Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To chyba nie jest tak, że trzeba koniecznie wyrabiać się w tygodniach.
Ja na przykład jeden tydzień pumy rozkładam na 1,5-2 tygodnie normalne, bo w weekendy zwykle mnie nie ma, a w zwykłe dni też nie zawsze mam czas, realnie w tygodniu jestem w stanie biegać 2-3 razy. Teraz wchodzę w 4 tydzień pumy, realnie to już 5 tydzień biegania.
Ja na przykład jeden tydzień pumy rozkładam na 1,5-2 tygodnie normalne, bo w weekendy zwykle mnie nie ma, a w zwykłe dni też nie zawsze mam czas, realnie w tygodniu jestem w stanie biegać 2-3 razy. Teraz wchodzę w 4 tydzień pumy, realnie to już 5 tydzień biegania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 lip 2011, 12:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zacząłem treningi według tego planu od 3b2m. Wczoraj drugi raz przebiegłem (no może raczej przetruchtałem) 30 minut.
Mam trochę nadwagi (92 kg przy 184 cm), ale z satysfakcją stwierdziłem, że w ciągu ostatnich 2 miesięcy ubyło mi 5kg.
Mam pytanie do trenujących według tego planu. Biegam z gps'em i wychodzi mi, że średnio robię w pół godziny od 4,6 do 4,8 km.
Ile wy przebiegacie ? Przypuszczam, że sporo więcej.
pozdrowienia
Mam trochę nadwagi (92 kg przy 184 cm), ale z satysfakcją stwierdziłem, że w ciągu ostatnich 2 miesięcy ubyło mi 5kg.
Mam pytanie do trenujących według tego planu. Biegam z gps'em i wychodzi mi, że średnio robię w pół godziny od 4,6 do 4,8 km.
Ile wy przebiegacie ? Przypuszczam, że sporo więcej.
pozdrowienia
-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2011, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mam do Was pytanie jeżeli mogę biec przez jakieś 8 min. bez większego trudu to od którego tygodnia mam zacząć... aha, a jak np. zacznę od 4 tygodnia to mam biegać i tak te 6 tygodni i potem ten cały 30 min bieg CZY biegam przez 4,5 i6 tydzień tego rozkładu i potem bieg 30 minutowy? bo nie kapuję:/
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2011, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pomoże mi ktoś???? pytanie post wcześniej
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 lip 2010, 13:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Wesoła
- Kontakt:
@Mortadello: wydaje mi się, że wskakujesz na tydzień, który odpowiada Twoim możliwościom, a potem to już kolejne tygodnie. Ale przecież to nie jest nic obowiązkowego, jeśli uważasz że masz więcej poweru, to możesz przeskakiwać.
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mortadello- jeśli jesteś w stanie biec 8 min to jestem prawie że pewna, że jesteś w stanie przetruchtać też 30 min. Kwestia tempa- jeśli bardzo zwolnisz, to dasz radę
ale jeśli jednak nie czujesz się na siłach proponowałabym Ci zrobić ostatni tydzień planu 6 tygodniowego- zrób 4 treningi w systemie 4 minuty biegu i minuta marszu, a po tych 4 treningach możesz już spokojnie spróbować potruchtać te 30 minut.
Wydaje mi się, że jesteś już na tyle 'zaawansowany', że dasz radę bez problemu.
powodzenia wam wszystkim!

ale jeśli jednak nie czujesz się na siłach proponowałabym Ci zrobić ostatni tydzień planu 6 tygodniowego- zrób 4 treningi w systemie 4 minuty biegu i minuta marszu, a po tych 4 treningach możesz już spokojnie spróbować potruchtać te 30 minut.
Wydaje mi się, że jesteś już na tyle 'zaawansowany', że dasz radę bez problemu.
powodzenia wam wszystkim!
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2011, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
myślę, że zrobię 1,5 tygodnia treningu pumy (pół z 5 i cały 6 ) i to będzie najlepsze
aha i mam pytanie czy jeśli biegam od 29 na początku przebiegałam 4-5 min. na zadyszce z kolką, a dzisiaj przebiegłam w sumie 5 km (no dobra 1 km szybkiego marszu
) to jest to dobry wynik?


- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
myślę, że to dobry pomysł- rób tak, żeby się dobrze czuć. Lepiej pobiec troszkę za mało i mieć niedosyt niż się przetrenować i mieć dosyć biegania na dłuuugo.
O którym 29 mówisz- tego czy zeszłego miesiąca? 5 km to już całkiem przyzwoity wynik, a na pewno będzie jeszcze lepiej... Tylko pamiętaj- spokojnie, powoli, nie szalej, a postępy będą na pewno
Powodzenia!
O którym 29 mówisz- tego czy zeszłego miesiąca? 5 km to już całkiem przyzwoity wynik, a na pewno będzie jeszcze lepiej... Tylko pamiętaj- spokojnie, powoli, nie szalej, a postępy będą na pewno

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 maja 2010, 14:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć, mam problem. Jestem teraz w 2 tygodniu. We wtorek w zeszłym tygodniu nie mogłem biegać, zacząłem więc od czwartku. Teraz jestem w 2 tygodniu i po drugiej serii już jest naprawdę bardzo ciężko. Kontynuować, czy powtórzyć poprzedni tydzień? Prosiłbym o odpowiedź do czwartku.
@Down: Dzięki, zrobię jak radzisz. Jedynym problemem który mnie trochę zniechęca do biegania, są komentarze panów w dresach, niestety, mieszkam w Polskiej stolicy dresiarstwa i to nieuniknione. Ale postaram się nie poddać :D
@Down: Dzięki, zrobię jak radzisz. Jedynym problemem który mnie trochę zniechęca do biegania, są komentarze panów w dresach, niestety, mieszkam w Polskiej stolicy dresiarstwa i to nieuniknione. Ale postaram się nie poddać :D
Ostatnio zmieniony 02 sie 2011, 20:18 przez szymoner, łącznie zmieniany 1 raz.
- pełnazapału
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli jest Ci ciężko, to nic na siłę. Nie zaczynaj następnego tygodnia jeśli czujesz, że nie dasz rady. Zrób jeden trening z zeszłego tygodnia i jeśli będzie ok, to przy następnym zacznij kolejny tydzień, jeśli nadal będzie ciężko, to zrób jeszcze jeden według starego systemu. To tylko plan, możesz do sobie trochę zmodyfikować, jeśli czujesz taką potrzebę i też nic się nie stanie.. Pamiętaj tylko, żeby biegać regularnie!
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 29 lip 2011, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pełnazapału pisze:myślę, że to dobry pomysł- rób tak, żeby się dobrze czuć. Lepiej pobiec troszkę za mało i mieć niedosyt niż się przetrenować i mieć dosyć biegania na dłuuugo.
O którym 29 mówisz- tego czy zeszłego miesiąca? 5 km to już całkiem przyzwoity wynik, a na pewno będzie jeszcze lepiej... Tylko pamiętaj- spokojnie, powoli, nie szalej, a postępy będą na pewnoPowodzenia!
lipca oczywiście

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No i stalo sie. Dzis po raz pierwszy 30 minut ciaglego biegu a w zasadzie 32 minuty w srednim tempie okolo 5'40"/km i czulem sie naprawde dobrze. Na koniec jeszcze 3x30" przebiezki i czuje ze zyje. Trwalo to 2 miesiace z dwiemia poltarotygodniowymi przerwami w trakcie ale udalo sie. Narazie bede tak sobie biegal zwiekszajac stopniowo ilosc przebiezek bo i tak taki trening zajmuje mi sumarycznie okolo godziny (10" minut truchtu na rozgrzewke + trening + 10" stretchingu po treningu) a nie mam w chwili obecnej czasu na wiecej. Pozniej raz w tygodniu zastapie normalny bieg interwalami ale to moze za jakis miesiac/dwa. Pozdrawiam zaczynajacych przygode z bieganiem, naprawde warto.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 07 sie 2011, 13:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Jestem początkująca. Plan zmieniłam troszkę "pod siebie" zaczęłam od 1,5 min biegu 3,30 marszu. Tak biegałam przez dwa tygodnie. Poźniej 1,5 min było mi za mało. Biegam 3 tydzień. Dziś zaczęłam 2 min biegu, 3 min marszu. Było ciężko ale wiem,że po jutrze będzie lepiej. Wciągnęło mnie to bieganie. Mam tylko obawy czy dam radę dojść do 30 min biegu? Trochę się zasiedziałam w domu z dzieckiem. Po ostatniej kontroli wagi, stwierdziłam,że to ostatni dzwonek, żeby coś zmienić w swoim życiu. Ważę 80 kg, mam 175 cm wzrostu i 34 lata. I to mnie chyba najbardziej motywuje do regularnych treningów. Trzymajcie kciuki za mnie 

-
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 02 lip 2011, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trzymamy kciuki
Czy dasz radę dojść do 30min biegu? - zależy wyłącznie od Twojego uporu i konsekwencji.
Każdy z nas ma ten dylemat - czy wytrwa.
Moją metodą jest konsekwencja właśnie - postępuję zgodnie z planem. Jeżeli mam trudny dzień i nie chce mi się, zmuszam się jakoś, jeżeli mam dobry dzień i czuję że praktycznie mógłbym pobiec te 30 min już dziś - nie robię tego
Bo jestem na 5 tygodniu 2 dniu i byłoby to za wcześnie - nawet jakby się udało, nie przyniosłoby satysfakcji - bo moim celem nie jest przebiec raz 30minut, tylko biegać 30 minut każdorazowo, bez względu na to czy mam dobry czy zły dzień, dlatego trzymam się planu
Moje obserwacje są takie:
- każdy pierwszy dzień z nowego tygodnia Pumy - ciężko, ale daję radę bo spodziewałem się że będzie ciężko,
- każdy 2 dzień - kryzys, najgorszy dzień, ale przebiegam,
- każdy 3 dzień - już łatwiej,
- każdy 4 dzień - łatwo, już zaczynam myśleć o następnym tygodniu.
Tak dobrnąłem do 5 tygodnia. Biegam 4:00b, 1:00m marszu. Czuję się dobrze, ale czy przebiegnę 30 minut bez przerwy? nie wiem tego, na razie nie próbuję, sprawdzę gdy przyjdzie na to czas - w 7 tygodniu
"Tydzień pumy" w moim przypadku nie pokrywa się z tygodniem kalendarzowym, niestety, ale tylko raz udało mi się pobiec 4 razy w tygodniu, zwykle biegam 3 razy, więc jeden dzień pumy przeskakuje do następnego tygodnia kalendarzowego.

Czy dasz radę dojść do 30min biegu? - zależy wyłącznie od Twojego uporu i konsekwencji.
Każdy z nas ma ten dylemat - czy wytrwa.
Moją metodą jest konsekwencja właśnie - postępuję zgodnie z planem. Jeżeli mam trudny dzień i nie chce mi się, zmuszam się jakoś, jeżeli mam dobry dzień i czuję że praktycznie mógłbym pobiec te 30 min już dziś - nie robię tego


Moje obserwacje są takie:
- każdy pierwszy dzień z nowego tygodnia Pumy - ciężko, ale daję radę bo spodziewałem się że będzie ciężko,
- każdy 2 dzień - kryzys, najgorszy dzień, ale przebiegam,
- każdy 3 dzień - już łatwiej,
- każdy 4 dzień - łatwo, już zaczynam myśleć o następnym tygodniu.
Tak dobrnąłem do 5 tygodnia. Biegam 4:00b, 1:00m marszu. Czuję się dobrze, ale czy przebiegnę 30 minut bez przerwy? nie wiem tego, na razie nie próbuję, sprawdzę gdy przyjdzie na to czas - w 7 tygodniu

"Tydzień pumy" w moim przypadku nie pokrywa się z tygodniem kalendarzowym, niestety, ale tylko raz udało mi się pobiec 4 razy w tygodniu, zwykle biegam 3 razy, więc jeden dzień pumy przeskakuje do następnego tygodnia kalendarzowego.