy: przez ostatnie 2 tygodnie biegam prawie codziennie (nie biegałam może 2 dni), średnio wychodzi mi jakieś 7-8 kilometrów w zróżnicowanym ale raczej spokojnym tempie.
Nie czuję się tym jakoś specjalnie obciążona, codziennie uprawiam jakieś sporty, jeżdżę na rowerze, konno, ćwiczę jogę (brzmi to trochę jakbym się chwaliła ale chodzi o zwykłą codzienną aktywność)
Ale patrząc na plany treningowe dostępne w internecie widzę, że wszystkie zakładają przerwy w treningach.
Poradźcie mi co lepiej robić: biegać codziennie spokojne trasy czy np. rzadziej ale bardziej intensywnie?
jeżeli chodzi o cele to oczywiście chce biegać szybciej i dłużej

myślę też o tym, żeby może spróbować pobiec jakiś bieg 10 km