ioannahh - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Tadrion
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 01 sie 2008, 15:21
Życiówka na 10k: 54:49
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytam Cie od dawna, ale się nie ujawniałem ;) Gratuluje wspaniałych wyników (ja bym o 25' na 5km musiał walczyć,a Ty łamiesz 19 - szacun!) i co najmniej równie wspaniałego talentu literackiego. Naprawdę bardzo przyjemnie się Ciebie czyta. Na tematy treningowe się nie wypowiem, bo jestem zdecydowanie mniej doświadczony od Ciebie i innych piszących ;) Życzę dalszych sukcesów, ale przede wszystkim dużo radości z biegania.
Obrazek
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

miks wnętrzności może przeszkadzać w pracy nad techniką wtakim sensie, że nie pozwala mięśniom tułowia, szczególnie brzucha stabilizować całej sylwetki.

opowiedz prosze, jak wygląda Twoja praca, tzn. co rozumiesz pod pojęciem: "żeby wyglądać jak człowiek"

ja w ostatnich miesiącach dośc dużo uwagi poświęcam technice więc możemy się wymienić doświadczeniami.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ioannahh, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Niech bieganie zawsze sprawia Ci tyle przyjemności co teraz! :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tadrion pisze:Czytam Cie od dawna, ale się nie ujawniałem ;) Gratuluje wspaniałych wyników (ja bym o 25' na 5km musiał walczyć,a Ty łamiesz 19 - szacun!) i co najmniej równie wspaniałego talentu literackiego. Naprawdę bardzo przyjemnie się Ciebie czyta. Na tematy treningowe się nie wypowiem, bo jestem zdecydowanie mniej doświadczony od Ciebie i innych piszących ;) Życzę dalszych sukcesów, ale przede wszystkim dużo radości z biegania.
Jak milo :jatylko: dziekuje!!!
ioannahh, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Niech bieganie zawsze sprawia Ci tyle przyjemności co teraz! :)
DZIEKI! :)
miks wnętrzności może przeszkadzać w pracy nad techniką wtakim sensie, że nie pozwala mięśniom tułowia, szczególnie brzucha stabilizować całej sylwetki.
pewnie masz racje. coz jednak moglam na to poradzic.. :(
opowiedz prosze, jak wygląda Twoja praca, tzn. co rozumiesz pod pojęciem: "żeby wyglądać jak człowiek"
uhm, no.. skoro pytasz, to mam sto procent pewnosci, ze nie widziales mnie nigdy na zywo :lalala: :hahaha:
coz, na pewno mam duzo do poprawy jesli chodzi o kadencje (dzis po raz pierwszy gps zmierzyl mi ilosc krokow - wyszlo mu bodajze 178/min ;) * ), sposob ladowania (tak sie wbijam w piete, ze juz bardziej sie nie da) i inne kwestie, ale.. na razie skupiam sie na zupelnie podstawowych podstawach ;) to znaczy na tym, zeby nie powloczyc nogami, starac sie je wyciagac naprzod i w tyl, no i zeby pracowac w miare ogarniety sposob rekami (nie rozrzucac ich na boki przede wszystkim).

*tak sie zlozylo, bo biegalam dzis z telefonem zagarnietym od Wojtka. moja Nokia nadal nie zyje po niedzielnym podtopieniu przez deszcz.. oba telefony byly schowane gleboko w plecaku, moj umarl, a Wojtkowy nie przepuscil nawet kropli wody :lalala:
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

no kadencja świetna, czego od niej chcesz?

za to to wyrzucanie nóg w przód i w tył mi się nie podoba, szczególnie w przód. zobacz sobie w google overstriding - wyrzucając nogę w przód prostujesz ją, lądujesz przed środkiem cięzkości oraz na pięcie. To błędy, warto je wyeliminować.

chyba, że opacznie zrozumialem to wyrzucanie?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:no kadencja świetna, czego od niej chcesz?
o, no to mamy chociaz jedna rzecz, ktorej nie trzeba poprawiac. doskonale :hejhej:
za to to wyrzucanie nóg w przód i w tył mi się nie podoba, szczególnie w przód. zobacz sobie w google overstriding - wyrzucając nogę w przód prostujesz ją, lądujesz przed środkiem cięzkości oraz na pięcie. To błędy, warto je wyeliminować.

chyba, że opacznie zrozumialem to wyrzucanie?
chyba opacznie, ale ciezko mi to opisac. nie mialam na mysli wyrzucania nogi w przod na tyle, zeby ja prostowac - raczej prace nad tym, zeby podnosic te konczyny troche wyzej niz obecnie, bo teraz raczej poruszam sie nisko nad ziemia ;)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

rozumiem, mam podobnie

przejrzyj sobie wątek poznańskiego biegam bo lubię i inne wątki w dziale trening, nt. techniki biegu, w których udziełał się yacool, może się zainspirujesz :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze:jakiego masochizmu biegowego? Rozwin prosze..
E no tego, że codziennie "musisz" iść biegać..

A brak mocy na treningu widomo czego jest konsekwencją :P
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

no, wcale nie codziennie ;)
wczoraj na przyklad nie biegalam. nie biegalam tez w zeszly piatek :jatylko: :bum:

Gife, to naprawde nie jest tak, ze ja potrzebuje mocniejszego planu treningowego, zeby biegac tak duzo i tak mocno, zeby przez reszte dnia nie chcialo mi sie nawet ruszyc palcem. Ja nie jestem w stanie zmeczyc sie do tego stopnia na treningu biegowym, zeby nie miec sily i ochoty pojsc dwie godziny pozniej na rower. Moze kiedys bede w stanie i moze to nawet bedzie dobry znak, ale na chwile obecna mam zbyt wielka blokade przed tym, zeby dojsc na treningu do tej granicy. I fizyczna, i psychiczna, choc glowa ma tu chyba wiecej do powiedzenia.

I w tym co robie nie ma zadnego masochizmu. Mnie naprawde ciezko jest zmusic do tego, zebym zrobila cokolwiek na co nie mam ochoty. Gdybym czula sie styrana tym co robie, to bym tego nie robila - proste :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Że też nutki żartu nie wyczuwasz w moich postach :hejhej:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Czarna55
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 30 cze 2010, 21:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aśka a ja mam pytanie troche z innej beczki. Czy stosujesz jakąś dietę? Masz wyliczone zapotrzebowanie kaloryczne czy nie zwracasz na to uwagi. Dobierasz wegle, białka i tluszcze w jakis proporcjach ? Sądząc po twojej figurze i wysilku jaki masz codziennie to mozesz jeść chyba niemal wszystko bez ograniczeń.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czarna55 pisze:Masz wyliczone zapotrzebowanie kaloryczne czy nie zwracasz na to uwagi.
Ani jedno, ani drugie. Nie licze kalorii, przez bardzo krotki czas probowalam sie w to bawic, ale jest to strasznie meczace i mozna od tego na dluzsza mete sfiksowac ;) Nie mozna tez powiedziec, zebym nie zwracala na to uwagi - staram sie myslec o tym, co jem. W gruncie rzeczy ciezko mi to wszystko opisywac, bo mam sporo zdrowych nawykow, ktore jednak (jak przystalo na nawyki) robie automatycznie - dbam o to zeby zjadac pozywne sniadanie, jem dosc sporo lekkostrawnych i niezapychajacych posilkow i tak dalej i tak dalej. moglabym sprobowac te kwestie nieco rozwinac, ale musialabym sie nad tym dosc poteznie skupic :bum:

Troche konkretniej - jestem wegetarianka (9 lat), jem du(uuu)zo warzyw i owocow, lubie pieczywo w niemalze kazdej postaci (i zdecydowanie czesciej jadam wszelkiego rodzaju grzanki, kanapki czy zapiekanki, niz ryz czy kasze, choc i to oczywiscie sie zdarza ;) ). Za slodyczami jako takimi nie przepadam (chyba skonczyla mi sie na nie wytrzymalosc - kiedys, bardzo juz kiedys, pozeralam ich wielkie ilosci, a wlasciwie zywilam sie glownie nimi + zupkami chinskimi. skutek byl taki, ze czulam sie strasznie zle, słabo i ogolnie bardzo niefajnie. od dlugiego czasu juz mnie do nich w ogole nie ciagnie. moze jest w tym jakis glebszy sens :bum: bo podobnie sprawa wyglada z ...alkoholem :bum: wakacje dwa lata temu byly bardzo mocno zakrapiane i potrafilam przez kilka tygodni imprezowac codziennie i wypijac srednio ~0.3l wodki, a teraz nie dosc ze KOMPLETNIE nie mam ochoty na zadnego rodzaju alkohol, to jeszcze potrafie upic sie samym zapachem :bum: :bum: :bum: chyba po prostu wyrosłam z tego okresu..), nie jem w ogole chipsow, batonow czy cukierkow (wylaczajac oczywiscie sporadyczne przypadki, nie zdarza mi sie jednak siedziec przed kompem i wsuwac paczki ciastek :P). Ze slodszych rzeczy pochlaniam za to sporo slodkich platkow, orzeszkow w czekoladzie, dzemow i innych 'smarowideł' (maslo orzechowe, nutella). Czesto mam 'fazy' na jakas konkretna rzecz i wtedy jem tego naprawde sporo ;) - zima codziennie wsuwalam jajka i czosnek (...no co, sluchalam swojego organizmu! :bum: ), potem mialam wkrętę na... uhm.. marchewkę :hahaha: :hahaha: (idealny posilek sportowca, nie ma co :bum: ), a od jakiegos juz czasu trwa u mnie okres pochlaniania nabiału. Nierzadko sie zdarza, ze zjadam w ciagu dnia prawie jego kilogram - duzy jogurt naturalny, kostke twarogu, serki homogenizowane i wiejskie... ;) Sa co prawda podzielone zdania na temat zdrowotnosci duzych ilosci nabialu, ale jak na razie od tego nie umarlam. Tylko niedlugo zbankrutuje, codzienne kupowanie polkilogramowego opakowania serka wiejskiego i kostki twarogu (+miliona innych rzeczy) mnie wykonczy :hejhej: w ogole marze o tym, zeby wygrac jakis karnet na codzienne zakupy w Carrefourze, bo to, ile kasy wydaje na zarcie jest faktem przerazajacym.
Sądząc po twojej figurze i wysilku jaki masz codziennie to mozesz jeść chyba niemal wszystko bez ograniczeń.
Pewnie tak, choc prawdopodobnie 'nie wykorzystuje' tego w ten sposob. Ciezko mi to obiektywnie ocenic, zwlaszcza, ze owszem, ruszam sie duzo, ale to jest dla mnie codziennosc.
Jak jestem glodna to jem, jak nie jestem glodna to tez jem ;) :hahaha: ale nie czuje potrzeby, zeby celowo pozerac dwa razy wiecej niz wydaje mi sie to 'na oko' stosowne, tylko (i az) ze wzgledu na to, ze duzo sie ruszam (bo, tak jak wspomnialam, jest to dla mnie zwyczajnym trybem zycia). Wojtek twierdzi, ze tak wlasnie powinnam robic i ze jem za malo jak na swoja aktywnosc, ale nie nalezy zapominac o tym, ze Wojtek jest dwa razy ode mnie wiekszym mezczyzna, wiec moze to nieco inaczej postrzegac :bum: ;)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Właśnie się chciałem doczepić Twojej pozycji do rowerku i samego roweru. Patrząc po zdjęciu, a zapewnie codziennie nie zmieniasz wysokości siodła, siedzisz za nisko i chyba ramę masz za małą :hej:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja to sie nie znam, wiec nie bede sie klocic, ale powiem tylko, ze rama byla dobierana w sklepie rowerowym (19 cali na moje 177 cm wzrostu). jesli chodzi o siodelko - kiedy opuszcze noge w dol, mam ja prawie (ale nie calkowicie) wyprostowana w kolanie. to chyba niezle? :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chciałem się tylko upewnieć, bo garb niesamowity, tzn pozycja na tym rowerze w tej perspektywie zdjęcia jest "męcząca". Jeśli jest, jak mówisz to odnośnie rowerka wszystko OK :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
ODPOWIEDZ