Może to i byłoby niezłe gdybyś nie ćwiczył i nie biegał. Ja bym zostawił kolację tak jak jest, a twaróg dodał jako ostatni posiłek 30-40min przed snem. Mało warzyw, będziesz musiał dorzucać kolejne suple przy takiej diecie, a po co. Dorzuć do kromek sobie zawsze pomidor albo ogórek. Powinieneś w każdym posiłku mieć porcję warzyw i choć trochę tłuszczu. W wersji hardcore-optymalnej możesz sobie na te kromki z serkiem dać po kilka kropel oliwy z oliwek.
No i jak na regularny trening moim zdaniem za mało węgli. Absolutne minimum to dodać do np. obiadu (jeśli to posiłek przedtreningowy) węgle złożone, czyli kaszę gryczaną nie prażoną, albo jaglaną, względnie jakiś makaron razowy albo ryż brązowy.
Olej spalacz i zrezygnuj jednak z pizzy i piwka. Jak redukcja to redukcja, a nie 6 dni wyrzeczeń a potem pizza i piwko, przecież to się mija z celem.