Kanas78 - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

podziwiam ludzi, którzy biegają w taką pogodę jaka panowała przez ostatnie dni w całej Polsce.
ja się w dzień nie ruszam z domu bo wiem, że nawet jeśli nic konkretnego by się nie stało to i tak moja wydolność jest wtedy minimalna... zazwyczaj czekam do wieczora, wtedy zazwyczaj powietrze jest już lepsze, a jeśli nie to przynajmniej nie ma słońca.
a 25-cio kilometrowe wybieganie w takiej pogodzie to już w ogóle wyczyn! i wtedy zaczyna się robić już trochę niebezpiecznie... przy tej temperaturze odlicza się - tak jak mówisz - każdy kilometr.
Kanas78 pisze:Dziś nic nie robię, jem i śpię, mam straszną ochotę na lody bakaliowe, więc po pracy zeżrę ich cały kilogram!
chyba cię rozumiem :lalala: nie wiem czy do nich należysz ale tzw. meteopaci w ogóle mają przechlapane w ciągu ostatnich dni - ja np. całymi dniami chodzę jakbym pracowała na nockę w kopalni... w ogóle gdzieś wyczytałam, że w sobotę były jakieś straszne wybuchy na Słońcu, groźne dla ziemian-wrażliwców pogodowych (ale wtedy akurat się dobrze czułam) :P
a a propos lodów - ja zaraz idę do McSyfa i zjem McFlurry z Oreo i sosem karmelowym :bum:

smacznego!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

nie pisze:zjem McFlurry z Oreo i sosem karmelowym
O jeeeezzuuuuu, uwielbiam Oreo i uwielbiam karmel :hej: Zawsze jak leciałam do Stanów (nie żeby mi się to zdarzało strasznie często, ale parę razy i owszem), to pierwsze co robiłam na lotnisku, to leciałam sobie kupić shake'a Oreo :hej: I uwielbiam Maca za to, że ma teraz w ofercie McFlurry z Oreo :spoczko: Chociaż też jestem na nich zła, że wycofali z oferty McFlurry Daim :lalala:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie pisze:w ogóle gdzieś wyczytałam, że w sobotę były jakieś straszne wybuchy na Słońcu
ta, miała być zorza w polsce widoczna. :tonieja:

ja lubię taką pogodę.. ale tylko, jak mogę nic nie robić i najlepiej nie ruszać się z domu. jeszcze jak pada, to okej, powietrze robi się rześkie ale dzisiaj na przykład było wręcz namacalne. :bum:
blog
komentarze

the best is yet to come!
Awatar użytkownika
wisnia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 11 lip 2011, 00:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita pisze:O jeeeezzuuuuu, uwielbiam Oreo i uwielbiam karmel :hej: Zawsze jak leciałam do Stanów (nie żeby mi się to zdarzało strasznie często, ale parę razy i owszem), to pierwsze co robiłam na lotnisku, to leciałam sobie kupić shake'a Oreo :hej: I uwielbiam Maca za to, że ma teraz w ofercie McFlurry z Oreo :spoczko: Chociaż też jestem na nich zła, że wycofali z oferty McFlurry Daim :lalala:
a ja właśnie jeszcze nigdy nie jadłam z Oreo (wiadomo, człowiek stara się nie chodzić do takich miejsc), dotychczas zazwyczaj McFlurry brałam z M&M's (wspomnienie z dzieciństwa, kiedy weszło jako nowość w dwóch smakach - Lion i M&M's - nie wiem czemu potem zrobili podstawowe z Liona bo to drugie jest dużo lepsze wg mnie) ale ostatnio moi znajomi mi zarekomendowali to połączenie i jako pierwszy smakosz RP musiałam spróbować. :hej:
i rzeczywiście - wyborne. :spoczko:
a do samego Oreo mam mieszane uczucia, a najbardziej nienawidzę ich reklamy. ale chyba działa skoro ostatnio będąc w supermarkecie usłyszałam dziecięcy głos "mamo, mamo, ołeooooo!" :hej:
chel pisze:ja lubię taką pogodę.. ale tylko, jak mogę nic nie robić i najlepiej nie ruszać się z domu. jeszcze jak pada, to okej, powietrze robi się rześkie ale dzisiaj na przykład było wręcz namacalne. :bum:
ja w zasadzie też nie narzekam, narzekam tylko 11 miesięcy w roku - przez 8 "tylko zimno i pada i zimno i pada" (i nie ma słońca!), a przez 2 jest duszno i (teraz) nie można biegać :P

sorry Kanas za mały offtop w komentarzach, no ale... trzeba było nie zaczynać o tych lodach! ;-)
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Spok, ja się nie gniewam :) co do tempa, to w sumie chodzi o to, że jak biegnę sama, to trochę biegnę za szybko, a jak z chłopem, to tempo jest w sam raz i potem ciężko mi dobiec do końca jakoś tak nie wiem (oddech i inne rzeczy są ok).
Ale myślę że w miarę dłuższych wybiegań w treningu to się unormuje.
Uwielbiam lody bakaliowe i orzechowe... i te polewy.. :taktak:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Co do tempa/ tętna.... Biegam z Garminem. To ustrojstwo przez zimę i wiosnę, w czasie przygotowań do półmaratonu, nauczyło mnie biegać według zakresów tętna. Teraz przy tych temperaturach, nie da się utrzymać właściwego tętna, bo co chwila należałoby maszerować żeby je obniżyć. Zatem zacząłem biegać według tempa i o dziwo trzymam zadane tempo w nawet przyzwoitym zakresie HR (65-75%), czyli jest jeszcze rezerwa. Powyłączałem wszystkie irytujące pikania i prę do przodu. Biegając się z kimś można tak się zsynchronizować, że biegnie sie w zasadzie nie tracąc sił długo i rytmicznie. Jest to korzystne dla pejsa (czyli mła) i dla partnerki (czyli Przedmówczyni).Taki sposób biegania można sprawdzić na zawodach, „podłączając się” pod kogoś ciut lepszego i biec aż do mety:hahaha:
Co do biegania w upale... Po mojej przygodzie niedzielnej, pobiegłem do kiosku po wakacyjne wydanie RW. Jest tam wiele artykułów dotyczących ubioru, picia, treningów w trakcie takich anomalii pogodowych, jakie mamy za oknem... Myślałem, że jestem przygotowany na bieganie w takich warunkach... Biegam przez całe lato w takich temperaturach, więc teoretycznie jestem przygotowany. Jednak to COŚ mnie dopadło nagle i nie było miłe. Myśle, że za dużo było treningów w zeszłym tygodniu i właśnie na tym pechowym 13K przyszedł kryzys....Ta 13 mnie prześladuje.... Niech mój błąd będzie dla Was ostrzeżeniem.
Dobrze, że byłaś obok mnie Kochanie, bo jakbym był sam w Lesie Łagiewnickim.....

15.08 biegnę połmaraton Cud Nad Wisła (plus 6K) i ma być bardzo gorącą... Trzymajcie kciuki
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Z cyklu - dobre rady cioci Kachity i bieganie.pl: http://www.bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1 ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Kachita to wszystko ma rozkminione :hej: dzięki!
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Eeee tam, po prostu też mnie kiedyś piszczele bolały ;) I dzięki temu artykułowi trafiłam na bieganie.pl, a potem na to forum ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Aż by się chciało powiedzieć, że dobrze że Cię te piszczele zabolały. :oczko: Od jutra wracam czynnie do społeczności biegaczy.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jak tak długo nie przechodzi, to przejdź się do ortopedy. Może to jednak nie shin splints, tylko coś poważniejszego, tfu, tfu...?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

Kanas78 co Ty mi tu z wiekiem wyskakujesz? trzaskasz maraton prawie w 3h - to malo??? :orany:
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Ale na rolkach :hej: więc to baaardzo dużo! Ale w koszmarnych warunkach-tym się usprawiedliwiam hihi. Maratonu nigdy nie przebiegłam i raczej nie przebiegnę- nie ta waga, nie ta liga, itd itp no i takie długie biegi mnie nie kręcą. A półmaraton i owszem :) własnie mijają mnie treningi do półmaratonu w grudniu ze względu na shin splints.... ale dziś idę. Wzięłam coś z serii NLP i chyba przestało boleć!
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

aj no ... wazne ze bylas i widzialas jak to wyglada - masz doswiadczenie :) na rolkach tez mozna sie niezle zmachac
Kanas jaka liga? jaka waga - nie widzialas mnie wiec Ci wyjasnie ze ja do szczuplych nie naleze ale nie uwazam zeby to bylo przeszkoda
ale co Ci bede tlumaczyc. przebiegniesz polmaraton to zobaczysz :taktak: jak tam na treningu?
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

A kysz, idźcie sobie już shin splints! Pozdrawiam serdecznie.
ODPOWIEDZ