Aż spojrzałam z ciekawości przygotowując obiad na opakowanie soli, które mam w kuchni. Sól zwyczajna, młynka nie wymaga. I się okazuje, że na zgliłym zachodzie jako antyzbrylacza dodają aktualnie soli magnezu. Czasem bywa też skrobia (tak jak w babcinych radach z dosypywaniem ryżu do solniczki, właśnie by sól nie łapała wilgoci).
Oczywiście żywność z mniejszą ilością dodatków sztucznych jest zwykle lepsza dla organizmu, ale nie widzę za to pożytku z siania paniki na podstawie informacji z niepewnych źródeł.
r2d2 pisze:Kolego, źródło podawane przez ciebie ....szkoda słów.
Nie żartuj.
Gdybyś tylko troszkę czasu poświęcił biochemii,toksykologii oraz chemii żywności...
Nawet niewielka zmiana w związku chemicznym decyduje o jego toksyczności lub nie.
Nie są to związki zabójcze.
Masz też drugą opcję kupuj sól zbrylającą się.
Poza tym i tak istnieje "moda" na ograniczanie soli.
Szkodliwe na pewno, pisze trujące w czystej postaci spożywanej w większym stężeniu niż 0.02 mg/kg. Każdy dodatek chemiczny nie działa za dobrze na organizm. Z pewnego źródła wież mi, super-sylwetka.pl admin zapewne dałby Ci lekcje biochemii.
pozdrawiam
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Szkodliwe, skąd wiesz?
Robiłeś kiedyś, jakiekolwiek próby i doświadczenia laboratoryjne?
Osobiście podczas studiów miałem ćwiczenia m.in z czystym żelazocyjankiem potasu przez 4 miesiące.
Żyję.
Kiedyś Ci kolego napisałem abyś miał więcej pokory.
Jestem otwarty na każdą lekcję, tylko skąd wiesz jaki jest poziom mojej biochemii?
pozdrawiam
F@E pisze:
Szkodliwe na pewno, pisze trujące w czystej postaci spożywanej w większym stężeniu niż 0.02 mg/kg. Każdy dodatek chemiczny nie działa za dobrze na organizm.
to samo dotyczy witamin. są silnie trujące w pewnym (całkiem niewielkim) stężeniu, a jakoś chyba nie zamierzasz bojkotować owoców, które je zawierają.
Jakich witamin bo to ma znaczenie i jak otrzymywanych czy naturalnych, wiedzieć trzeba że naturalne witaminy raczej szkody nie zrobią poza wit A i kilkoma jeszcze ale to dla tego że dawki dobowego zapotrzebowania są bardzo znikome, takie to związki, a niektóre rośliny czy zwierzęta mają ich nadto. Zawitajcie na S-s to wasze argumenty i logika będzie deczko mówiąc. @R2d2 trza było to spożyć, też miałem chemię na studiach i jakoś żyję a mieliśmy ją bogatą że tak powiem bo była kasa.
Powtórzę się bo widzę że ktoś nie zatrybił, soli nie jemy dużo więc to naturalnie nas chroni od przedawkowania, oni to przewidzieli ale spożywanie nie zostaje bez odpowiedzi. Zrobimy może eksperyment zjedz tego 3g w czystej postaci jeżeli ważysz 75 kg wystarczy, i opisz skutki uboczne hrhr bo filozofować każdy potrafi.
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Czasem bywa też skrobia (tak jak w babcinych radach z dosypywaniem ryżu do solniczki, właśnie by sól nie łapała wilgoci).
